Przez okno widać było migocące na choince kolorowe światełka, a z zewnątrz dochodził radosny śpiew kolęd. To w Komendzie Chorągwi przy ul. Hetmańskiej w Rzeszowie trwało spotkanie opłatkowe harcerskiego
Kręgu Morskiego.
Uroczystą zbiórkę rozpoczął komandor hm. Wojciech Brzechowski, witając członków z Rzeszowa, Sandomierza, Stalowej Woli, Wrocławia, (harcerzy - żeglarzy z Kraśnika oraz przedstawicieli Komendy Chorągwi
Podkarpackiej i harcerską młodzież zawróciła z drogi śnieżyca).
Po uroczystym odśpiewaniu Hymnu Harcerskiego i odczytaniu przez prowadzącego spotkanie rozkazu L. 1/2003, nastąpiła część obrzędowa. Druh o. Andrzej Rozum, saletyn, duszpasterz Kręgu, zapalił obrzędową
świecę i popłynęła pieśń Płonie ognisko i szumią knieje..., która wprowadziła nas w atmosferę zadumy i tajemniczości.
Wywoływani przez organizatora spotkania harcerze zapalali świece symbolizujące naszych kolegów, po których została pamięć. Przy blasku świec wszyscy chwycili się za ręce i zabrzmiały słowa piosenki
Bratnie słowo sobie daję, że pomagać będziem wzajem...
Odczuliśmy wagę tych słów, poczuliśmy, że jesteśmy jednością i chcemy nieść ludziom pokój serca. Nasze dobre myśli i otwartość spotęgowało Słowo - Ewangelia wg św. Łukasza odczytana przez Ojca Andrzeja.
Harcerze gromkim głosem zaśpiewali Bóg się rodzi...
W takiej, iście braterskiej atmosferze dzieliliśmy się opłatkiem. Kursu na słońce, zgodnie z ideą gen. Mariusza Zaruskiego, spotkania z Polonią z Chersonia na Ukrainie, niecodzienności w codzienności
oraz odkrywczych szlaków, życzyli sobie nawzajem zebrani harcerze.
Nagle poczuliśmy czarowny zapach kadzidła. To przewodniczący rozżarzył węgielek, na który zebrani kolejno sypali szczyptę aromatycznych ziół. Zrobiło się ciepło i tajemniczo, a drużyna druhny Kasi
zaintonowała kolędę Trzej królowie..., jako że działo się to w wigilię święta Trzech Króli.
To była uczta dla ducha, ale nie zabrakło też smakowitego bigosu. Były też inne świąteczne smakołyki. Wszyscy chętnie popijali gorącą herbatę, a za oknami dawał o sobie znać siarczysty mróz.
Nasze spotkanie wypełniły serdeczne rozmowy pełne wspomnień i planów na Nowy 2003 Rok.
Ten opłatek był spotkaniem trzech pokoleń harcerzy, którzy w ten wieczór przy pachnącej choince cieszyli się każdą chwilą wspólnego biesiadowania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu