Reklama

Niedziela Małopolska

Od stu lat na Olczy

Niedziela małopolska 29/2014

[ TEMATY ]

medalik

MARIUSZ DAWID

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedni noszą karmelitański szkaplerz, inni medalik św. Benedykta – mówi ks. Jerzy Grzyb, proboszcz parafii Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik na Olczy. – Cudowny Medalik należy do takich znaków, które stanowią nie tylko sakramentalium, ale motywują człowieka do ufnego zawierzenia Panu Bogu swojego życia poprzez ręce Maryi. To właśnie sprawia, że ten drobny przedmiot wpływa na życie wielu ludzi, którzy doświadczają dzięki jego przesłaniu łask, jakie obiecuje im Matka Boża.

Dlaczego „Cudowny”?

– Medalik Niepokalanej noszony był przez ludzi, którzy zaczęli dzięki niemu otrzymywać wiele łask – wychodzili cało z wypadków, w których nie mieli prawa przeżyć; doznawali uzdrowień duszy i ciała, zmieniało się ich życie – wyjaśnia ks. Jerzy Grzyb. – Zgłaszali się licznie do Sióstr Miłosierdzia ze świadectwami i właśnie w ten sposób Medalik zaczął być nazywany „cudownym”. Sam w sobie medalik, oczywiście, nie czyni cudów, nie jest amuletem przynoszącym szczęście. Ludzie doznają łask, bo, zgodnie z tym, o co prosi Maryja, zwracają się do Jej Niepokalanego Serca – wyjaśnia Kapłan.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miejsce pielgrzymowania

Olczańska parafia przed niemal 6 laty została ustanowiona przez kard. Stanisława Dziwisza sanktuarium diecezjalnym. – Sanktuarium na Olczy do pewnego momentu żyło niejako w cieniu Krzeptówek, które kojarzono z najbardziej znanym podtatrzańskim sanktuarium – mówi ks. Jerzy. – Dziś jednak Olcza staje się coraz częściej odwiedzanym miejscem na trasie różnych pielgrzymek. Na samej Olczy rozdajemy rocznie ok. 120 tys. medalików. Każdego 27. dnia miesiąca (27 listopada Matka Boża objawiła św. Katarzynie, jak ma wyglądać Medalik – przyp. red.) odprawiana jest tutaj Procesja Różańcowa Światła, którą poprzedza Msza św. Potem w procesji z figurą Matki Bożej idziemy z zapalonymi świecami, śpiewając pieśni i odmawiając Różaniec – opowiada Ksiądz Proboszcz. – Wiele grup odwiedza Olczę każdego roku, wpisując ją jako stałe miejsce na trasie pielgrzymowania.

Reklama

Jubileusz

Olczańskie Sanktuarium wpisuje się w góralski styl architektoniczny i jest miejscem wyjątkowo przytulnym, choć zbudowanym – może trochę paradoksalnie – z betonu i szkła. Kościół otwarty jest przez cały dzień aż do 21.00 – godziny Apelu Jasnogórskiego. Przez cały dzień przewijają się tu grupy pielgrzymkowe, ale także i indywidualni turyści.
– W bieżącym roku obchodzimy 100. rocznicę istnienia parafii, więc przygotowanie do uroczystości odpustowych trwa nieco dłużej, bo przez cały tydzień poprzedzający odpust – mówi ks. Jerzy Grzyb. – Słowo Boże będzie głosił w tych dniach ks. Władysław Zązel, który 26 lat temu przed konsekracją świątyni również przewodniczył tutejszej wspólnocie w ćwiczeniach duchowych. Każdego dnia o godz. 9 oraz 19.30 będzie można uczestniczyć we Mszy św. z kazaniem. Te homilie będą transmitowane przez radio Alex oraz przez portal internetowy watra.pl – dodaje Kapłan.
W dniach 18-19 lipca, w rocznicę pierwszych objawień Maryi na Rue du Bac, odbywać się będzie na Olczy otwarta sesja popularnonaukowa poświęcona 100-leciu parafii i pracy księży misjonarzy w tym miejscu. – Okazuje się, że Olcza była lokowana jeszcze przed Zakopanem, choć nie wszyscy zakopiańczycy się z tym zgadzają – mówi z uśmiechem ks. Proboszcz i zachęca do udziału w sesji, by dowiedzieć się o innych ciekawostkach związanych z Olczą, parafią i Sanktuarium.

Na olczańską nutę

Olcza jest miejscem wyjątkowym. Księża misjonarze do dziś starają się z szacunkiem podchodzić do lokalnej społeczności, do olczańskiej tradycji. W uroczystościach parafialnych zawsze licznie biorą udział przedstawiciele lokalnej społeczności, ubrani w stroje góralskie, są też poczty sztandarowe. – Warto wspomnieć o występach wyjątkowego, bo Parafialnego Zespołu Regionalnego „Giewont”, który od wielu lat towarzyszy i uświetnia wszelkie ważne wydarzenia w tym miejscu – podkreśla ks. Proboszcz. – Co ciekawe, zespół ten w tej formie został założony ponad 30 lat temu przez budowniczego kościoła, ks. Jana Kowalika oraz Franciszka Bachledę Księdzulorza. Przewinęły się przez niego setki osób – od dzieci, po młodzież i dorosłych. Prezentowany przez Zespół repertuar przygotowany jest na olczańską nutę – co wprawniejsze ucho jest w stanie znaleźć różnice między muzyką z Olczy, a z innych miejsc Podhala – wyjaśnia Misjonarz. – Zespołu będzie można także posłuchać podczas głównych uroczystości odpustowych w niedzielę 20 lipca. Będzie im przewodniczyć ks. bp Damian Muskus – zapowiada ks. Grzyb.
Obchody rozpoczną się ok. godz. 9.00 uroczystym przejazdem banderii konnej spod Księżówki na Olczę, będą powozy, poczty sztandarowe, konny wóz strażacki, przedstawiciele lokalnych społeczności w regionalnych strojach. – Kto myśli, że to tylko przebieranie dla gości, jest w błędzie – mówi ks. Proboszcz. – Mieszkańcy Olczy właśnie w ten sposób wyrażają swoją wiarę, szacunek i przywiązanie do tradycji. Właśnie tak składają hołd Panu Bogu i Matce Bożej. Nie ma to nic wspólnego z przebierankami, lecz jest głęboko wpisaną potrzebą serca.
O godz. 11 bp Damian Muskus będzie przewodniczył Sumie odpustowej, po której poświęci 20 kaplic przedstawiających Misterium Różańcowe oraz obraz św. Jana Pawła II. Jest to dar wiernych oraz przyjaciół Sanktuarium na 100-lecie parafii, wykonany z terakoty przez Ceramikę Paradyż.
– Czeka nas wielkie świętowanie i dziękowanie za łaski, których Matka Boża – wedle swoich obietnic – nie szczędzi nikomu. Każdy przechodzień, pielgrzym, turysta jest tu oczekiwany, by czerpać z darów przygotowanych przez Maryję – zaprasza z radością Ksiądz Proboszcz.

2014-07-15 12:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niespodziewany prezent dla partii Petru

[ TEMATY ]

medalik

Artur Stelmasiak

Niespodziewana przesyłka trafiła do rąk posłów Nowoczesnej Ryszarda Petru. Anonimowi darczyńcy sprezentowali członkom partii katolickie medaliki - informuje Superstacja.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

[ TEMATY ]

rzecznik

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Sesje robocze dotyczyły przede wszystkim sposobu reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce w zakresie komunikacji medialnej. Rzecznicy mieli również okazję zapoznać się szerzej z przepisami prawa prasowego dzięki ekspertom z tej dziedziny. Obrady odbywały się w Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie, przy Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję