Jesteśmy tu, by potwierdzić, że ich ból, martyrologia miały sens. Bo była w nich miłość. Sens zawsze jest w miłości i w tym, że człowiek nawet na dnie cierpienia potrafi kochać” – mówił bp Marek Marczak podczas uroczystości upamiętniającej ofiary hitlerowskiego obozu przesiedleńczego w Konstantynowie Łódzkim. Największego i najcięższego takiego obozu zorganizowanego przez Niemców w czasie II wojny światowej. Kierowano tu głównie Polaków z terenów tzw. Kraju Warty – Wielkopolski, Pomorza i Polski Centralnej. Stąd obecność na uroczystości młodzieży i samorządowców ze Środy Wielkopolskiej.
W Konstantynowie Łódzkim więzione były wielopokoleniowe rodziny. Przez istniejący w latach 1940-1943 obóz przeszło około 42 tys. więźniów. Na skutek złych warunków sanitarnych i nieludzkich warunków bytu, z powodu chorób i głodu zmarło w nim tysiące więźniów – głównie osoby starsze i dzieci. W sierpniu 1943 roku nastąpiła reorganizacja obozu – w miejsce dotychczasowego powstał obóz dla dzieci i młodzieży, który zlikwidowano dopiero w 1945 roku. Po zakończeniu Mszy św. miały miejsce przemówienia i złożenie kwiatów pod pomnikiem – „konstantynowską Pietą”. Wśród obecnych – dzieci, młodzieży, kombatantów, harcerzy, przedstawicieli służb mundurowych i mieszkańców – byli także byli więźniowie obozu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu