Reklama

10 lat pracy zgromadzenia sióstr św. Józefa z Cluny

Wynagrodź tych, którzy dali im radość

Niedziela lubelska 3/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Czwartkowym Wzgórzu w Lublinie, obok kościoła św. Mikołaja, znajduje się Dom Sióstr św. Józefa z Cluny. W Domu tym jest Ognisko Wychowawcze dla dzieci i młodzieży, a także Dom Formacyjny Zgromadzenia. Siostry przybyły do Polski w 1989 r. Do lubelskiej rodziny diecezjalnej zaprosił je i serdecznie przyjął abp Bolesław Pylak. Jak podkreśla s. Małgorzata ze Szwajcarii, przełożona Domu: "Jesteśmy mu do końca życia wdzięczne". Tak doszło do utworzenia pierwszego w Polsce Domu Sióstr Józefitek. Przez ten czas Siostry na dobre wkomponowały się w mapę lubelskich zakonów. W październiku 1992 r. abp B. Pylak dokonał uroczystego poświęcenia domu i kaplicy. Od tego czasu Dom na Czwartku rozpoczął normalnie funkcjonować, prowadząc Ognisko Wychowawcze i opiekując się dziećmi pochodzącymi z rodzin wielodzietnych i potrzebujących z Lublina, a głównie z terenu, na którym się znajduje. Taka służba jest zgodna z regułą zakonną - wychowywanie, nauczanie i opieka nad dziećmi i młodzieżą.
Na początku była tylko świetlica, w której ok. 30 dzieci spędzało kilka godzin po południu, zaś 60 -70 przychodziło na śniadanie. Obecnie dziennie w domu przebywa ok. 75 dzieci. Są podzielone na dwie grupy. Przed południem przychodzą dzieci w wieku przedszkolnym powyżej 4 lat, a po obiedzie starsze. Przez 10 lat pracy przez Dom przewinęło się 330 dzieci. Ognisko jest otwarte przez cały tydzień. Podopieczni mogą w nim pracować, spożywać posiłki. Tutaj odrabiają lekcje, uczą się kultury i języka polskiego. W Domu mogą się bawić i modlić. W wakacje, jeśli są fundusze, Ognisko organizuje kolonie letnie. Jeśli nie ma wyjazdu, to zajęcia są organizowane na miejscu, w ogródku, gdzie znajduje się plac zabaw. Co roku dzieci przygotowują jasełka, spotkania opłatkowe, na których gromadzą się wychowankowie, wychowawczynie, Siostry, rodzice oraz przyjaciele Ogniska. Kto chce uczestniczyć w tych zajęciach, powinien się zgłosić do Ogniska przy ul. Krzywej. Można zgłaszać się przez cały rok.
Przez te lata przebywały w Lublinie 23 siostry pochodzące ze Szwajcarii, Francji, Portugalii, Hiszpanii, Belgii, Indii, Guadelupy, Madagaskaru. Jedna z Sióstr, s. Florine z Madagaskaru, po 7 latach posługi zmarła w Lublinie i na cmentarzu przy ul. Unickiej znalazła miejsce wiecznego spoczynku, z dala od ziemi rodzinnej, ale blisko tych, którym służyła. Obecnie w Domu pracują trzy siostry: s. Małgorzata, s. Weronika i s. Bernadetta. S. Małgorzata, która bardzo dobrze mówi po polsku, przebywa na lubelskiej placówce od początku (z dwuletnią przerwą). Razem z Siostrami pracują wychowawczynie - Polki. Przychodzą też wolontariusze. W 1996 r. nastąpiło uznanie przez Kuratorium Oświaty. Od dwóch lat Ognisko wspiera MOPR. Do dobrego funkcjonowania Domu przyczyniają się sponsorzy, którzy ofiarowują paczki żywnościowe, zabawki, materiały szkolne. S. Małgorzata stwierdziła, że radość sprawia jej to, że dzieci mogą być radosne. "Mogą się czuć jak u siebie w domu. Radość sprawia też współpraca z rodzicami przy organizacji świąt, jasełek, aby umacniać więzi między dziećmi i rodzicami w dobrych wydarzeniach, radosnych uczuciach". Dla s. Małgorzaty "wielką radością był jubileusz. Przez tyle lat wiele dzieci mogło korzystać z tego Domu, pracy wychowawczyń, opieki Sióstr. Absolwenci pamiętają; czują, że tu im było dobrze".
Obchody 10-lecia były bardzo uroczyste. Odbyły się 19 października 2002 r. Najpierw było spotkanie w Domu z "absolwentami" Ogniska. W holu i salkach Domu była ekspozycja zdjęć, ukazujących dzieci w trakcie zajęć i wyjazdów (wycieczek, zabaw). Wśród gości był abp Józef Życiński oraz s. Dominika z Francji, asystentka generalna. Zaproszono rodziców i gości do budynku "Biskupiaka", gdzie miało miejsce przedstawienie przygotowane przez dzieci. Wieczorem w archikatedrze Metropolita przewodniczył jubileuszowej Eucharystii w intencji Sióstr i wychowanków, na którą przybyło wiele dzieci z rodzicami. We wspólnej modlitwie dziękowano Bogu za dobro, jakim jest działalność Sióstr. W homilii Arcypasterz podziękował Siostrom za ich posługę i ukazał, jak ubogacają Kościół lubelski ci, którzy przybywają tu z zagranicy. Ksiądz Arcybiskup życzył Siostrom, aby nie ustawały w wysiłku pracy dla dzieci. W modlitwie wiernych, słowami J. Hartwig: "Wynagrodź tych, którzy dali radość", dziękowano Siostrom za ich posługę. Pamiętano też o zmarłej s. Florine.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Cicha wojna religijna w Nigerii. Z rąk islamistów ginie około 30 chrześcijan dziennie

2025-09-27 09:25

[ TEMATY ]

Nigeria

Adobe Stock

Coraz więcej nigeryjskich wspólnot chrześcijańskich żyje w lęku przed kolejnymi atakami islamistów. Spalone kościoły, porzucane wioski i tysiące ofiar sprawiają, że wierni coraz częściej modlą się w ukryciu.

Przed kilkoma dniami świat obiegła wiadomość o zastrzeleniu w Nigerii księdza katolickiego Matthewa Eya, który dołączył do długiej listy chrześcijan, duchownych i świeckich, którzy zginęli za wiarę w Nigerii.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: włoski kapłan drugim sekretarzem osobistym Leona XIV

2025-09-27 16:08

[ TEMATY ]

Watykan

Papież Leon XIV

Agata Kowalska

Biskup San Miniato, Giovanni Paccosi, ogłosił, że ks. Marco Billeri, prezbiter diecezji toskańskiej, został mianowany przez Ojca Świętego jego drugim sekretarzem osobistym.

Wyświęcony w 2016 roku, ks. Billeri kontynuował studia w Rzymie, uzyskując doktorat z prawa kanonicznego. Mianowany sędzią Trybunału Kościelnego Toskanii oraz obrońcą węzła małżeńskiej przy Trybunale Diecezjalnym w San Miniato i Volterra, był również ceremoniarzem biskupim i sekretarzem Rady Kapłańskiej. Do tej pory pełnił funkcję wikariusza parafii św. Szczepana i Marcina w San Miniato Basso.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję