I Komunia Święta jak w soczewce pokazuje życie religijne naszych rodzin. Uwidacznia zwłaszcza wiarę rodziców, na których ciąży obowiązek religijnego wychowania dziecka. Na dziecko najbardziej oddziałuje atmosfera domu, dlatego przygotowanie dzieci do udziału w życiu Kościoła musi być związane z życiem codziennym rodziny. Przykład żywej wiary rodziców bardziej do niego przemawia niż słowa księdza czy katechetki, którzy mają z dzieckiem kontakt tylko epizodyczny. Wspólna modlitwa w domu pomaga dziecku lepiej utrwalić modlitwy zadane do nauczenia, podstawą jest coniedzielne uczestnictwo we Mszy św. czy wspólne wyjście na nabożeństwo majowe. Rodzice muszą towarzyszyć dziecku w drodze jego wiary. Jak ważne jest to dla całej rodziny – mówi Honorata Błaś, mama Franka i Marysi, która rok temu przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej: – Czas przygotowań do Pierwszej Komunii Świętej to szansa na pogłębienie wiary dla całej rodziny. Niezwykle ważne jest, by dobrze go wykorzystać, towarzyszyć dziecku, odkrywać z nim prawdy wiary, zakochać się wspólnie w Chrystusie. To szansa na nawrócenie dla całej rodziny. Dzieci zadają wtedy dużo pytań, poznają nowe modlitwy, cieszą się, kiedy mogą z tatą lub mamą rozmawiać na tematy związane z przygotowywaniem się do Pierwszej Komunii. Staraliśmy się w naszej rodzinie przeżywać ten czas przygotowań jak Rok Wielkiej Przygody.
Ochrzczeni poganie
Reklama
Ks. Stanisław Orzechowski w rozmowie z Agnieszką Bugałą, opublikowaną jakiś czas temu na łamach „Niedzieli”, podkreślał, że rodzice muszą się zastanowić nad swoją wiarą: – To, że wasze dzieci przygotowujecie do I Komunii św., oznacza, że na nowo podejmujecie obowiązek, który spoczywa na was od dnia ślubu: „Przyjmiemy z miłością i wychowamy po katolicku potomstwo, którym nas Bóg obdarzy”. Tak więc uroczystość pierwszokomunijna czy bierzmowanie waszych córek i synów jest konsekwencją waszego uroczystego ślubowania. Wspomnijcie na to ślubowanie, popatrzcie w oczy swoim dzieciom, Panu Bogu, i zaplanujcie uczciwie swoje uczestnictwo w tych wydarzeniach – przekonywał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przywołał także przykład ojców dzieci pierwszokomunijnych: – Nie jestem proboszczem (nigdy nim nie byłem), ale obserwując uroczystości pierwszokomunijne z okna mojego pokoju, zauważam, jak wielu ojców tych dzieci, które są w kościele, w czasie uroczystości wychodzi na ulicę, na papierosa. To widzę na własne oczy! A ponieważ okna są otwarte, zeszłego roku usłyszałem taki głos jednego taty, który zwrócił się do grona stojących wokół niego mężczyzn: – Idź, zobacz do kościoła, jak daleko jest ten biznes. Ten ktoś poszedł, po chwili wrócił i mówi: – Jeszcze stary ględzi.
Biada dzieciom, jeśli mają takich ochrzczonych pogan za rodziców! Jakbyś temu ojcu powiedział, że jest niewierzący, to by się obraził, bo jest przecież ochrzczony. W Polsce jest bardzo dużo pogan ochrzczonych!
Wszystko zależy od rodziców
Reklama
Jak zauważają proboszczowie archidiecezji wrocławskiej, w rozmowach przy przygotowywaniu prezentacji parafii do „Niedzieli”, rodzice dzieci pierwszokomunijnych dzielą się na dwie grupy: grupa obojętnych, dla których I Komunia św. to po prostu tradycja lub „impreza z prezentami” i grupa parafian, dla których jest to autentyczne przeżycie duchowe. Pierwsi znikają zaraz po przyjęciu sakramentu, drudzy przychodzą co niedziela razem do kościoła, modlą się, podejmują wysiłek przekazania wiary dziecku. Zgodnie podkreślają, że wszystko zależy od rodziców. Z dzieci, których rodzice się angażują, przeżywają duchowo I Komunię św., rekrutują się później ministranci czy dziewczynki do scholi. Często także sami rodzice włączają się w działalność innych grup parafialnych, przystępują do wspólnot.
Fura czy komóra?
Osobnym tematem są prezenty pierwszokomunijne, bo wokół I Komunii św. rozwinął się już prawdziwy biznes. Pomysłów handlowców na to, jak zachęcić do zakupu modnego laptopa, iPhone czy konsoli Xboxa jest co niemiara. Na wyprawianie przyjęć komunijnych nierzadko brane są pożyczki, a organizowanie przyjęć w restauracjach jest normą. Jedyne, czego brakuje w przygotowaniach do I Komunii św., to umiar i zwrócenie uwagi na to, co najważniejsze: duchowe przygotowanie całej rodziny na spotkanie z Chrystusem. – Już wcześniej ustaliliśmy z dziadkami i chrzestnymi, że nasz Staś żadnych drogich prezentów dostawać nie będzie – mówi Katarzyna Pityńska z Oławy, mama 9-letniego Stasia, który w tym roku przystąpi do I Komunii Świętej. – Dla Stasia największym prezentem ma być sam Pan Jezus, to że będzie go mógł przyjąć do swego serca. Drogie prezenty przesłoniłyby mu to, co najważniejsze – tłumaczy pani Kasia.
Wczesna Komunia Święta
Reklama
W archidiecezji wrocławskiej istnieje możliwość, by młodsze dzieci także mogły przystąpić do I Komunii Świętej. Jeszcze w 2013 r. abp Józef Kupny podpisał instrukcję w sprawie przygotowania i przystąpienia dzieci do wczesnej Komunii Świętej w naszej archidiecezji. Sakrament mogą przyjąć dzieci tych rodziców, którzy są osobami głęboko religijnymi i dbającymi o atmosferę religijną w rodzinie. Nie jest to żadna rewolucyjna i radykalna zmiana – możliwość wczesnej Komunii Świętej dopuszczają dokumenty z Synodu Archidiecezji Wrocławskiej z 1991 r. Praktykowanie wczesnej Komunii Świętej zalecił już Ojciec Święty Pius X, o wartości wczesnej Komunii Świętej mówił także bł. Jan Paweł II, podkreślając, że jest ona warta pochwały i przypomnienia.
Pierwsza Komunia Święta w wieku przedszkolnym nie będzie w naszej archidiecezji obowiązkiem, a prawem, z którego rodzice będą mogli skorzystać. Metropolita zwraca uwagę, że przystąpienia do wczesnej Komunii Świętej nie można nikomu narzucić, nie wolno go także traktować jako wyróżnienia czy nagrody. Inicjatywa ma wyjść od rodziców, którzy prośbę o przygotowanie i przystąpienie do wczesnej Komunii Świętej ich dziecka powinni złożyć na początku roku szkolnego. Aby dziecko mogło przystąpić do wczesnej Komunii Świętej, powinny zostać spełnione pewne warunki: – Przede wszystkim w rodzinie dziecka musi istnieć życie religijne – pisze w instrukcji abp Józef Kupny. – Rodzice związani węzłem sakramentalnym, muszą być osobami praktykującymi. Najważniejsze jest to, by żyli żywą wiarą. Jeśli taką wiarę posiedli i sami w sposób czynny i pełny uczestniczą w Najświętszej Eucharystii, tym samym dają gwarancję, że tę wiarę rozwiną również u swojego małego dziecka.
Jak podkreśla Metropolita Wrocławski, wczesna Komunii Świętej wymaga od rodziców dużego zaangażowania i nakłada na nich dodatkowe obowiązki w trosce o dobre przygotowanie dziecka do Eucharystii. Abp Kupny ma nadzieję, że praktyka wczesnej Komunii Świętej dzieci przyniesie w parafiach dobre owoce: – Mam nadzieję, że praktyka ta przyczyni się do pogłębienia więzi rodzin z Kościołem, pozytywnie wpłynie na rodziców i uczuli ich na to, by byli żywymi świadkami wiary wobec swoich najbliższych i we wspólnocie parafialnej.