Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Chrystus chce żyć w ludziach

Parafia pw. Opieki św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i św. Michała Archanioła w Łosińcu gościła Katolickie Radio Zamość. Proboszczem jest tu ks. kanonik Zygmunt Góra

Niedziela zamojsko-lubaczowska 16/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

parafia

radio

Łukasz Kot

Zródła Potoku Łosinieckiego

Zródła Potoku Łosinieckiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łosiniec leży na Roztoczu, między Tomaszowem Lubelskim i Suścem, pośród roztoczańskich wzgórz i lasów. Wieś powstała w I połowie XVI wieku. Jest najstarszą miejscowością w gminie Susiec. W 1589 r. Jan Zamoyski włączył ją w skład Ordynacji Zamojskiej. Do najciekawszych zabytków Łosińca należy miejscowy kościół katolicki, dawniej cerkiew oraz cmentarz prawosławny. Strumień, który wypływa niedaleko kościoła parafialnego, daje początek Potokowi Łosinieckiemu. Pływają w nim pstrągi tęczowe.

Pierwszą cerkiew grekokatolicką wybudowano w Łosińcu prawdopodobnie pod koniec XVI wieku. Obecna pod wezwaniem św. Michała Archanioła powstała na miejscu poprzedniej z fundacji Michała Zdzisława Zamoyskiego, wojewody smoleńskiego w roku 1797 (według innych źródeł w 1732, a w 1797 przebudowana). Jedna z dwóch świątyń bezkopułowych w woj. lubelskim (druga znajduje się w Horodle). W 1875 r., wskutek likwidacji unickiej diecezji chełmskiej, została zamieniona na prawosławną. W 1919 r. przejęli ją katolicy obrządku łacińskiego. 18 marca 1919 r. cerkiew została rekoncyliowana na kościół katolicki obrządku łacińskiego przez biskupa lubelskiego Mariana Fulmana, który przysłał tu początkowo Jezuitów, a potem dopiero księży diecezjalnych. Od tej pory świątynia służy jako kościół parafialny pod wezwaniem św. Michała Archanioła i Opieki św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. – Przed główną Mszą św. niedzielną modlimy się do św. Józefa, zawierzając mu parafię i wszystkie rodziny. A po Mszy do św. Michała Archanioła – mówi ks. Zenon Góra.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ołtarz główny, późnobarokowy, pochodzi z XVIII wieku. Znajdują się w nim rzeźby św. Piotra i Pawła oraz dwa anioły w szczycie. W ołtarzu znajduje się ikona Matki Bożej z Dzieciątkiem, pochodząca prawdopodobnie z I połowy XVIII wieku. – W 2005 r. wszedłem za ołtarz i wyczułem ręką sznurek. Pociągnąłem go. Usłyszałem wielki huk. Ikona Matki Bożej z ołtarza zniknęła, a w jej miejscu pojawił się obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa z 1919 r. Okazało się, że był cały czas podniesiony. Mieszkańcy o nim zapomnieli. Dziś mamy urządzenie podnoszące i w każdą sobotę oraz w święta maryjne obraz jest odsłaniany. Niewiele innych obrazów pozostało z dawnej cerkwi. Są dwa ewangeliarze z XVII i XIX wieku, ofiarowane jako prezent dla ówczesnego proboszcza od parafian – dodaje ks. Góra.

Reklama

Dzwonnica czworoboczna, drewniana, o konstrukcji słupowo-ramowej pochodzi z I połowy XVIII wieku. Składa się z trzech kondygnacji. Dzwon pochodzący z 1828 r. odlany był w Szczecinie, a poświęcony w 1946 r. – Generalny remont dzwonnicy został zakończony w 2014 r. Rozebraliśmy ją całkowicie. Wybudowaliśmy nowe fundamenty. Pokryliśmy gontem. Dzwon został przywieziony z Wrocławia, gdyż Niemcy chcieli go przetopić, ale nie zdążyli. Parafianie odnaleźli go i przetransportowali koleją. Według fachowców, jest to jeden z piękniejszych dzwonów – twierdzi proboszcz. Do parafii w Łosińcu należy także kościół filialny pw. św. Jana Chrzciciela w Ulowie. Został on wybudowany w l. 80. XX wieku przez ks. Józefa Kozłowicza, ówczesnego proboszcza. Kamień węgielny wmurował 16 lipca 1977 r. bp Zygmunt Kamiński. Świątynię poświęcił w roku 1987 bp Bolesław Pylak. W ostatnich latach odnowiono jego wnętrze, elewację, zainstalowano ogrzewanie.

Do parafii Łosiniec należą takie miejscowości jak: Kunki, Łasochy, Łosiniec, Maziły, Świdy Kol., Ulów, Wólka Łosiniecka i Zawadki. Na terenie parafii znajdują się dwa cmentarze wojskowe z okresu II wojny światowej. Są też cmentarze: rzymskokatolicki i prawosławny (dawniej grekokatolicki) w Łosińcu oraz grekokatolicki w Maziłach. W parafii funkcjonują stowarzyszenia, organizacje oraz ruchy katolickie. Jest Rada Parafialna, której reprezentantem jest Józef Mandziuk. Ks. Góra przyszedł do parafii 10 lat temu. Wybudowano nową plebanię, powstały garaże i ogrodzenie. Równolegle trwały prace w kościele. Odnowiono stacje Drogi Krzyżowej, feretrony, chorągwie oraz stół ołtarzowy. W ciągu dwóch lat zbudowano kaplicę na cmentarzu. W 2014 r. wyremontowano dzwonnicę. Czas na remont kościoła parafialnego. Może uda się uzyskać dofinansowanie unijne.

Reklama

Przy parafii w Łosińcu działa Akcja Katolicka, do której należy m.in. Jolanta Niedźwiedzka, będąca również wiceprezesem zarządu diecezjalnego. Spotkania poświęcone są poznawaniu prawd wiary, katolickiej nauki społecznej, rozważaniu Pisma Świętego. Redagowana jest gazeta parafialna „Któż jak Bóg”. Kościół jest żywy, a proboszcz, oddany społeczności lokalnej, wytycza parafianom kierunki.

Spore grono w parafii stanowią ministranci i lektorzy. Jednym z nich jest Damian Wójtowicz. – Ksiądz proboszcz namówił mnie do tego, bym został ministrantem, a potem lektorem. To bardzo zaszczytna funkcja. W domu przygotowuję się, czytając na głos. Zbliża mnie to do Boga, czuję się wyróżniony, że mogę być blisko Niego. Jest kilkunastu ministrantów. Co roku wyjeżdżamy na Exodus Młodych. W kościele działa schola, złożona głównie z dziewcząt. Funkcjonuje też parafialna orkiestra dęta, w której gram na puzonie. W repertuarze mamy utwory patriotyczne, religijne oraz rozrywkowe.

Jak przyznaje Ksiądz Proboszcz, najbardziej potrzebne jest wiernym przepowiadanie słowa Bożego. Każdy potrzebuje Ewangelii na daną, konkretną sytuację, bo Chrystus chce żyć w ludziach. Ważne jest również to, aby Msza św. była zawsze święta.

2015-04-15 21:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niedziela Radiowa w Aleksandrowie

Niedziela zamojsko-lubaczowska 16/2019, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

radio

Joanna Ferens

Podczas wspólnej modlitwy transmitowanej na antenie radia

Podczas wspólnej modlitwy transmitowanej na antenie radia

Katolickie Radio Zamość w ramach Niedzieli Radiowej odwiedziło 7 kwietnia parafię pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Aleksandrowie

Parafia w Aleksandrowie powstała 17 lipca 1936 r. i została erygowana przez biskupa lubelskiego Mariana Fulmana. Pomysłodawcą wybudowania świątyni w Aleksandrowie był obecnie sługa Boży ks. Błażej Nowosad, który najpierw postanowił wybudować tam kaplicę dojazdową Górecka Kościelnego. Z racji tego, iż nie pomieściłaby ona wszystkich wiernych, postanowiono wybudować kościół, zaś ks. Nowosad został mianowany administratorem parafii. Świątynia otrzymała obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy z parafii w Górecku. Ostatecznie wybudowano i 30 września 1934 r. poświęcono kościół. Pierwszym proboszczem został ks. Stanisław Orzeł. Szczególnie ciężkim okresem w dziejach parafii była II wojna światowa, w czasie której zginęło ok. 300 tutejszych mieszkańców. Warto wspomnieć, iż pierwszą wizytację kanoniczną w tej parafii odbył późniejszy Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję