Reklama

Niedziela Wrocławska

Medjugorie - prawda czy mit?

Niedziela wrocławska 37/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

Medjugorie

www.voxdomini.com.pl

Matka Boża z Medjugorie

 Matka Boża z Medjugorie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tamtejszym klasztorze nawrócona modelka Anna Golędzinowska spędziła dwa lata, a wokalista znanej w latach 90. rodzinnej grupy The Kelly Family – Paddy – napisał piosenkę o spotkaniu „Matki Światła”. Niewielka miejscowość leżąca na terenie Bośni i Hercegowiny przyciąga tłumy. Jaki jest jej fenomen?

Niekończące się objawienia

Reklama

Pierwsze objawienie miało miejsce 24 czerwca 1981 r. – wtedy to Maryję na wzgórzu Crnica ujrzało sześcioro dzieci. Kolejnego dnia w tym samym miejscu Pani (w języku chorwackim Gospa) przedstawiła się jako „Błogosławiona Dziewica Maryja”. W tym czasie ukształtowała się grupa tzw. sześciu widzących, którzy utrzymują, że Matka Boża objawia się im także dzisiaj. Pani ukazująca się dzieciom przekazywała im ważne przesłania. Jednym z pierwszych były słowa skierowane do kapłanów: „Niechaj księża głęboko wierzą i niechaj strzegą wiary ludu”, zapewniała też dzieci, że nie mają się czego obawiać. Kiedy widzący zadawali jej pytania o to, czego od nich oczekuje, za każdym razem wzywała do modlitwy i nawrócenia. Wieści o objawieniach zaczęły się rozchodzić, dzieci, które ich doświadczały, szybko zostały skierowane na badania, jednak lekarz orzekł, że nie dzieje się z nimi nic nieprawidłowego. Do stycznia 1982 r. dzieci rozmawiały z Panią w ukryciu, objawiała im się w różnych miejscach, na wzgórze Crnica zakazywano im chodzić. Później – za zgodą samej objawiającej się, jak i proboszcza Medjugorie – z Gospą dzieci spotykały się w pomieszczeniu przy kościele, a potem w salce parafialnej. Dziś troje spośród widzących twierdzi, że Pani ukazuje im się każdego dnia, pozostałym zaś raz w miesiącu lub raz w roku. Objawienia nie dotyczą już jednak konkretnego miejsca, dokonują się tam, gdzie przebywają widzący, często przy udziale innych, którzy choć sami nie biorą w nich udziału, obserwują widzących.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od Boga czy od człowieka?

Sprawa objawień w Medjugorie budzi dziś duże wątpliwości. W 2010 r. papież Benedykt XVI powołał specjalną komisję, które badała zjawisko do stycznia 2014 r. Stolica Apostolska do tej pory nie orzekła fałszywości objawień, nie potwierdziła też ich prawdziwości. Choć przesłania Pani wielokrotnie były zbieżne z tym, o co prosiła w innych objawieniach, niektóre z nich trudno uznać za słowa pochodzące od Boga. W książce „Medjugorie – prawda czy fałsz?” Doroty Rafalskiej (wyd. KUL) można znaleźć szereg argumentów, które świadczą o fałszywości objawień. Autorka wymienia wśród nich m.in. wygląd niezgodny z symboliką Maryi przyjętą w katolicyzmie (np. stopy Pani są ukryte), głoszenie, że nieważna jest przynależność religijna, czy mówienie, że Jezus był prześladowany za wiarę. Nietypowy jest także czas objawień, który jeszcze nie dobiegł końca. Krytycy Medjugorie wskazują też na styl życia, jaki wiodą wizjonerzy – żadne z nich nie oddało się życiu zakonnemu, podczas gdy adresaci innych objawień (s. Łucja z Fatimy czy św. Bernadetta, której Matka Boże objawiła się w Lourdes) wiedli ciche życie w klasztornych murach. Cień na Medjugorie rzucają także opiekunowie wizjonerów, franciszkanie, z których jeden został suspendowany z zakonu, zaś pod groźbą ekskomuniki nie może wypowiadać się w kwestiach doktryny katolickiej, natomiast drugi porzucił kapłaństwo.

A jednak przyciąga tłumy...

Reklama

Konferencja Episkopatu byłej Jugosławii nie zajęła jednoznacznego stanowiska wobec objawień w Medjugorie, zaznaczając, że stanowią one przedmiot badań. W latach 90. Kongregacja Nauki Wiary powtórzyła to orzeczenie, tłumacząc, że nie należy organizować oficjalnych pielgrzymek diecezjalnych czy parafialnych do tego miejsca. Wyjazdy do Medjugorie mogą jednak organizować osoby świeckie, którym powinna towarzyszyć osoba duchowna. Do Medjugorie przyjeżdżają więc miliony ludzi, z których wielu przeżywa nawrócenie, spowiada się, powraca do życia sakramentalnego. Popularnością cieszy się organizowany w Medjugorie Festiwal Młodych – jedno z wrocławskich biur podróży zawiozło nań młodych siedmioma autokarami. Ci, którzy uczestniczyli w Festiwalu, mówią, że Maryja jest przede wszystkim nauczycielką, która pokazuje, jak podążać za Jezusem, że staje się matką, relacja z nią staje się głębsza. O Medjugorie mówi się, że jest „Konfesjonałem Świata” – każdego dnia Festiwalu kapłani spowiadali bardzo wiele osób, kolejki stale się zwiększały. Każdego dnia tysiące młodych z całego świata uczestniczyło także w Eucharystii i poprzez odmawianie różańca oraz Litanii oddawało cześć Matce Bożej. Na odpowiedź o prawdziwość objawień w Medjugorie trzeba jeszcze poczekać. I choć wątpliwości jest wiele, trudno jednak zaprzeczyć temu, że w Medjugorie poprzez kult Matki Bożej tysiące osób odnalazło drogę do Boga, pogłębiło swoją pobożność maryjną, powróciło na łono Kościoła.

* * *

Michał Serwiński, uczestnik Festiwali Młodych w Medjugorie

Moje doświadczenie Medjugorie wiąże się nierozłącznie z trwającym tam na przełomie lipca i sierpnia Festiwalem Młodych (Mladifest). Jadąc do Medjugorie, byłem zdystansowany do tego miejsca, może nawet jechałem z lekkim niedowierzaniem, ale jedno wiedziałem na pewno: mam tam być. Przyjechałem i co zobaczyłem? Kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi wspólnie wielbiących Boga, słuchających katechez, dzielących się tym, jak Jezus działa w ich życiu, wchodzących bez butów po stromym skalistym wzniesieniu z różańcem w ręku, poszczących o chlebie i wodzie i zapytałem siebie: „Czy to jest złe?” Doszedłem do wniosku, że jeśli Kościół nie wypowiedział się ani potwierdzając ani zaprzeczając objawieniom, zatem ktoś, kto mówi, że objawienia są prawdziwe, stawia się ponad Kościołem, ale ktoś, kto mówi, że tam nie ma objawień, też stawia się ponad Kościołem. Atmosfera, której doświadczyłem, to atmosfera wzajemnej życzliwości, braterstwa, modlitwy i radości wypływającej z wiary. Życzyłbym sobie i każdemu, żeby taka atmosfera panowała w naszych domach. Dla mnie osobiście czas spędzony w Medjugorie to uczenie się bycia synem naszej niebieskiej Matki, to tam narodziła się moja maryjna pobożność, to tam nauczyłem się zawierzać Bogu wszystkie sprawy codzienne przez Niepokalane Serce Maryi.

* * *

Reklama

Karolina Kawecka, uczestniczka Festiwali Młodych w Medjugorie

Jadąc do Medjugorie, niewiele o tym miejscu wiedziałam, a do spraw objawień podchodziłam sceptycznie, zwłaszcza że nie zostały one jeszcze oficjalnie uznane przez Kościół. Spróbowałam i nie żałuję. Medjugorie stało się dla mnie przede wszystkim miejscem, w którym Bóg działa przez sakrament pokuty i pojednania. Na każdym kroku widzimy spowiadające się osoby, a dyżur w konfesjonale chyba nigdy się nie kończy. Odnalazłam tam przestrzeń na niezwykle intymne spotkanie z Chrystusem, właśnie dzięki obecności Maryi. To Ona, wskazując na Swojego Syna, uczy wierności i pomaga stanąć w prawdzie. Dzieją się cuda, może nie tam, gdzie wszyscy ich wypatrują, lecz w ciszy serca. Można zatrzymać się na tym, co zewnętrze, ale można też pozwolić Maryi zaprowadzić się głębiej, razem z Nią spojrzeć na swoje serce i od Niej uczyć się zawierzenia. I tak zaczyna się nawrócenie.

