Codzienny rytm kongresu był wymagający, ale pozwalał również na momenty wytchnienia i stwarzał okazję do indywidualnej refleksji: wspólna jutrznia z komentarzem do czytań, czas na osobistą modlitwę, konferencje, Eucharystia, spotkania w grupach dzielenia, nieszpory, a wieczorami adoracja. Między tymi punktami natomiast czas na rozmowy i spacery alejkami licheńskich ogrodów.
Tego unikaj, a za tym podążaj
Uczestnicy mieli możliwość przeżywania codziennie Mszy św., którym przewodniczyli w kolejnych dniach: bp Krzysztof Wętkowski, bp Artur Ważny, bp Jacek Kiciński CMF oraz ks. Eugeniusz Zarzeczny MIC, przełożony Polskiej Prowincji Zgromadzenia Księży Marianów, opiekunów licheńskiego sanktuarium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W czasie homilii inaugurującej kongres bp Krzysztof Wętkowski przywitał uczestników spotkania i zwrócił uwagę na relacje z Bogiem jako Ojcem mające fundamentalne znaczenie dla każdego człowieka, a szczególnie osoby konsekrowanej:
–Jeżeli zabraknie nam relacji z Bogiem, który jest Ojcem, a więc tej relacji wertykalnej, to nie udadzą się nam te relacje horyzontalne, które są tak potrzebne w życiu w ogóle, a w życiu zakonnym w szczególności – mówił ordynariusz diecezji włocławskiej, na której terenie znajduje się licheńskie sanktuarium.
Podczas Eucharystii 19 września homilię wygłosił bp Artur Ważny, ordynariusz diecezji sosnowieckiej. Dotknął on samej istoty życia konsekrowanego:
Reklama
–To, co najbardziej wartościowe dla Boga i co jest ważne też dla nas, z czym mamy problem, to wolność. Bóg nas do niej zaprasza. Istotne, żeby w wędrowaniu za Jezusem, także w życiu zakonnym, mieć tę świadomość, iż On pragnie byśmy byli wolni. Życie zakonne jest zaproszeniem do większej wolności, mimo że świat myśli, iż życie konsekrowane to zniewolenie, wejście w system, który ogranicza. Jeśli ktoś patrzy niejako od środka i wie, że w życiu zakonnym chodzi o Jezusa, to doskonale rozumie, że chodzi też o wolność, o większą wolność.
Odwołując się do słów z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza wskazał konkretne postawy osoby konsekrowanej:
-Człowieku Boży tego unikaj, a za tym podążaj (por. 6,11). Mamy więc dwa kierunki, które powinien podjąć Boży człowiek, Boży mężczyzna czy Boża kobieta. Przed tym uciekaj, tego unikaj, a za tym podążaj. Uciekaj przed nadęciem, przed pychą. Uciekaj przed tym, co jest kłamstwem o tobie. Żyj w prawdzie o sobie. Stawaj przed Bogiem w prawdzie i to jest najpiękniejsze, co możemy dać Bogu - stanąć tak jak dzieci bez żadnego udawania.
Sobotniej Mszy św. natomiast przewodniczył bp Jacek Kiciński CFM, przewodniczący Komisji KEP ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. W skierowanym do uczestników kongresu słowie między innymi skomentował rozumienie kongresowego hasła „Oto Człowiek”. Odwołując się do Księgi Rodzaju wskazał:
–Bóg stwarza człowieka z miłości i do miłości powołuje. Człowiek przez Boga został „zakodowany” na miłość. Tak jak rozwijamy się według kodu genetycznego, tak duchowym kodem człowieka jest miłość.
Przywołując obraz ubiczowanego Chrystusa i wypowiedziane przez Piłata słowa: „Oto Człowiek”, bp Kiciński pokazał konsekwencje odejścia od słowa Bożego i powołania do miłości:
Reklama
–Bóg stwarza i powołuje, a człowiek pozbawiony miłości próbuje zniszczyć to, co Bóg stworzył.
Emanuel Szymański

Konferencje pełne inspiracji
Uczestnicy kongresu każdego dnia mieli okazję wysłuchać konferencji formacyjnych. Swoim doświadczeniem życia zakonnego, wiedzą i przemyśleniami podzielili się o. Tomasz Nowak OP, który poprowadził konferencję zatytułowaną „Patrzeć na człowieczeństwo Jezusa”, o. Amadeo Cencini FdCC podjął tematy czystości konsekrowanej i wynikającej z niej relacyjności. W ostatnim dniu spotkania psycholog Hubert Malinowski swój wykład poświęcił samoświadomości i samoregulacji emocjonalnej w służbie duchowości.
Wy też się z tym zmagacie?
Pomiędzy konferencjami, znalazł się także czas na dzielenie osobistymi doświadczeniami dotyczącymi życia konsekrowanego w ogóle, jak również przeżywania spotkań w ramach kongresu:
–Przede wszystkim uderza mnie tu poczucie wspólnoty. Można poczuć taką otwartość do wzajemnego poznania się, do zamienienia kilku zdań. Bardzo wartościowe były dla mnie także grupy dzielenia. Sam fakt, że mogłam usłyszeć, iż to, z czym się zmagamy w naszych domach zakonnych, jest też obecne w innych zgromadzeniach, że nie jesteśmy jakoś odrealnione, tylko razem nosimy to samo brzemię, było bardzo pocieszające – mówi s. Paulina ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia.
To, co często powtarzało się w wypowiedziach uczestników kongresu, to wdzięczność za poczucie wspólnoty i radość z odkrywania jedności w różnorodności charyzmatów poszczególnych rodzin zakonnych.
Czy naprawdę wierzysz w Boga?
Reklama
Niedzielnej Mszy św. w ramach kongresu przewodniczył i homilię wygłosił ks. Eugeniusz Zarzeczny MIC. Uczestniczyli w niej generałowie i prowincjałowie męskich instytutów zakonnych, a także przełożone wyższe żeńskich rodzin zakonnych. W swoim słowie prowincjał marianów odwołał się do problemów, z którymi boryka się wielu ludzi, zarówno świeckich jak i tych, którzy zdecydowali się żyć konsekracją zakonną:
–Zadajmy sobie pytanie, czy naprawdę wierzymy w Boga? Gdybyśmy nie wierzyli w Boga, to pewnie nikogo by tutaj nie było, ale czy wierzę Bogu? Czy wierzę w to, co On mówi, czy wierzę w to, co On mi obiecuje przez chrzest, przez konsekrację zakonną, przez drogę kapłańską? Czy wierzę w to, że to się spełni w moim życiu? Gdybyśmy wszyscy głęboko w to wierzyli, to zapewniam, że 90% różnych problemów w życiu chrześcijańskim, w życiu zakonnym i kapłańskim by zniknęło. Tak. Wiele naszych problemów wypływa z braku wiary Panu Bogu, z braku zaufania Jego Słowu. Ufasz Jego Słowu? Kiedy słyszysz Jego Słowo, to radość cię wypełnia? Czy też nie?
Emanuel Szymański

Miejsce i atmosfera
Nie sposób nie wspomnieć o samym sanktuarium, gdzie odbywał się kongres. Dla wielu uczestników był to pierwszy pobyt w Licheniu.
–Jestem tu pierwszy raz i jestem zachwycona. Ktoś, kto budował tę świątynię i te miejsca wokół, świetnie to przemyślał. Odczuwa się tutaj klimat sprzyjający wyciszeniu i modlitwie. Cieszę się, że udało mi się znaleźć czas, żeby trochę pochodzić, pobyć z moimi współsiostrami, czy też z siostrami z innych zgromadzeń – przyznaje s. Paulina.
Radość i śmiech mieszały się z modlitewną powagą całego spotkania, pokazując, że życie konsekrowane to nie tylko asceza, ale i piękno wspólnotowej radości.
Czym więc dla uczestników był ten kongres? Określały go trzy najczęściej powtarzające się słowa: spotkanie, wspólnota, umocnienie.
–To przede wszystkim radość ze spotkania i bycia razem, odkrywania jedności w różnorodności charyzmatów i wzajemne umacnianie się na drodze powołania – podsumowała s. Paulina Wojdyła.
Kongres zakończył się w niedzielę, ale jego owoce – jak stwierdzili uczestnicy – zostaną z nimi na długo.