Tradycyjnie w strojach regionalnych 31 lipca br. weszli na Jasną Górę górale. W tym roku pątnicy rozważali hasło pielgrzymkowe: „Wierzyć w Syna Bożego” i dziękowali za dar kanonizacji Jana Pawła II. W 33. Pieszej Pielgrzymce Góralskiej uczestniczyło tysiąc osób. Pielgrzymka górali na Jasną Górę zawsze jest podzielona na 4 grupy: Nowy Targ, Bachledówka, Rabka i Orawa. W czasie 9 dni pokonano 175 km. Przewodnikiem całej pielgrzymki był o. Marcin Miłek, paulin z Bachledówki. W posłudze wspierało go 20 kapłanów, 10 kleryków i 10 sióstr zakonnych. Najmłodszy pątnik miał 8 miesięcy.
Tak powolućku, raz w górę, raz na dół doszliśmy dzisiaj do Matki Bożej. Pielgrzymka, jak co roku, rozśpiewana, rozmodlona, kolorowa, a przede wszystkim bardzo rodzinna zauważył br. diakon Bernard Wulczyński.
Myślę, że górali nie trzeba uczyć wiary, bo oni tę wiarę przenoszą z ojca na syna, z dziada na wnuka, i tu to widać, natomiast staramy się mówić o takich treściach, które przypomina Kościół, a oni to po prostu przyjmują jak swoje. Niech ta wiara góralska rozlewa się po Polsce, uczmy się od górali, jak się wierzy, bo wierzy się naprawdę całym sobą, głosem, kolanami, ale przed wszystkim życiem podkreślił br. Bernard.
Reklama
Mszy św. dla pielgrzymów z gór przewodniczył na Szczycie Jasnogórskim biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Jan Szkodoń. Każda pielgrzymka, tym bardziej piesza pielgrzymka na Jasną Górę, jest obrazem naszego życia. Starsi w czasie pielgrzymki podsumowują zazwyczaj całe swoje życie, całą przeszłość, a młodzi, najmłodsi myślą o przyszłości. (...) Wobec każdego z nas Bóg ma swój plan i każdy z nas na drodze swojego powołania może się uświęcić i zbawić oraz pomóc innym ludziom zbliżyć się do Boga, wyrwać się z niewoli grzechu i znajdywać wciąż na nowo sens i cel swego życia mówił bp Szkodoń.
Stowarzyszenie Cudownego Medalika
Maryja naszą radością
Pod hasłem: „Maryja przyczyna naszej radości” w dniach 25-26 lipca br. odbyła się na Jasnej Górze 34. Ogólnopolska Pielgrzymka Stowarzyszenia Cudownego Medalika Apostolatu Maryjnego, w której uczestniczyło ok. 4 tys. osób. Apostolat Maryjny wywodzi się z dawnego Stowarzyszenia Cudownego Medalika, które zatwierdził 8 czerwca 1905 r. papież Pius X. Stowarzyszenie to było ściśle związane z objawieniami, które otrzymała św. Katarzyna Labouré w 1830 r.
Uroczystej Eucharystii, odprawionej na Szczycie Jasnogórskim 26 lipca, przewodniczył abp senior archidiecezji gdańskiej Tadeusz Gocłowski. Koncelebrowali licznie duszpasterze Stowarzyszenia na czele z ks. Jackiem Wachowiakiem, dyrektorem krajowym Stowarzyszenia Cudownego Medalika. W homilii abp senior Tadeusz Gocłowski mówił o maryjności polskiego narodu: Mimo naszej trudnej historii pozostaliśmy sobą, wolnym narodem, który oddał się Chrystusowi przed prawie tysiącem pięćdziesięciu laty, Jego Matce, która strzeże wartości naszego człowieczeństwa, stworzonego na obraz i podobieństwo Boga. Podczas Eucharystii odbyło się uroczyste przyjęcie nowych członków do Stowarzyszenia Cudownego Medalika.
Konsekracja biskupia o. Łukasza Buzuna OSPPE na Jasnej Górze
16 sierpnia 2014 godz. 11
Reklama
Mianowany przez Ojca Świętego Franciszka biskupem pomocniczym diecezji kaliskiej o. Łukasz Buzun, paulin, w sobotę 16 sierpnia 2014 r. przyjmie sakrę biskupią. Głównym konsekratorem będzie nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, a współkonsekratorami będą metropolita częstochowski abp Wacław Depo oraz biskup diecezji kaliskiej Edward Janiak.
Msza św., podczas której o. Łukasz Buzun przyjmie sakrę biskupią, rozpocznie się o godz. 11 w Bazylice Jasnogórskiej pw. Znalezienia Krzyża Świętego i Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
Biskup nominat zaprasza na uroczystość konsekracji i prosi o modlitwę.
(Red.)
Krótko
W dniach 21 lipca 31 sierpnia w sali o. Kordeckiego prezentowana jest wystawa fotograficzna: „Gabońskie misje Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów”. Autorem zdjęć jest Przemysław Karol Porwich, a organizatorem wystawy Sekretariat Misyjny Warszawskiej Prowincji Braci Mniejszych Kapucynów we współpracy z autorem zdjęć.
24 lipca dotarła na Jasną Górę 24. Piesza Pielgrzymka z Zaolzia. W tym roku na hasło wędrówki wybrano słowa: „Arko przymierza, módl się za nami”. Trasa zaolziańskiej pielgrzymki wynosi 162 km, które pielgrzymi pokonują w ciągu 6 dni. W tym roku wędrowało 181 osób.
26 lipca przybyła 32. Tyska Pielgrzymka Piesza pod hasłem: „Wierzę w Syna Bożego”. Uczestniczyło w niej ponad 250 pątników. W czasie 4 dni pielgrzymi pokonują trasę ok. 100 km. Przewodnikiem grupy jest ks. Stefan Nowok, proboszcz parafii św. Jadwigi Śląskiej.
Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!
Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy
świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę -
czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt
wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii.
Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze
odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene
nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane
i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”.
Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia
jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia
i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy
jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość,
nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala
Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji
kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi
jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia.
Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny
do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy
wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale
cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu.
Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie.
Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by
je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała
sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło.
Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu,
albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim
życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości.
Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask
na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii
św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że
i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością.
Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie
jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec
osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę,
że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
Proszę was, byście w tym miesiącu codzienny różaniec ofiarowali w intencji pokoju. Niech wam towarzyszy opieka świętych Aniołów Stróżów! - wskazał Ojciec Święty podczas środowej audiencji generalnej. Zwrócił się także do pielgrzymów z diecezji włocławskiej, którzy w tych dniach pielgrzymują do Rzymu z okazji Jubileuszu 2025.
„Serdecznie pozdrawiam Polaków, a zwłaszcza pielgrzymów z diecezji włocławskiej z ich biskupem diecezjalnym i biskupem pomocniczym seniorem. Proszę was, byście w tym miesiącu codzienny różaniec ofiarowali w intencji pokoju. Niech wam towarzyszy opieka świętych Aniołów Stróżów! Z serca wam błogosławię!”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.