* * *

Wrocławski Karmel z wizytą w Medjugorie

W 2013 r. karmelita bosy o. Krzysztof Piskorz postanowił pojechać do Medjugorie. Na wieść o tym chęć dołączenia do niego wyrazili przedstawiciele wspólnot działających przy karmelitańskiej parafii: duszpasterstwa akademickiego, Ruchu Rodzin Nazaretańskich, Apostolatu Margaretka i grupy ewangelizacyjnej Solniczka. – To był bardzo dobry czas, w którym doświadczyliśmy obecności Maryi. Wiele się modliliśmy, dołączali do nas ludzie z innych grup, były to dla nas mocne doświadczenia – opowiada duszpasterz. Podczas pobytu w Bośni o. Krzysztof zawierzył opiece Matki Bożej całą parafię, a także podróżujących i ich bliskich. Bronisława Rybczyńska, jedna z uczestniczek wyjazdu, wspomina, że możliwość zobaczenia Medjugorie, była dla niej ogromną radością. Do Wrocławia przywieźli figurę Gospy, która znalazła swoje miejsce w kaplicy akademickiej oraz kamienie z Góry Objawień – wdeptane w drogę gołymi stopami przez wchodzących na nią pątników.

AS

2014-09-10 15:58

Oceń: 0 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Schönborn: w Medjugorje dzieje się wiele dobrego

[ TEMATY ]

Medjugorie

Barbara Kusiak

„Jedno jest pewne, i nikt nie może temu zaprzeczyć: w Medziugorje dzieje się wiele dobrego” – stwierdził w wypowiedzi dla dziennika „Heute” kard. Christoph Schönborn. Metropolita Wiednia odniósł się do najnowszych wiadomości związanych z wypowiedzią Ojca Świętego na pokładzie samolotu wracającego z Fatimy do Rzymu, a także wtorkowych doniesień znanego włoskiego watykanisty, Andrei Torniellego dotyczących stanowiska Stolicy Apostolskiej w sprawie domniemanych objawień w Medjugorie.

Kard. Schönborn podkreślił, że przybywa tam bardzo wiele osób, które pogłębiają swoją wiarę, jednają się z Bogiem a także zyskują łaski. „W żadnym innym miejscu w Europie nie spowiada się tak wielu ludzi” – podkreślił przewodniczący austriackiego episkopatu. Dodał, że jest to miejsce, gdzie zrodziło się także wiele dzieł społecznych. Metropolita wiedeński przypomina, że papieska komisja, kierowana przez kard. Ruiniego doszła do wniosku, że na początku były prawdziwe objawienia. Zacytował słowa Pana Jezusa: „Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce” (Mt 7,17). „Dla mnie, to drzewo jest dobre, ponieważ widzę wiele dobrych owoców. Medjugorje to orędzie pokoju i modlitwy. Obydwu nasz świat dziś potrzebuje! To jest moim zdaniem rzeczywisty cud Medjugorje” – stwierdził kard. Christoph Schönborn.
CZYTAJ DALEJ

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

2025-03-27 09:40

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Prawdziwym grzechem jest żyć przekonaniem, że gdzie indziej żyje się lepiej, wygodniej, przyjemniej. Przekonanie, jakoby „wszędzie było dobrze tylko nie we własnym domu”.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
CZYTAJ DALEJ

Dramatyczny apel do prokuratora: "Aresztowanie matki oznacza dla syna koniec egzystencji"

2025-03-31 19:40

[ TEMATY ]

prawo

apel

Adobe Stock

Z informacji uzyskanych przez portal wPolityce.pl wynika, że funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) ponownie chcą przesłuchać Marka W., męża aresztowanej byłej dyrektor biura premiera Mateusza Morawieckiego. W odpowiedzi na tę próbę Marek W. złożył poruszające oświadczenie, do którego treści dotarli dziennikarze portalu wPolityce.pl .

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję