Reklama

Niedziela Wrocławska

Adwent czynu

Myśl o tym, że Adwent jest czasem radosnego oczekiwania na przyjście Chrystusa, kołącze się w naszej głowie od momentu, gdy tylko się on zacznie. O wewnętrzną radość czasami trudno, ale wiele robimy, by ją osiągnąć. Może w tym Adwencie warto dać uśmiech komuś innemu?

Niedziela wrocławska 50/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

pomoc

adwent

Archiwum sióstr boromeuszek

Stworzenie świątecznej atmosfery dla podopiecznych ZOL-u wymaga pracy wielu osób, ale sprawia też dużo radości

Stworzenie świątecznej atmosfery dla podopiecznych ZOL-u
wymaga pracy wielu osób, ale sprawia też dużo radości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W Salezjańskim Duszpasterstwie Akademickim „Most” pomagać można przez cały rok. A jest komu! Funkcjonujące w „Moście” przęsło „dla Innych” zrzesza ludzi o różnych talentach, którzy chcą dzielić swój czas i serce z innymi. Najstarszą formą wolontariackiej działalności są odwiedziny u „dziewczyn zza płota”. – Chodzimy do nich raz w tygodniu, rozmawiamy z nimi, opowiadamy o Bogu – mówi odpowiedzialna za przęsło „dla Innych” Ola Grzegocka. – Czasami w ogóle nie zwracają na nas uwagi, nie słuchają tego, co chcemy im przekazać. Ale są takie tygodnie, że i my, studenci, i dziewczyny wzajemnie się budujemy i to jest najpiękniejsze. W „Moście” działa także oratorium. – Ks. Bosko w oratoriach gromadził bezdomnych chłopców, którzy nie mieli przed sobą żadnych perspektyw – opowiada uczestnicząca w powstawaniu podprzęsła Ewa Kielar. – Uczył ich, wychowywał, stwarzał im dom. Dziś też opieramy się na czterech wymiarach: dom, Kościół, podwórko i szkoła. Studenci animują dzieciom czas, sami zaś czerpią od nich wiele inspiracji i radości. Odnogą oratorium jest oratorium wędrowne, którego działalność ma pokazać dzieciom, że są kochane, ważne, że ktoś żyje ich życiem. – Dzieci są dla mnie nie tylko inspiracją, ale przede wszystkim znakiem Bożej miłości – mówi E. Kielar. Studenci mają szansę pomóc także swoim starszym kolegom i koleżankom, którzy w „Moście” się poznali, zaręczyli, a potem pobrali. Teraz kontynuują formację, spotykając się w duszpasterstwie co dwa tygodnie. W tym czasie ich pociechami zajmują się studenci. Ostatnią formą wolontariatu, w jaką można zaangażować się w „Moście”, są korepetycje. – W tym roku przychodzi do nas osiemnaścioro dzieci, jest też więcej studentów, którzy chcą pomagać – tłumaczy O. Grzegocka.

Zobaczyć uśmiech dziecka

Dziewczyny zgodnie stwierdzają, że wolontariat to takie ciche przęsło, którego nie da się sprzedać. – W końcu jesteśmy „dla Innych” – dodaje Ewa. Mówią także, że pomagać warto przez cały rok, ale Adwent faktycznie jest szczególnym czasem, by zacząć. – W Adwencie czekamy na Miłość. Można w tym czasie pokazać to dzieciom. Święta są różnie kojarzone, niekoniecznie pozytywnie. Naszym zadaniem, jako ich opiekunów, jest przedstawić, jak i na co mamy czekać – opowiada Ewa. – To też taki czas, w którym każdy powinien się zatrzymać. Czasami idziemy ulicą, uśmiecha się do nas dziecko, a my nawet nie schylamy głowy, by to zobaczyć – mówi Ola. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko szeroko otworzyć oczy, zachwycić się światem i dać mu odrobinę z siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przemień ich codzienność

Reklama

Siostry boromeuszki od ponad sześciu lat prowadzą we Wrocławiu Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, w którym przebywa siedemdziesięcioro podopiecznych. To osoby, które często cierpią nie tylko z powodu swoich chorób: doskwiera im samotność, są zamknięci w sobie, myślą o bólu, z jakim się zmagają. Aby umilić ich codzienność, siostry w porozumieniu z Urzędem Marszałkowskim prowadzą projekt, którego celem jest przygotowanie wizyty św. Mikołaja oraz stworzenie podopiecznym świątecznej atmosfery. – Chcemy przygotować drobne podarunki oraz dekoracje sal – mówi s. Berenike. – Wraz z wolontariuszami malujemy ogromną ilość pierniczków, dużo już udało nam się ozdobić, ale pracy nie brakuje. Szukamy także osób, które zagrają w przedstawieniu, aby wizyta Mikołaja nie skończyła się tylko na rozdaniu prezentów. To także kolejna próba pozyskania wolontariuszy. Siostry marzą o sytuacji, w której wolontariusze będą współpracować z nimi na stałe, zaprzyjaźnią się tak i z siostrami, jak i podopiecznymi. – Jeśli ktoś nie może przychodzić do nas regularnie, chciałybyśmy móc na niego liczyć podczas organizowanych przez nas akcji – tłumaczy s. Berenike. – Podopieczni czasami wyjeżdżają na wycieczki, wtedy trzeba pomóc im się przemieszczać i wspierać ich. Dziś odwiedzają ich trzy panie, które spędzają z nim czas, czytają im, rozmawiają. To dla nich bardzo ważne – podsumowuje boromeuszka.

Marzenie o warcabach

Siostrom pomóc może każdy, kto tylko dysponuje odrobiną wolnego czasu i chciałby go poświęcić chorym. – Zdolności i talenty można mieć różne, bo rzeczy, które robimy, też są bardzo zróżnicowane – zachęca s. Berenike. – Ostatnio odwiedziły nas panie z Jelcza-Laskowic i upiekły ciasto na bal andrzejkowy dla naszych podopiecznych. Wolontariusze do sióstr przychodzą w czwartki i od godz. 17 pracują razem, by dać radość chorym. – Nigdy nie jest tak, że pomagając komuś, tylko dajemy – zawsze otrzymujemy coś w zamian – dodaje boromeuszka. – Jeden z moich ulubionych świętych – św. Kamil – mówił, żeby „chorych traktować jak źrenicę oka. Kto im służy, służy samemu Chrystusowi”. Dla mnie to oczywiste, że kiedy pomagam chorym, pomagam cierpiącemu Chrystusowi. Serdecznie wszystkich zapraszamy, by przyjść do nas, poznać naszych podopiecznych – mówi s. Berenike. – Naprawdę niewiele trzeba, aby sprawić komuś radość. Jeden pan bardzo lubi grać w warcaby, ale wszyscy z nim przegrywamy. Marzy o tym, aby pojawił się ktoś, kto go pokona.

Chrystus ubogich

„Kto daje ubogim – nie zazna biedy” – mówi Księga Przysłów (28, 27). O wprowadzenie tej prawdy w życie zatroszczyli się studenci z wrocławskiego duszpasterstwa akademickiego „Dach”. Zorganizowana przez nich akcja „dach dla tych, którzy nie mają dachu” ma zapewnić namiastkę domu tym, którzy od dawna nie doświadczają ciepła domowej atmosfery. – Postanowiliśmy pomóc w bardzo prosty sposób, poprzez przygotowanie kanapek i gorącej herbaty oraz zebranie ciepłych ubrań – mówi Maja Charatonik. W DA „Dach” street working narodził się dwa lata temu, w małej, pięcioosobowej grupie. – Na początku nie byliśmy pewni, czy to ma sens, czy ci ludzie będą chcieli z nami rozmawiać – opowiada Piotr Stasiak. Okazało się jednak, że spotkania z bezdomnymi, których studenci odwiedzili w okolicach dworca autobusowego, przyniosły i jednej i drugiej stronie wiele radości i na długo zapadły w pamięć. – Ci ludzie nie są wyrzutkami społeczeństwa, a często właśnie tak ich postrzegamy. To otwarte, bardzo ciepłe osoby, które w wielu wypadkach nie ze swojej winy znalazły się na ulicy – dodaje P. Stasiak. – Chcieli opowiedzieć nam historie ze swojego życia, nie zwracali dużej uwagi na to, co im przynieśliśmy. Tworzyli grupę, w której każdy troszczył się o pozostałych, mówili nam, aby nie zostawiać im wszystkiego, co mamy, bo gdzieś czekają inni, którzy są równie potrzebujący.

Napełnij serce

W pomoc ubogim wraz z DA „Dach” może zaangażować się każdy, kto dysponuje wolnym czasem. Ale jeśli ktoś nie ma w sobie tyle odwagi albo nie do końca czuje tę formę pomocy, może wesprzeć akcję w inny sposób: albo materialnie, poprzez zakup żywności czy dostarczenie do duszpasterstwa ciepłej odzieży, albo też duchowo, swoją modlitwą. Dla tych jednak, którzy noszą w sercach potrzebę pomocy ludziom bezdomnym, akcja „Dach-u” to świetna możliwość, by się przełamać. – Sama obawiałam się pierwszego wyjścia do ubogich, ale nie idziemy sami, więc jest łatwiej. Później nawet samemu można zrobić dla nich coś dobrego – tłumaczy M. Charatonik. Studenci przekonują, że pomaganie innym rozszerza serce – dobro zawsze wraca i daje ogrom radości. Warto dać swojemu sercu szansę…

* * *

Aby zaangażować się w pomoc siostrom boromeuszkom, można dzwonić pod nr tel. 504 464 230 lub odwiedzić je we wrocławskim domu, który znajduje się przy ul. Rydygiera 22-28

Szczegóły dotyczące wolontariatu w SDA „Most” dostępne są na stronie internetowej www.most.salezjanie.pl w zakładce „Konstrukcja Mostu”, przęsło „dla Innych”

Żywność oraz ciepłe ubrania można dostarczać do DA „Dach” przy ul. Stysia 16 w piątek 12 grudnia o godz. 18.00. Przygotowanie posiłku oraz wyjście do bezdomnych zaplanowano na 12 i 15 grudnia na godz. 19.00

2014-12-11 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

CBOS: Polacy aprobują pomoc dla uchodźców

[ TEMATY ]

uchodźcy

pomoc

blvdone/pl.fotolia.com

Pomoc doraźna - "tak", osiedlanie się na stałe raczej "nie" - tak można podsumować wyniki badań CBOS, dotyczących stosunku Polaków do udzielania azylu uchodźcom. Ankieta została przeprowadzona w maju na liczącej 1048 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

Ponad trzy czwarte badanych (76%) uważa, że Polska powinna udzielać schronienia osobom prześladowanym w swoich krajach za przekonania i działalność polityczną. Ta akceptacja jest niezmienna od ponad dziesięciu lat, od czasu, gdy zaczęto badać problem - piszą w swym opracowaniu autorzy ankiety. Zwracają jednak uwagę, że zmniejszył się odsetek ankietowanych popierających nie tylko doraźną pomoc uchodźcom, ale także pozytywnie nastawionych do ich osiedlania się w Polsce (z 27% w roku 2004 do 22% ). Wzrósł natomiast odsetek badanych uważających, że uchodźcom powinno się udzielać azylu do czasu, kiedy będą mogli wrócić do swojego kraju (z 48% do 54%). Mniej więcej co siódmy ankietowany (15%) sprzeciwia się przyjmowaniu uchodźców politycznych.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Świeccy katecheci apelują do Prezydenta RP o respektowanie prawa

2025-12-01 21:02

[ TEMATY ]

katecheza

religia

religia w szkole

Adobe Stock

Stowarzyszenie Katechetów Świeckich wystosowało oficjalny list do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zwracając uwagę na narastające próby marginalizowania wychowania do wartości w szkołach oraz na łamanie prawa w kwestii wliczania oceny z religii do średniej. W piśmie organizacja podkreśla konieczność obrony praw uczniów i rodziców, którzy domagają się zachowania miejsca religii w systemie edukacji.

W swoim liście Stowarzyszenie Katechetów Świeckich (SKŚ) wyraża głęboki niepokój wobec nasilających się działań zmierzających do eliminowania religii i wartości chrześcijańskich z przestrzeni szkolnej. Autorzy pisma przypominają, że gdy w 1990 roku przywrócono nauczanie religii, zdecydowana większość uczniów i rodziców wybrała tę formę wychowania – i robi to nadal. Jednocześnie organizacja podkreśla, że w debacie publicznej coraz częściej pojawiają się głosy o konieczności wypierania religii na rzecz relatywizmu czy marginalnych alternatyw, co – zdaniem katechetów – stanowi poważne zagrożenie dla formacji młodych ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję