Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Drodzy Ojcowie i Bracia Paulini, Osoby Życia Konsekrowanego, Drogie Wspólnoty Rodzinne – wszyscy, którzy przychodząc tutaj, do Domu Matki, potwierdzacie otrzymaną łaskę – łaskę miłości i życia. Drodzy Bracia i Siostry Pielgrzymi, przybywający do tego świętego miejsca zawierzenia. Bracia i Siostry łączący się z nami poprzez przekaz naszych rozgłośni katolickich: Radia Jasna Góra i Radia Fiat.
Żyjemy wciąż radością Bożego Narodzenia, a dzisiaj wraz z całym Kościołem przeżywamy uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Już na wstępie trzeba zauważyć, że czytania biblijne tego dnia nie koncentrują się na osobie Maryi, ale raczej skupiają się na osobie Jej Syna, Zbawiciela świata. Autor Księgi Liczb przytacza dawną formułę błogosławieństwa, odmawianą podczas święta rozpoczynającego nowy rok. Wyjątkowe znaczenie mają dwa określenia. Pierwsze – „Niech cię Pan błogosławi”, a drugie, kończące błogosławieństwo – „Niech cię Pan obdarzy łaską i pokojem”. Pierwsze oznacza działanie Boga, Jego inicjatywę, drugie zaś – dary Boże z podstawowym darem, jakim jest pokój, harmonia, piękno.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przyjście Syna Bożego na świat – o którym mówi List św. Pawła do Galatów – było spełnieniem obietnic Boga mówiących o powrocie człowieka do jedności życia z Nim. Jak wyraził to również nasz polski poeta Roman Brandstaetter:
„Człowiek, który był ojczyzną Boga,
skazał Go na wygnanie.
Bóg, pochyliwszy smutnie głowę,
odszedł bez słowa,
ale zawsze tęsknił za powrotem
Do człowieka, który był Jego ojczyzną”.
Reklama
Oto Bóg znów wykazał uprzedzającą miłość i łaskę, kiedy posłał swojego Syna, aby uczynić nas przybranymi dziećmi i abyśmy za cenę ofiary Chrystusa mogli wołać do Boga: Abba, Ojcze! Nie jesteśmy już odtąd niewolnikami, ale ludźmi wolnymi w Chrystusie.
I na pewno może nas zastanawiać fakt, że liturgia po raz kolejny przywołuje ten sam fragment Ewangelii według św. Łukasza, który był czytany o świcie w uroczystość Bożego Narodzenia. Jedyną różnicą jest przytoczenie faktu mówiącego o obrzezaniu Dzieciątka Jezus i tym samym wypełnienie przepisów Prawa Bożego. Ale nie jest to zwykłe powtórzenie – to jest kolejne podprowadzenie nas przez Maryję do osobistego spotkania z Jezusem, który objawił nam Ojca i Ducha Świętego, wspólnotę miłości. Bo w tym doświadczeniu miłości Ojca, Syna i Ducha Świętego poznajemy prawdę o nas samych, o naszym człowieczeństwie i naszej historii. To doświadczenie niejako przymusza nas, byśmy, dzieląc się duchem wiary, stawali się wprost misjonarzami Ewangelii, świadkami Dobrej Nowiny. Bardzo się cieszymy, że pośród nas odczytującym przed chwilą Ewangelię był ksiądz misjonarz, uratowany z rąk rebeliantów nie tylko takimi czy innymi umowami i sposobami ludzkimi, ale również modlitwą, która tutaj, w tym miejscu, była kierowana do Boga przez Maryję o jego życie, o jego świadectwo. Dziękujemy mu również za to, że jest tu razem ze swoją rodziną, w tym pierwszym dniu nowego Roku Pańskiego.
Reklama
Dzisiejszy dzień przeżywamy pod macierzyńskim spojrzeniem Maryi. I pomimo że jakiekolwiek patrzenie w przyszłość z optymizmem może po ludzku wydawać się trudne, to nie powinniśmy ulec zniechęceniu. Bo nasze spojrzenie kierujemy przede wszystkim ku Chrystusowi, który jest Panem naszego życia i naszej ludzkiej historii, a Maryja trzyma Go w swoich ramionach. I właśnie z Jezusem, z Jego imieniem wchodzimy w nieznane dni Roku Pańskiego 2015. Bo Jego imię oznacza nie tylko, że jest Bogiem z nami, Emmanuelem, ale imię Jezus tłumaczy się, że „Bóg zbawia”, Bóg jest tym, który obdarowuje nas życiem, i to życiem wiecznym.
Drodzy Bracia i Siostry! W tym miejscu naszych rozważań chciałbym przywołać fragment orędzia na Boże Narodzenie roku 1980 Prymasa Tysiąclecia, Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Zauważmy, że było to jego ostatnie orędzie bożonarodzeniowe przed śmiercią. Prymas mówił: „Trzeba uznać, że największą krzywdą dla ludzi jest świat bez Boga, narody bez Ewangelii, krzyży i ołtarzy. Czas skończyć z prześladowaniem religii i Kościoła. Czas skończyć z tropieniem Boga w sumieniach ludzi”. Minęły lata, a słowa Prymasa nie były tylko teoretyzowaniem rzeczywistości, ale tkwiły głęboko w życiu i wprost proroczo świadczyły o tym, co my dzisiaj przeżywamy w historii Europy i świata. A że te słowa już wówczas były bardzo aktualne, to posłuchajmy tekstu jednej z piosenek zespołu „Andrzej i Eliza”, która nie doczekała się rozpowszechnienia. Oto one:
„Zostawiacie nas bez Boga,
za to z Marsem za pan brat.
Odchodzicie, przemijacie,
w spadku nam dajecie świat.
Zostawiacie nam po sobie rzeki,
w których nie ma ryb,
samolotów pełne niebo,
w którym ptak nie może żyć.
Dodajecie na osłodę
księżycowy złudny sierp,
Ziemia jednak już nie rodzi
nic prócz gniewu albo łez.
I pytacie głośno siebie,
co wyrośnie z nas.
Jakże sobie damy radę,
gdy zabraknie was.
Co zrobimy z tego świata,
jaki zgotujemy los,
my, co głowy mamy w kwiatach,
rozsądku za grosz.
Nasze dzieci porównają,
kiedy przyjdzie sprawę zdać
z tego, co zostało po was,
a co po nas...
Zostawiacie nas bez Boga (...)”.
Tak, nasza ludzka psychika potrzebuje takich trudnych pytań: W którym kierunku przeżywać nasze życie? Komu zaufać? Komu powierzyć swoją przyszłość, czy Bogu, czy wybrać życie poza Bogiem? Czy w wolności dzieci Boga, czy w wolności od Boga, od Chrystusa? Dlatego trzeba sobie uświadomić, że od przyjścia Chrystusa na ziemię nie ma już oddzielenia czasu religijnego i czasu świeckiego. Każdy, kto przeżywa czas swojego życia w duchu wiary, wie, że to Chrystus jest Panem wszelkiego czasu i historii, i On jest Źródłem nowego życia. A Maryja, Jego Matka, jest niezawodną Przewodniczką i Wspomożycielką, abyśmy nigdy nie oddalili się od Niego, bo utracimy sens i azymut. Ona wyprasza nam Boże błogosławieństwo na ten nieznany czas i drogi naszego życia, Roku Pańskiego 2015. Dlatego zwróćmy się do Niej z prośbą:
Matko obecności Boga wśród nas,
Matko Emmanuela,
Matko nieprawdopodobnych spotkań,
Matko etapów dziejów człowieka,
Matko wydarzeń i niespodzianek,
Matko wszystkich ludzkich wyborów,
Matko ucząca nas zadziwienia wiary
i posłuszeństwa wobec woli i planu Boga,
bądź z nami w każdy czas...