Reklama

Turystyka

Piąta Ewangelia

O biblijnych realiach w Ziemi Świętej z biblistą – ks. dr. Pawłem Rytlem-Andrianikiem rozmawia ks. Marek Łuczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Jakie są najpewniejsze co do autentyczności pamiątki po Chrystusie w Jerozolimie?

– Można powiedzieć, że jest to bardziej kwestia miejsc, gdzie przebywał Chrystus, niż obiektów materialnych, które miałby pozostawić po sobie. Te miejsca zaś można podzielić na trzy kategorie: prawdziwe, prawdopodobne i nieprawdziwe.
Dla przykładu, Golgota i Grób Pański zostały zniszczone przez Rzymian, którzy na miejscu Grobu Pańskiego postawili posąg Jowisza, a na Kalwarii – statuę Wenery. Chcieli w ten sposób zdesakralizować miejsca święte i zatrzeć po nich ślady. Skutek był jednak odwrotny od zamierzonego, ponieważ w ten sposób zaznaczyli oni te miejsca na kolejne wieki, aż do czasu przybycia matki cesarza Konstantyna św. Heleny, która poleciła oczyścić Grób Pański i Kalwarię z bożków pogańskich. Następnie wybudowała tu monumentalną bazylikę, której pozostałości istnieją do dziś.
Miejsca prawdopodobne to te, na których mógł być Jezus Chrystus, jednak nie jest znana ich dokładna lokalizacja. Przykładem tego może być chociażby kościół zwany po łacinie „Dominus flevit” (Pan zapłakał), nawiązujący do płaczu Chrystusa nad Jerozolimą (por. Łk 19, 41). To zdarzenie równie dobrze mogło dokonać się w odległości kilkuset metrów (lub więcej) od tego kościoła. Dlatego w takich i podobnych sytuacjach doświadczeni przewodnicy mówią, że „w tym miejscu upamiętnia się” dane wydarzenie.
Są też miejsca nieprawdziwe, którym przypisuje się związek z wydarzeniami biblijnymi. Najlepszym przykładem jest tutaj „Garden Tomb” (Ogród Grobu), gdzie niektórzy chcieliby widzieć lokalizację grobu Pańskiego. To miejsce jednak nie ma wielowiekowej tradycji, ponieważ sięga historią niewiele ponad 150 lat, kiedy to odkryto w nim grób żydowski i ogłoszono sensacyjną hipotezę. Podobnych grobów w tej części Jerozolimy są jednak dziesiątki. Naiwnością byłoby też twierdzić, że lokalni chrześcijanie przez wieki nie wiedzieliby nic o tym miejscu, gdyby było związane ze Zmartwychwstaniem. Ponadto nie ma wzmianki o tym miejscu w prawie dwutysiącletniej literaturze chrześcijańskiej.

– Czy termin „Ziemia Święta” odnosi się tylko do Izraela?

– Termin „Ziemia Święta” można rozumieć w znaczeniu węższym lub szerszym. Papież Paweł VI i inni nazwali Ziemię Świętą Piątą Ewangelią, czyli uzupełnieniem pozostałych czterech. Jeśli przyjmiemy kryterium Ewangelii, to termin „Ziemia Święta” można byłoby odnieść do ziemi uświęconej obecnością, lub – mówiąc obrazowo – stopami Jezusa Chrystusa. W znaczeniu szerszym Ziemia Święta może być rozumiana jako ziemia, na której miały miejsce wydarzenia opisane w Piśmie Świętym. W ten sposób pojęciem tym byłyby objęte także terytoria Grecji, Turcji, Egiptu, Libanu, Iraku, Iranu, a nawet Rzymu. W praktyce jednak często mianem „Ziemia Święta” określa się terytorium, które tak naprawdę odnosi się do „ziemi obiecanej”, czyli miejsca zajmowanego przez 12 pokoleń Izraela, znajdującego się obecnie na terenie Izraela, Autonomii Palestyńskiej i Jordanii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-07-01 13:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ziemia Święta: najpierw pielgrzymi indywidualni i rodziny

[ TEMATY ]

Ziemia Święta

pielgrzymi

pandemia

Kustodia Ziemi Świętej liczy na pielgrzymów indywidualnych i rodziny. To one, a nie wielkie zorganizowane pielgrzymki otrzymają jako pierwsze pozwolenie na przyjazd do Izraela. Od ich przyjazdu zależy przetrwanie wspólnot chrześcijańskich w ojczyźnie Jezusa.

Pandemia koronawirusa jest dla chrześcijan w Ziemi Świętej dotkliwym ciosem. Miejscowa gospodarka jest bowiem oparta na turystyce. Z obsługi i darów pielgrzymów żyją również miejscowi chrześcijanie, w tym Kustodia Ziemi Świętej. Franciszkanie zatrudniają 1100 osób, z czego 60 proc. w szkolnictwie. Utrzymują się dzięki wielkoduszności pielgrzymów i dorocznej wielkopiątkowej zbiórce, która w tym roku została przełożona na 14 września. Brakuje więc środków do życia, a już teraz wiadomo, że na pełne odrodzenie ruchu pielgrzymkowego będzie trzeba czekać przynajmniej do Bożego Narodzenia. Mówi o. Stephane Milovitch z Kustodii Ziemi Świętej.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję