Reklama

Święta i uroczystości

Z Matką Jezusa w jasnogórskiej Kanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W bieżącym roku duszpasterskim, w którym przyświeca nam hasło „Wierzę w Syna Bożego”, odwołujemy się do ewangelijnych znaków objawienia się Bożego synostwa Jezusa z Nazaretu. Pierwszym z tych znaków, według Ewangelii Janowej, była cudowna przemiana wody w wino, której dokonał Jezus na weselu w Kanie Galilejskiej. Objawił wówczas swoją boską chwałę i uwierzyli w Niego obecni tam uczniowie (por. J 2, 11). Ewangelista zaznaczył przy tym obecność w Kanie Matki Jezusa i Jej szczególny udział w dokonanym przez Jej Syna cudownym znaku. „Maryja obecna jest w Kanie Galilejskiej jako Matka Jezusa – i w sposób znamienny przyczynia się do owego «początku znaków»” – podkreślił papież Jan Paweł II w Maryjnej encyklice „Redemptoris Mater” (nr 21). Odczytując ewangelię Kany, można zatem powiedzieć, że obecna w misterium swojego Syna Matka, odkrywająca prawdę o tym misterium, staje się już tym samym obecna we wspólnocie wiary Jego uczniów, we wspólnocie rodzącego się Kościoła. To ewangelijne misterium Kany trwa przez wieki historii Kościoła, objawiając się na różne sposoby. Szczególnym, wyjątkowym jego objawieniem jest Sanktuarium Jasnogórskie. Jasna Góra – polska Kana – stanowi wymowny znak obecności Maryi w misterium Chrystusa i Jego Kościoła. Ciągle na nowo odczytujemy ten znak, a wyjątkową ku temu okazją jest doroczna uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej.

Jasnogórska szkoła wiary, nadziei i miłości

Reklama

Matka Jezusa w Kanie Galilejskiej zwróciła się do sług z prośbą: „Zróbcie wszystko, cokolwiek [Syn mój] wam powie” (J 2, 5). Z tą samą prośbą zwraca się dzisiaj do nas Jasnogórska Matka Kościoła, zapraszając nas na drogi chrześcijańskiej wiary, nadziei i miłości. W swoim Sanktuarium Jasnogórskim Ona sama świeci nam przykładem i pomaga wzrastać w tych chrześcijańskich cnotach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież Jan Paweł II w Maryjnej encyklice podkreślił, że „wiara Maryi (...) staje się wciąż poniekąd wiarą pielgrzymującego Ludu Bożego” (RM, nr 28). Tak dzieje się właśnie tutaj, na Jasnej Górze. W swojej jasnogórskiej Kanie Matka Jezusa spełnia wobec nas macierzyńską diakonię wiary – wiary, która rodzi się ze słuchania Bożego słowa. „Słowo Dobrej Nowiny uzyskuje tutaj, na Jasnej Górze, jakąś wyjątkową wyrazistość, a równocześnie zostaje jakby zapośredniczone przez Matkę” – uświadamiał nam podczas drugiej pielgrzymki do Ojczyzny Jan Paweł II. To tutaj, na tym miejscu, nazywanym „narodową amboną”, w wyjątkowy sposób słuchamy Jezusa i postanawiamy, jak owi dobrzy słudzy z Kany Galilejskiej, uczynić wszystko, czego zażąda od nas Pan. To właśnie w jasnogórskiej szkole Maryi wzrasta i dojrzewa nasza wiara.

Reklama

Jasnogórska diakonia Maryi dotyczy także naszej chrześcijańskiej nadziei. Jako jasnogórscy pielgrzymi w domu naszej Matki i Królowej możemy pogłębić świadomość celu i sensu życia, odkryć nasze chrześcijańskie powołanie i utwierdzić się w przekonaniu, że „dla Boga nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37). To tutaj Maryja, Matka miłosierdzia, w wyjątkowy sposób wskazuje nam na miłosiernego Syna, prowadzi nas do źródeł Jego miłosierdzia w sakramencie pokuty i pojednania. Jasna Góra jest miejscem ciągłych nawróceń i dlatego też zwykło się ją nazywać „wielkim konfesjonałem narodu”.

I wreszcie diakonia miłości naszej Jasnogórskiej Matki Kościoła. Do Sanktuarium Jasnogórskiego można odnieść w pełni słowa rzymskiego dokumentu na Rok Maryjny 1987. „Każde sanktuarium maryjne – czytamy – czcząc obecność, przykład i wstawiennictwo Dziewicy, jest ogniskiem promieniującym światłem i ciepłem miłości... miłości wzorującej się na postawie Matki Jezusa – zawsze uważnej i pełnej troski o potrzebujących. Sanktuaria maryjne są znakiem pośredniczącym pomiędzy miłością Boga a potrzebami człowieka, w imię i za wstawiennictwem Matki miłosierdzia”. To w swoim Sanktuarium Jasnogórskim Maryja uczy nas chrześcijańskiej miłości, która wyrasta z wiary. Uczy zaś, wskazując na swojego Syna, który umiłował nas do końca i wyjątkowym znakiem tej miłości uczynił Eucharystię. Abyśmy zatem byli prawdziwie ludźmi chrześcijańskiej miłości, Maryja prowadzi nas do jej boskiego źródła – do eucharystycznego Wieczernika. To także ta jasnogórska obecność i diakonia Maryi jako Niewiasty Eucharystii sprawia, że jasnogórskie sanktuarium nazywamy „wieczernikiem narodu”.

Osobiste i narodowe zawierzenie Matce Jasnogórskiej

Ojciec Święty Jan Paweł II podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny nazwał Jasną Górę „miejscem wielkiego zawierzenia” i wyznał przy tym: „Jestem człowiekiem zawierzenia. Nauczyłem się nim być tutaj”. Jasnogórska szkoła zawierzenia rozpoczęła się dla polskiego Papieża już wraz z jego akademickim pielgrzymowaniem do naszego narodowego sanktuarium. Jednak szczególnym i jedynym w swoim rodzaju etapem były Jasnogórskie Śluby Narodu i Wielka Nowenna przed Milenium Chrztu Polski, zwieńczona Aktem oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi, Matki Kościoła, za wolność Kościoła Chrystusowego. Te kolejne historiozbawczo-narodowe wydarzenia prowadziły i przygotowywały ostateczny kształt papieskiego „Totus Tuus” Jana Pawła II.

W roku swojej kanonizacji nasz wielki Rodak staje się dla nas wszystkich na polskiej ziemi wyjątkowym świadkiem i nauczycielem zawierzenia Maryi. Przypomina, że jasnogórską obecność naszej Matki i Królowej powinniśmy przyjmować zawsze, każdy z osobna i jako Naród, w postawie synowskiego zawierzenia. Tylko bowiem na tej drodze będzie się stawać w pełni skuteczną jasnogórska szkoła wiary, nadziei i miłości. Wracając z Jasnej Góry do naszych domów, winniśmy ciągle na nowo „zabierać Maryję do siebie”. Wprowadzać ją w naszą narodową, rodzinną i osobistą codzienność. To nasze narodowe i osobiste „przymierze zawierzenia” z Jasnogórską Matką będzie niewątpliwie owocować coraz większą przemianą „oblicza polskiej ziemi” i każdego z nas. Stanowić będzie najbardziej skuteczną drogę do naszej świętości. Będzie się tym samym w pełni objawiać prawda, że Matka Boża Częstochowska, jak głosi modlitwa mszalna z Jej uroczystości, stanowi dla nas „przedziwną pomoc i obronę”.

2014-08-19 14:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Doświadczyć cudu

Szli w pielgrzymce na Jasną Górę i wymodlili sobie cud za wstawiennictwem Matki Bożej. Pielgrzymka do Czarnej Madonny odmieniła ich życie, więc postanowili podzielić się swoim doświadczeniem z innymi. Warto iść i zawierzyć, bo cuda się zdarzają. Ciągle

Maja Labudda pielgrzymuje na Jasną Górę od 3 lat, po długiej przerwie. W 2014 r. zachorowała na nowotwór. Po przejściu całej terapii, kiedy okazało się, że jest dobrze, stwierdziła, że ma za co dziękować Bogu, choroba nie zabiła w niej nadziei. Powróciła na szlak. Tak opowiada o swej drodze: – W ubiegłym roku po nawrocie choroby szłam w czasie chemioterapii. W tym roku, mimo że nie mogę pokonać całej trasy, postanowiłam dać coś z siebie innym. Jestem sanitariuszką. Najważniejsze jest to, że idę i pokazuję młodym, że to, co się dzieje w życiu i powala na kolana, pozwala też wstać i iść dalej, jeżeli mamy silne oparcie w wierze. Często im powtarzam, że z każdej sytuacji jest wyjście i nie należy się poddawać, że trzeba walczyć. Po tym, co przeszłam, wiem, że są chwile, kiedy się czołgamy, następnego dnia idziemy na czworakach, a kolejnego próbujemy stawiać pierwsze kroki i co dzień jest lepiej. Ale sami tego nie osiągniemy. Ta świadomość jest bardzo ważna. Podniosłam się, bo jestem przekonana, że Bóg jest ze mną – i to daje siłę, by żyć, uśmiechać się i budzić nadzieję w sercach tych, którzy ją stracili.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: Pojawiły się nadzieje, że papież pokaże się w oknie polikliniki Gemelli

2025-03-22 08:24

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Poliklinika Gemelli

okno

PAP/EPA

Wierni modlą się za Papieża Franciszka

Wierni modlą się za Papieża Franciszka

Po ponad pięciu tygodniach pobytu papieża Franciszka w poliklinice Gemelli pojawiły się szanse na to, że pokaże się on wiernym w oknie na dziesiątym piętrze. Nadzieje rozbudziła zarejestrowana przez media obecność watykańskich żandarmów i techników, którzy mierzyli okno; być może po to, by zainstalować tam podest.

Technicy pracują w Gemelli, czy papież przygotowuje niespodziankę na niedzielną modlitwę Anioł Pański? - zastanawia się włoska agencja informacyjna Agi publikując na swojej stronie internetowej nagranie, na którym widać prace w oknie szpitala.
CZYTAJ DALEJ

Papież będzie musiał się na nowo nauczyć mówić? Eksperci nie mają wątpliwości

Efekt przedłużonej tlenoterapii wysokoprzepływowej i problemy z mięśniami odpowiedzialnymi za fonację to przyczyny, dlaczego papież Franciszek musi na nowo nauczyć się mówić - wyjaśnił agencji Ansa wiceprezes włoskiego stowarzyszenia medycyny wewnętrznej Roberto Tarquini.

O tym, że papież, przebywający od ponad pięciu tygodni w szpitalu, musi ponownie nauczyć się mówić poinformował w piątek argentyński kardynał Victor Manuel Fernandez. Jak zaznaczył, tlenoterapia "wysusza wszystko".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję