Reklama

Odszedł ambasador polskiej kultury

Prof. Zygmunt Haduch przeszedł przez życie, przysparzając wiele dobra środowiskom, w których funkcjonował, wzbogacając te dobra pięknem swojej szlachetnej, życzliwej osobowości

Niedziela Ogólnopolska 10/2015, str. 24

Śp. prof. dr hab. Zygmunt Haduch

Śp. prof. dr hab. Zygmunt Haduch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W bazylice Księży Jezuitów w Krakowie rodzina, przyjaciele, studenci i przedstawiciele Polonii Ameryki Południowej 7 lutego br. pożegnali prof. Zygmunta Haducha, naukowca, nauczyciela akademickiego w Polsce i Meksyku, członka prestiżowych organizacji naukowych, ambasadora kultury polskiej i prezesa Związku Polaków i Przyjaciół Polski w Meksyku, współpracownika Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej.

W służbie ludziom

Odszedł od nas znakomity naukowiec, wymagający i bardzo ceniony nauczyciel akademicki, obywatel świata, a jednocześnie żarliwy patriota. A nade wszystko – wspaniały człowiek, bezgranicznie oddany swoim bliskim, którymi byli dla niego: rodzina, przyjaciele, studenci, będące w potrzebie osoby znane mu i nieznane, niestrudzenie hołdujący swojej ulubionej dewizie: „El hombre sólo se realiza al servicio del hombre” – człowiek realizuje się, tylko służąc człowiekowi, nie zrażając się nigdy zdarzającymi się czasem aktami niewdzięczności. Zakorzeniony w czasie wojennej pożogi, zahartowany w ustawicznym, nigdy niekończącym się trudzie samodoskonalenia doszedł do najwyższych godności akademickich i licznych zaszczytów naukowych, będąc zawsze gotowym na najtrudniejsze wyzwania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Między Krakowem a Meksykiem

Reklama

Urodzony w Płowcach k. Sanoka w szczególny sposób ukochał Kraków. Spędził tu najszczęśliwsze lata młodości – studiując, a potem pracując naukowo na Politechnice Krakowskiej. Tutaj urodziły mu się i mieszkają córki – Joanna i Małgorzata, tu zawsze wracał, by chłonąć kulturę, atmosferę polskości, gdy na długie lata zamieszkał w Meksyku (od 1985 r.).

Reklama

Oddalony o tysiące kilometrów od Polski kontynuował naukową profesję na uczelni w Monterrey, gdzie doszedł do najwyższej godności akademickiej – profesora tytularnego. Wyniesiony z domu rodzinnego szacunek do pracy oraz zahartowanie w powojennej polskiej rzeczywistości pozwoliły mu przetrwać trudne, nieraz dramatyczne początki samotnego życia za oceanem. Bardzo cenił sobie – jak często wspominał – oazę spokoju, czyli klasztor La Salle, w którym spędził wiele miesięcy, zanim zaczęto realizować kontrakt zawarty przez delegującą go polską instytucję o nazwie Polservice i zapraszające go meksykańskie Ministerstwo Edukacji Narodowej. I nigdy nie przypuszczał, że dwuletni kontrakt zamieni się w 30-letni pobyt, który zaowocuje satysfakcją kolejnych osiągnięć. Osiągnięć, które zdobywane na początku indywidualnie, wkrótce staną się udziałem szerokiego grona wdzięcznych mu studentów, wychowywanych przez niego młodych pracowników nauki, współpracowników. Doceniały to władze uniwersyteckie, a także stanowe i krajowe organizacje naukowe i akademickie. Na prestiżowym Universidad de Monterrey był jednym z kilkunastu profesorów tytularnych wśród ponad 650 profesorów pełnoetatowych i kontraktowych. Został członkiem najwyższego – trzeciego stopnia ogólnomeksykańskiej organizacji naukowej Sistema Nacional de Investigadores. Otrzymał wiele nagród lokalnych i państwowych, z prestiżową naukową nagrodą CANACERO (Krajowej Izby Żelaza i Stali). Uhonorowano go najwyższym na uniwersytecie tytułem Premio Pro Magistro, przyznawanym co roku jednemu profesorowi, który można otrzymać tylko raz w życiu.

Wzór profesjonalisty, społecznika i patrioty

Będąc ważną postacią meksykańskiego środowiska akademickiego, prof. Zygmunt Haduch stopniowo stał się też nieformalnym ambasadorem kultury polskiej i swoistym przywódcą coraz liczniejszej grupy zamieszkujących i goszczących w Meksyku rodaków. Zainicjował założenie i był prezesem Związku Polaków i Przyjaciół Polski w Meksyku, dzięki któremu udało się zorganizować kilka spotkań z Lechem Wałesą, co zaowocowało tym, że Polska nie schodziła z czołówek meksykańskich gazet. Współpracował także z Unią Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej.

Wykorzystując to, że Meksyk jest krajem otwartym dla nauki i kultury, rozwinął bardzo efektywną i atrakcyjną współpracę z polskimi naukowcami, a z czasem – również placówkami naukowymi. W organizowanych przez niego w Monterrey seminariach promujących polskie technologie uczestniczyło wielu naukowców z: AGH, Politechniki Krakowskiej, Politechniki Warszawskiej, Instytutu Technologii Eksploatacji – Państwowego Instytutu Badawczego w Radomiu, a także wielu wybitnych Polaków pracujących na uniwersytetach w USA. Za jego staraniem w Monterrey powstało największe w Ameryce Łacińskiej laboratorium z dyscypliny nazywanej tribologią (nauka o tarciu), w pełni wyposażone w aparaturę opracowaną i wytworzoną przez polskich naukowców.

Będąc zawodowym profesjonalistą, miał jednocześnie wyjątkowy dar nadawania swojemu życiu harmonii; solidność zawodową łączył z wieloma pasjami kulturowymi i społecznymi, w szczególny sposób pielęgnując i promując wartości polskich tradycji historycznych.

Prof. Zygmunt Haduch przeszedł przez życie w szybkim tempie, do końca aktywny, pełen werwy. W Monterrey prowadził razem z żoną Agatą i córką Ewą dom otwarty dla Polaków i meksykańskich przyjaciół Polski. Przysporzył wiele dobra środowiskom, w których funkcjonował, i wzbogacił te dobra pięknem swojej szlachetnej, życzliwej osobowości.

2015-03-03 13:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O. Marcin Ciechanowski: Depresja. Czy potrzebujesz pomocy?

2025-03-30 19:38

[ TEMATY ]

wiara

depresja

choroba

Jasna Góra News

o. Marcin Ciechanowski

o. Marcin Ciechanowski

Epidemią naszego wieku jest depresja, która kosi ludzi niezależnie od wykształcenia, wyglądu, stanu duchowego. Czy nie potrzebujesz bracie, siostro wreszcie przestać żyć w ukryciu, lęku w złości i w udawaniu kogoś kto sobie radzi?

Leczy już samo to, że można przed kimś się wypłakać i wykrzyczeć swój ból. Pamiętam radę mojego spowiednika przed święceniami kapłańskimi: Marcin kiedy ktoś będzie przy tobie płakał, nigdy nie mów - nie płacz tylko spokojnie podaj chusteczkę.
CZYTAJ DALEJ

To ja zobaczyłem, że to już koniec… - wspomnienia z momentu śmierci św. Jana Pawła II

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

©Wydawnictwo Biały Kruk/Adam Bujak

W rocznicę śmierci św. Jana Pawła II prezentujemy wzruszający fragment książki Magdaleny Wolińskiej-Riedi „Zdarzyło się w Watykanie”, w którym moment odejścia Ojca Świętego opisuje Massimiliano – ówczesny sanitariusz w Poliklinice Gemelli w Rzymie.

– Prawie dwadzieścia lat temu watykańska służba zdrowia organizowała specjalną ekipę do opieki nad coraz bardziej schorowanym Janem Pawłem II. Pracowałem wtedy w Poliklinice Gemelli w Rzymie. Kilkakrotnie zdarzyło mi się opiekować papieżem podczas jego pobytów w tym szpitalu. Kolega, z którym tam współpracowałem, wymienił moje nazwisko, kiedy kompletowano wspomnianą ekipę. Kilka miesięcy później, w 2002 roku, trafiłem do Watykanu. Był to bez wątpienia trudny czas. Najtrudniejszy w mojej medycznej karierze. W Gemelli, gdzie pracowałem od 1990 roku, kiedy miewałem do czynienia z Ojcem Świętym, to jedynie przez kilka godzin, najwyżej kilka dni. Tutaj ta opieka miała być na stałe, a przy tym nabrała zupełnie innego, bardzo osobistego charakteru.
CZYTAJ DALEJ

Japonia: po 102 latach przestała się ukazywać jedyna gazeta katolicka w tym kraju

2025-04-02 14:25

[ TEMATY ]

Japonia

Adobe Stock

Malejąca liczba czytelników oraz rosnące koszty drukarskie i wydawnicze sprawiły, iż po 102 latach przestał wychodzić "Katorikku shimbun" - jedyne pismo katolickie w Japonii. Ostatni jego numer ukazał się z datą 30 marca. Redakcja gazety, żegnając się ze swymi dotychczasowymi odbiorcami, zapowiedziała, że ruszy strona internetowa, która będzie zamieszczać bieżące wiadomości z życia Kościoła w kraju i na świecie.

„Biorąc pod uwagę obecną sytuację biznesową gazety i rozprzestrzenianie się Internetu, od kilku lat rozważamy, w jaki sposób powinniśmy rozpowszechniać informacje o Kościele katolickim w Japonii” - oświadczył już w marcu ub.r. przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Japonii kard. Tarcisio Isao Kikuchi. Oznajmił wówczas, że episkopat postanowił „rozpocząć konkretne prace nad stworzeniem nowej formy informowania”. W ten sposób o północy 1 kwietnia zaczęła działać strona Catholic Japan News, która na razie będzie dostępna tylko w języku japońskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję