Reklama

Homilia

W Domu Ojca Mego jest mieszkań wiele

Niedziela Ogólnopolska 44/2014, str. 32-33

Stanze Watykańskie – Rafael Santi (XVI wiek)/fot. Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na kartach Starego Testamentu, który powstał jako owoc wiary biblijnego Izraela, coraz wyraźniej i pełniej przewija się nadzieja na życie wieczne. Widać to m.in. w wyznaniu, któremu towarzyszy ogromna radość: „Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje, a ciało moje będzie spoczywać z ufnością, bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu” (Ps 16 [17], 9-10).

Te nadzieje wzmogły się w ostatnich stuleciach ery przedchrześcijańskiej, znalazłszy wyraz w Księdze Mądrości. Jej autor, widząc, że często grzech przesłania prawdziwe wartości, rozważa losy ludzi dobrych i złych, po czym stwierdza, że „dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka” (Mdr 3, 1). Śmierć kładzie kres doczesnej egzystencji, a zarazem potwierdza sprawiedliwość Boga i Jego nagrodę dla tych, których „znalazł godnymi siebie”. Psalm śpiewany w liturgii wysławia Boga, który jest „miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę”. Ponieważ Boża sprawiedliwość idzie w parze z miłosierdziem, „wszyscy, którzy Mu zaufali” i zachowali wierność w miłości do Niego, „będą przy Nim trwali”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nadzieje ludu Bożego wybrania spełniły się w Jezusie Chrystusie, a wśród nich ta najbardziej niezwykła i najradośniejsza – na życie wieczne. Św. Paweł dobitnie podkreśla rozstrzygającą moc zmartwychwstania Jezusa i jego decydujące znaczenie dla ostatecznego losu wierzących: „Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą” (2 Kor 4, 14). Wierzącym w Boga, który objawił siebie w Chrystusie, obce być powinno wszelkie zwątpienie. W życiu chrześcijanina istnieje też znamienny paradoks. Jest w nim obecny wymiar „jeszcze nie”, bo rzeczywistość obiecana przez Boga pozostaje sprawą przyszłości, lecz zarazem jest obecny wymiar „już”, bo, jak naucza św. Paweł, „chociaż niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień”.

Biblijnym obrazem życia wiecznego jest dom. W domu każdy czuje się bezpiecznie i u siebie, raduje się obecnością najbliższych i przyjaciół. Życie jest podróżą, która prowadzi nas do domu Ojca, zaś przewodnikiem na tej drodze jest Jezus Chrystus. „Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” – powiedział On w mowie pożegnalnej do uczniów, wygłoszonej podczas Ostatniej Wieczerzy. Towarzysząc nam w życiu doczesnym, Jezus ukazuje perspektywy wieczności i zapewnia, że „w domu Ojca jest mieszkań wiele”. Dzięki temu nasza nadzieja zyskuje nowy fundament i pełniej uwypukla nowe horyzonty.

Nie jest przypadkiem, że perspektywa życia wiecznego została podkreślona podczas Ostatniej Wieczerzy, w kontekście ustanowienia Eucharystii. To właśnie Eucharystia stanowi pokarm na życie wieczne oraz zadatek nieśmiertelności. Kształt życia obiecanego nam przez Boga najlepiej znają ci, którzy karmią się Ciałem Pana, już teraz doświadczają radości z trwania przy Nim i pełni życia, którym On nas obdarza.

Polecamy „Kalendarz liturgiczny” – liturgię na każdy dzień

2014-10-29 07:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Agonia św. ojca Pio. Jak cierpiał wielki święty?

[ TEMATY ]

O. Pio

św. Ojciec Pio

wyd. Esprit

Ojciec Pio za życia cierpiał przede wszystkim z oskarżeń, które wysuwano przeciwko niemu. Często płakał z tego powodu. Jego beatyfikacja stała się możliwa dzięki Janowi Pawłowi II. Kapucyna i Papieża Polaka łączyła wyjątkowo bliska więź – mówi uznany włoski dziennikarz Renzo Allegri, autor książki „Zniszczyć Świętego. Śledztwo w sprawie prześladowania ojca Pio”.

Jakie oskarżenia kierowano przeciwko ojcu Pio?
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

W Nigerii trwa wojna religijna przeciw chrześcijanom

2025-09-23 19:48

[ TEMATY ]

Nigeria

chrześcijanie

wojna religijna

Vatican Media

Świątynia w Nigerii

Świątynia w Nigerii

W południowej Nigerii prowadzona jest nie wprost wojna religijna przeciw chrześcijanom – powiedział Radiu Watykańskiemu prezes stowarzyszenia SIGNIS Afryka, komentując zabójstwo kolejnego kapłana w tym kraju. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że zamach ten miał motywy religijne. Islamiści przemocą szerzą swoją religię. Chcą przejęć kontrolę na regionami, które w większości są zamieszkiwane przez chrześcijan – dodaje ks. Walter Ihejiriki.

Przewodniczący afrykańskiej gałęzi Międzynarodowego Stowarzyszenia Mediów Katolickich SIGNIS przypomina, że zamordowany w ubiegły piątek ks. Matthew Eya dołączył do długiej listy chrześcijan, duchownych i świeckich, którzy zginęli za wiarę w Nigerii. Jego zdaniem chodzi tu o dobrze zaplanowaną strategię islamskich terrorystów. Nasilenie porwań i zabójstw w południowej części kraju, ma na celu szerzenie religii poprzez terror – dodaje ks. Ihejiriki, podkreślając, że to właśnie w tym kontekście należy postrzegać również ostatni zamach na kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję