Usłyszeliśmy ostatnio bardzo ostre słowa abp. Henryka Hosera SAC. Powiedział, że Polacy zdradzili Jana Pawła II, gdyż praktyka duszpasterska dotycząca małżeństwa i rodziny „nie poszła za jego głosem, a nawet nie zapoznała się z jego nauczaniem”. W wywiadzie dla KAI abp Hoser zwrócił uwagę na coraz trudniejszą sytuację rodziny w Europie. Z tekstów teoretyków gender wynika, że światem rządzi satysfakcja seksualna. Skwapliwie lansowany w mediach genderyzm to walka z konstruktywnymi strukturami społecznymi, określanymi jako stereotypy, a przede wszystkim z tradycyjną rodziną – ostrzega abp Hoser. Zanika świadomość, czym jest sakrament małżeństwa. W konsekwencji w Polsce rozpada się już ok. 30 proc. małżeństw i tendencja jest wzrostowa. Groźne skutki przynosi też propaganda rozpętana przeciw rodzinom wielodzietnym, uważanym za patologię, nawet wykpiwanym w kabaretach. Natomiast na portalach internetowych i w tabloidach celebrytów żyjących w patologicznych związkach kreuje się na wielkie gwiazdy i współczesnych bohaterów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Ratyfikacja Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej to fakt smutny sam z siebie, gdyż wprowadza złe prawo, które rodzi zabłąkanych ludzi – powiedział z kolei abp Stanisław Gądecki.
Reklama
Zdecydowanie przeciwko konwencji wypowiedział się poseł niezrzeszony Zbigniew Girzyński. – Poprzez tę konwencję bierzemy udział w mordowaniu naszej cywilizacji – stwierdził.
Przytoczyłam te srogie oceny w związku z ostatnim skandalicznym głosowaniem w Sejmie RP, po którym jeszcze się nie otrząsnęliśmy. 6 lutego 2015 r. uchwalono ustawę, która pozwala prezydentowi RP na ratyfikację Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczniu przemocy. W gruncie rzeczy dokument ten prowadzi do antychrześcijańskiej rewolucji kulturowej, której efektem ma być zmiana definicji płci i przymus wprowadzenia legalizacji jednopłciowych związków partnerskich. – Przyjęcie konwencji to obyczajowe tsunami na gruncie szkolnym – ocenia poseł Sławomir Kłosowski. Jego zdaniem, konwencja uruchomi inicjatywy, które będą zagrażać naszej cywilizacji. W konkrecie wygląda to tak, że z dnia na dzień dziecko może być przebierane i utwierdzane w przekonaniu, że chłopiec jest dziewczynką, a dziewczynka – chłopcem. A to niesie nieobliczalne skutki, prowadzące do zacierania ról kobiecych i męskich.
Zdecydowany sprzeciw wobec konwencji wyraziło 4 lutego 2015 r. w specjalnym oświadczeniu prezydium Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi zaznaczają, że „wiąże ona zjawisko przemocy z tradycją, kulturą, religią i rodziną, a nie z błędami czy słabościami konkretnych ludzi”. Zwracają uwagę, że konwencja nie dąży do zwalczania realnych przyczyn przemocy, którymi są: alkoholizm, coraz szersze upowszechnianie brutalnej przemocy i pornografii w kulturze masowej, a jej założenia wynikają ze skrajnej neomarksistowskiej ideologii gender.
Trzeba też zauważyć, że to wszystko dzieje się w Roku św. Jana Pawła II – „Papieża, który dokonał przewrotu kopernikańskiego w etyce seksualnej, opartej na miłości i wzajemnej odpowiedzialności, koncepcji innowacyjnego duszpasterstwa rodziny oraz nowoczesnego feminizmu, akcentującego wyjątkowość i prawdziwą podmiotowość kobiet”! – czytamy w oświadczeniu prezydium KEP.