Paweł Wroński w rozmowie z Interią uściślił, iż "straty nie są duże". - Ambasada pracuje normalnie pod przewodnictwem pana chargé d'affaires Piotra Łukasiewicza - uzupełnił.
Z kolei na antenie Polsat News rzecznik MSZ ocenił, iż "to był masywny rosyjski nalot na Kijów i na Ukrainę". - To kolejne uszkodzenie naszego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Ukrainie, konkretnie ucierpiał konsulat - uściślił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak nadmienił Wroński, "pocisk przebił dach i wpadł do pomieszczenia kuchennego". - Na szczęście nikomu nic się nie stało. Na miejscu są przedstawiciele ambasady, którzy sporządzają dokumentację, która przedstawiona zostanie w ministerstwie - opisał.
Rzecznik polskiej dyplomacji podkreślił, że placówka RP w Kijowie będzie pracowała dalej, niezależnie od okoliczności. Informację o incydencie związanym z pociskiem i zniszczeniami w budynku ambasady podał portal Defence24.pl.