Reklama

Niedziela Lubelska

Jeszcze gra na strunach duszy

Niedziela lubelska 3/2015, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienia

Grzegorz Jacek Pelica

Edward Franciszek Cimek

Edward Franciszek Cimek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed laty był korespondentem „Niedzieli Lubelskiej”, a od chwili jej powstania zawsze jest wiernym czytelnikiem. Z rozrzewnieniem wspomina chwilę, gdy kiedyś zadzwonił telefon i głos redaktor Urszuli Buglewicz oznajmił o zwycięstwie w konkursie poetyckim. – To było wielkie przeżycie. Nagroda wskazywała, że właśnie tak po prostu, z serdecznych wzruszeń i rozmodlonych zakamarków duszy, biorą się najlepsze myśli. Z nich powstają, jak nanizane różańcowe paciorki, najpiękniejsze strofy, którymi pragnę się podzielić – mówi Edward Franciszek Cimek.

W grudniu 2014 r. pan Edward – wraz ze swoją rodziną, którą wieńczy pięcioro prawnuków – przeżywał 80. urodziny i 40-lecie pracy twórczej. Debiut literacki w dojrzałym wieku był zwieńczeniem zmagania się z pracą w wiejskiej szkole, gdzie przez lata realizował upragnione powołanie nauczyciela historii i ojczystego języka. Sędziwy literat zapisał w tomiku „Krzesiwo” takie słowa: „W pamięci mojej, w głębi serca/Lśni uroczyście jak kwiat zorzy/Jak podniesiona wiary tarcza/Cudowny obraz Matki Bożej”. Poeta, jak sam wspomina, ma za sobą niechlubny okres zachłyśnięcia się komunistyczną ideologią. – Strząśnięcie tego z siebie nie było łatwe. Miało miejsce w dniu nawiedzenia naszej rodziny przez Matkę Bożą Częstochowską – opowiada Edward Cimek. – Zaangażowanemu w budowanie obłędnego systemu, realizującego pokrętną ideologię, moja żona Bogumiła nieśmiało zaproponowała przyjęcie obrazu. Nie było to takie oczywiste dla mnie. Jednak ku zaskoczeniu najbliższych sam poprowadziłem modlitwy domowej adoracji. Do spowiedzi udałem się do lubelskiej katedry, bo pomyślałem, że tak wielka chwila nawrócenia potrzebuje wyjątkowej oprawy, dłuższej podróży, bo też z dalekiej drogi wracałem. Spotkałem wspaniałego, cierpliwego spowiednika, którego proste słowa przyjąłem jak nową szansę, jakby proroctwo – wspomina.

O wiele wcześniej, zanim musiał przerwać naukę, bo w dniu matury odeszła ukochana matka, droga jego dzieciństwa wiodła po ścieżynach wsi Czajki k. Krasnegostawu. O tym i o wielu dramatycznych przełomach życia, opowiedział poetyckim westchnieniem: „Częstokroć drżało moje serce/Mój los trwożyły nawałnice/Ale wspomagał mnie w rozterce/Łut szczęścia ze złotej krynicy”. Kamieniami milowymi w życiu pana Edwarda były pielgrzymka do Rzymu i spotkanie ze św. Janem Pawłem II w Krośnie. Z tkliwością wspomina „zapach jaśminu na pierwszej randce”. W opublikowanej w krasnostawskim „Nestorze” rozmowie z córką Elżbietą Kmieć, autor 20 poetyckich książek powiedział m.in.: „Z seminarium odszedłem, kiedy zostałem parę razy przeniesiony do coraz to innego pokoju. Może i żałowałem tej decyzji, ale kiedy poznałem waszą mamę, wszystko potoczyło się w innym kierunku. Widocznie Bóg miał wobec mnie inne plany”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-01-16 10:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Docierała do serc

Niedziela łódzka 34/2016, str. 5

[ TEMATY ]

wspomnienia

Ks. Krzysztof Nalepa

Nie mogę nie napisać choćby krótkiego wspomnienia o Matce Danucie, bowiem była siostrą zakonną dostrzegającą i przejmującą się każdym napotkanym człowiekiem. Urodziła się 20 sierpnia 1954 r., odeszła do Domu Ojca 8 lipca br. Poznałem ją podczas pracy w parafii św. Józefa w Łodzi, na terenie której znajduje się klasztor Sióstr Natywitanek. Wówczas nasze kontakty były rzadkie, bo był to okres intensywnej pracy i zaangażowania na rzecz diecezji i szkoły Matki Danuty. Dlatego w klasztorze nie zawsze była w czasie, kiedy ja tam przybywałem. Choć wcześniej, gdy jeszcze pracowałem w Łodzi-Retkini, w parafii Najświętszego Serca Jezusowego, spotykałem ją podczas Ogólnopolskich Festiwali Dziecięcej Piosenki i Pieśni Religijnej. W organizację i przebieg tych festiwali wkładała swój czas i serce. Za to bezinteresowne zaangażowanie została odznaczona Złotym Krzyżem Archidiecezji Łódzkiej.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Papież dołożył wszelkich starań, by być obecnym podczas Wielkiego Tygodnia

To mogła być Wielkanoc bez papieża Franciszka, a jednak dołożył on wszelkich starań, by być obecnym podczas najważniejszego tygodnia w roku liturgicznym - podkreślają w niedzielę watykaniści.

W Wielki Czwartek papież dotrzymał tradycji i udał się w geście bliskości do więzienia, był z wiernymi w Wielką Sobotę i w wielkanocną niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Czy w piątek po Wielkanocy obowiązuje post?

2025-04-22 07:15

[ TEMATY ]

post

monticellllo/pl.fotolia.com

W piątek 25 kwietnia katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Powodem jest trwająca w Kościele katolickim oktawa Wielkanocy. Każdy jej dzień, podobnie jak niedziela Zmartwychwstania Pańskiego, ma rangę uroczystości.

Po reformie przeprowadzonej przez papieża Piusa XII, kontynuowanej przez papieża Jana XXIII, w Kościele katolickim przetrwały jedynie dwie oktawy: Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy. Jedynie ta druga ma tzw. pierwszą rangę, czyli znosi wszystkie inne święta i posty, zachowując charakter uroczystości liturgicznej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję