Reklama

Głos z Torunia

Pokora to prawda

W niepozornym budynku skrytym po prawej stronie kościoła pw. Matki Bożej Królowej Polski na toruńskim Rubinkowie I znajduje się Zgromadzenie Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Siostry, popularnie zwane terezjankami, których dom istnieje w diecezji toruńskiej dopiero od października 2014 r., już zdążyły wpisać się w życie parafii i diecezji.

Niedziela toruńska 9/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

zgromadzenie

Joanna Kruczyńska

S. Agnieszka z dziećmi z półkolonii

S. Agnieszka z dziećmi z półkolonii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

JOANNA KRUCZYŃSKA: – Jakie są korzenie zgromadzenia?

S. AGNIESZKA JAWORSKA CST: – Nasze zgromadzenie, którego regułą jest święta Ewangelia, zostało założone w 1936 r. w Łucku na Wołyniu przez sługę Bożego bp. Adolfa Piotra Szelążka. Brał on udział w beatyfikacji i kanonizacji św. Teresy z Lisieux i zachwycił się jej „małą drogą dziecięctwa duchowego”. Postanowił założyć zgromadzenie, które by tę „drogę” szerzyło, a także uczyło innych dziecięcego zaufania Bogu. Taki sposób patrzenia doskonale wpisuje się w przeżywany Rok Życia Konsekrowanego, gdzie papież Franciszek zachęca, aby ufając Bogu z wdzięcznością patrzeć w przeszłość, z pasją przeżywać teraźniejszość i z nadzieją iść naprzód. Oto nasza przeszłość: po wojnie znalazłyśmy się w Polsce, gdzie dalsze organizowanie życia zakonnego wraz z jego formacją zakonną odbywało się w Rychnowie k. Olsztyna. Dziś, oprócz wielu domów zakonnych, które znajdują się w Polsce, jesteśmy obecne na Ukrainie i we Włoszech. Obecnie z nadzieją patrzymy w przyszłość, ponieważ planujemy otworzyć nową placówkę misyjną w Boliwii. Wierzymy, że św. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest naszą patronką, ale także patronką misji, wyprosi nam duchowe umocnienie i wzrost powołań, abyśmy realizując charyzmat, mogły „szerzyć miłość dla Najwyższej Miłości”, w miejscach, gdzie nas Bóg pośle.

– Jak w praktyce wygląda to szerzenie miłości?

– Celem zgromadzenia jest dążenie do doskonałej miłości Boga i naśladowanie Jezusa Chrystusa. Naszym szczególnym charyzmatem jest praca z dziećmi i młodzieżą, a także wspieranie modlitwą kapłanów. Staramy się czynić wszystko, by miłość Boga wzrastała w sercu każdego człowieka. Myślę, że dzisiaj wśród ludzi brakuje zaufania. Ludzie nie ufają ani sobie, ani Bogu. Brakuje też pokory, ponieważ źle się ona ludziom kojarzy. Tymczasem pokora to prawda: prawda o sobie i drugim człowieku. Dobrze jest znać odpowiedź na pytania; kim jestem, dlaczego jestem i czego Bóg ode mnie oczekuje. Nie poszukując odpowiedzi i nie chcąc pogłębić relacji z Bogiem, który jest naszym Ojcem, doświadczamy wewnętrznego smutku. Odkrycie prawdy, że jestem umiłowanym dzieckiem Boga, który mnie kocha, i przyjęcie tej prawdy, nadaje sens życiu.

– Siostry terezjanki są w naszej diecezji dopiero od kilku miesięcy. Na czym polega Wasza służba w Toruniu?

– Jesteśmy tu we trzy: s. Lucjana, s. Paulina i ja. Katechizujemy w dwóch szkołach podstawowych oraz w przedszkolu. Na ile potrafimy, włączamy się w życie parafii. W październiku prowadziłyśmy różaniec z dziećmi, towarzyszyłyśmy im w czasie Rorat, teraz w Drodze Krzyżowej, a już wkrótce w uroczystości pierwszej Komunii św. Ja jeszcze opiekuję się scholą i Eucharystycznym Ruchem Młodych. W czasie ferii prowadziłyśmy półkolonie dla dzieci. Dla młodzieży w pierwszy dzień ferii, w odpowiedzi na trwający Rok Życia Konsekrowanego, zorganizowałyśmy dzień skupienia, dając możliwość przyjrzenia się temu rodzajowi powołania oraz przybliżenia naszego charyzmatu i udzielenia odpowiedzi, kim są siostry terezjanki. Zdawałyśmy sobie sprawę, że pewnie nie będzie zbyt wielkiego odzewu, bo to był początek ferii i młodzież chciałaby raczej po swojemu spędzić ten wolny czas. Niemniej jednak uznałyśmy, że jeśliby nawet tylko jedna osoba się zgłosiła – to i tak warto.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-02-26 13:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oaza spokoju, czyli z wizytą u Albertynek

Niedziela małopolska 12/2017, str. 6

[ TEMATY ]

zgromadzenie

albertynki

Rok św. Brata Alberta

Barbara Gajda-Kocjan

Siostra Emilia z panią Marysią, jedną z mieszkanek

Siostra Emilia z panią Marysią, jedną z mieszkanek

Służą Chrystusowi w bliźnich, zwłaszcza tych najbiedniejszych i najbardziej opuszczonych. Wrażliwe na ludzką niedolę, podejmują różnorodne posługi. Swoją działalnością charytatywną kontynuują charyzmat Ojca Założyciela św. Brata Alberta

Mowa o Zgromadzeniu Sióstr Albertynek z Wadowic, które w papieskim mieście prowadzi m.in. Dom Opieki.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję