Reklama

W wolnej chwili

Ślady córki Judyma

Dwuletnia Irena znalazła się w Otwocku dość przypadkowo. Zachorowała na koklusz, rodzice musieli znaleźć miejsce z lepszym klimatem niż Warszawa

Niedziela warszawska 8/2015, str. 5

[ TEMATY ]

historia

wspomnienia

turystycznyotwock

Budynek dawnego sanatorium

Budynek dawnego sanatorium

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Osada na piaskach, z których zaczęły brać zdrowie tysiące chorych i słabych, czerpać sprawiedliwe zyski całe brygady lekarzy i ich pomocników i wielka kantyna kupców, okazałe zaś lecznice – czerpać natchnienie do czynów miłosierdzia i badań naukowych”. Tak było w uzdrowiskowym Otwocku, wkrótce po tym, gdy w 1911 r. sprowadził się tu lekarz Stanisław Krzyżanowski, z żoną Janiną i córką Ireną.

Irenie Krzyżanowskiej, później Sendlerowej, Sprawiedliwej wśród Narodów Świata, uważanej dziś za jedną z najwybitniejszych osób kiedykolwiek mieszkających w Otwocku, to miasto głęboko zapadło w pamięć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Doktor Judym

Krzyżanowscy w Otwocku początkowo klepali biedę. Ojciec otworzył praktykę lekarską, ale jako nieznany lekarz miał niewielu pacjentów, głównie żydowską biedotę i chłopów. Zmieniło się to, gdy siostra z mężem, który dorobił się majątku, kupili w Otwocku sanatorium Wiśniewskiego i przekazali Krzyżanowskim w użytkowanie. Doktor zorganizował tu sanatorium dla chorych na płuca, stosując nowatorskie metody leczenia. Drewniany, piętrowy budynek z dwudziestoma wygodnie urządzonymi pokojami, oszklonymi „leżalniami”, salą zabaw, łaźnią, zbudowany został w parku. Pacjenci werandowali tu przez cały rok. Nowością były dzwonki elektryczne w pokojach.

Na Krzyżanowskiego, typ Judyma, źródła wskazują jako wybitnego społecznika, działacza PPS. Dwukrotnie usuwany ze studiów za działalność polityczną, kończył je w Charkowie. W Otwocku udzielał się społecznie, był szefem Koła Macierzy Polskiej, wiceprzewodniczącym miejscowej Rady Opiekuńczej. Leczył wszystkich, także najbiedniejszych, fundując im leki.

Dom otwarty

Po wybuchu I wojny światowej w Otwocku wielu mieszkańców zachorowało na tyfus. Doktor Krzyżanowski, w odróżnieniu od innych otwockich lekarzy, nie bał się ich leczyć. Niestety, w 1917 r. zaraził się od chorych i zmarł.

Gmina żydowska, w podziękowaniu za opiekę nad ubogimi Żydami, zaproponowała pomoc finansową na kształcenie Ireny. Jej matka, w poczuciu dumy, pomocy nie przyjęła. W 1920 r. sanatorium zostało sprzedane, a matka i córka przeprowadziły się do Tarczyna, a potem do Warszawy.

Reklama

„To dom rodzinny ukształtował mój umysł, duszę i serce. Dom otwarty dla wszystkich potrzebujących, pełen miłości i tolerancji dla drugiego człowieka” – mówiła. Krzyżanowscy w Otwocku mieszkali przy sanatorium, Irena bawiła się z dziećmi z okolicy i wkrótce mówiła w jidysz. W atmosferze tego domu doszukiwano się potem źródeł działalności Ireny Sendlerowej, ratującej żydowskie dzieci.

Wydział dziecięcy

Norman Davies, we wstępie do książki „Sprawiedliwi. Jak Polacy ratowali Żydów przed Zagładą”, napisał, że żaden naród nie składa się z samych bohaterów, a Polacy nie stanowią wyjątku. Z zastrzeżeniem, że „przypadła im w udziale całkiem pokaźna ich liczba”.

historia II wojny światowej nie może się obyć – napisał brytyjski historyk – bez wyjaśnienia, czym była Żegota i kim byli tacy ludzie, jak Irena Sendlerowa czy katolickie zakonnice przygarniające żydowskie dzieci”.

W Żegocie Sendler kierowała wydziałem dziecięcym. Do warszawskiego getta dostawała się pod pozorem sprawdzania warunków sanitarnych oraz zagrożenia wybuchem epidemii tyfusu. Organizowała przerzut żydowskich dzieci – zagrożonych, jak ich rodzice, wywozem do Treblinki. Trafiały do polskich rodzin, zakładów opiekuńczych, domów zakonnych. Jak się oblicza, dzięki jej działalności ocalono dwa i pół tysiąca żydowskich dzieci.

Miejsce zakodowane

Irenę Sendler, której właśnie przypadają 105. urodziny, uczczono tytułem Honorowego Obywatela Miasta Otwocka, a jednej ze szkół nadano jej imię. Na budynku dawnego sanatorium przy ul. Kościuszki, gdzie mieszkała, zostanie w tym roku odsłonięta pamiątkowa tablica.

– Mieszkała w Otwocku krótko, niewiele zostało po niej śladów – przyznaje Sebastian Rakowski, szef Muzeum Ziemi Otwockiej. – Ale dla nas jest ważną postacią, nie dlatego, że tu mieszkała, ale co o Otwocku mówiła.

Reklama

„Zawsze ciągnęło mnie w tamte okolice – powie po latach o Otwocku. – Sprawiały to mocno zakodowane we mnie przeżycia lat dziecinnych. Te przeżycia były przecież dla mnie legendą otwockich czasów”.

– Tu spędziła szczęśliwe dzieciństwo, ostatnie lata z ojcem, tu nauczyła się od niego współżycia z Żydami, nauczyła się jidysz – podkreśla Rakowski. – I jak mówiła po latach, to w Otwocku spędziła najlepszy czas w swoim życiu. To miasto ją ukształtowało.

2015-02-19 11:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chcieli się ich pozbyć

Niedziela małopolska 15/2014

[ TEMATY ]

wspomnienia

siostry

Maria Fortuna-Sudor

Historia s. Benedykty (takie imię przyjęła Wanda Nogaj, wstępując do klasztoru Benedyktynek w Staniątkach), to kolejny dowód, że życie pisze najciekawsze scenariusze

Na umówione spotkanie s. Benedykta przychodzi z segregatorem. W nim znajdują się spisane wspomnienia, artykuły oraz zdjęcia. - Tamten czas i to wszystko, co przeżyliśmy znam z opowiadań mamy, siostry i braci - zaznacza na wstępie Zakonnica, która 6 i pół roku dzieciństwa przeżyła na Syberii.

CZYTAJ DALEJ

Beata Kempa dla portalu niedziela.pl: Przyglądałam się temu szaleństwu Zielonego Ładu z niedowierzaniem

2024-04-25 10:01

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Beata Kempa

Grzegorz Boguszewski

Beata Kempa

Beata Kempa

Ostatnia kadencja Parlamentu Europejskiego obfitowała w szereg absurdalnych dyskusji - powiedziała portalowi niedziela.pl Beata Kempa. Jak podkreśliła europoseł Suwerennej Polski kompletną aberracją było m.in. ponad sto debat, które łajały Polskę tylko dlatego, że w naszym kraju były konserwatywne rządy.

Beata Kempa dodaje, że w Europie jest sporo problemów gospodarczych spowodowanych nie tylko wojną na Ukrainie, ale także Zielonym Ładem. A to pcha elity europejskie, bojące się teraz własnych wyborców, do debat, które mocno elektryzują społeczeństwa ideologicznie.

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję