Reklama

W habicie do kina

Dyskretne chlipanie w kinie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To już kolejny francuski film ostatnich kilku lat, który – jak sądzę – zdobędzie w Polsce oddanych fanów. Po wspaniałych, obsypanych nagrodami i właściwie kultowych już „Nietykalnych” (2011; 25 mln widzów), uroczym i przezabawnym „Za jakie grzechy, dobry Boże?” (2014) pora na „Rozumiemy się bez słów” (2015). Jest tu wszystko, czego widz potrzebuje: doskonałe poczucie humoru i powaga realnych problemów, bliska wszystkim poetyka dramatu obyczajowego i dobra muzyka (Michel Sardou), miłość nastolatków i dojrzałe małżeństwo z problemami, nowoczesna Europa i całkiem staroświeckie – a jednak nieprzemijające – ukochanie tych, którzy są najbliżej, życie prostych ludzi i samorodny talent, który się w tej zwyczajności wykluwa. Jest wreszcie niezwykle piękny, wcale niejednoznaczny, trudny i bolesny happy end, który – wstyd się przyznać – doprowadził pewnego (poważnego, wydawałoby się) mnicha do stanu, w którym dyskretnie się pochlipuje, niezręcznie ociera się łzy i ma się nadzieję, że nikt tego nie widzi. Oczywiście, nikt nie widzi, bo wszyscy robią dokładnie to samo – chlipią i są szczęśliwi, bo zobaczyli na ekranie fragment swojego życia, jakąś scenę z własnej historii...

Reklama

Fabuła jest dosyć prosta: oto na francuskiej prowincji odnajdujemy rolniczą rodzinę Bélier, której wyjątkowość polega nie tylko na tym, że mama, tata i syn są głuchoniemi, a ich jedynym łącznikiem ze światem dźwięków jest córka Paula, ale także na tym, że są to wyjątkowo przyjaźni, otwarci, żywiołowi i serdeczni ludzie, którzy mimo że zmagają się ze swymi ograniczeniami, zachowują dobry humor i ironię. Właśnie zmysł i poczucie ironii będą im bardzo potrzebne, gdy odkryją, że Paula nie tylko słyszy i mówi, ale także przepięknie śpiewa (w roli Pauli urocza Louane Emera, zwyciężczyni francuskiego „The Voice”, programu znanego także polskim widzom). Może trudno to sobie wyobrazić, ale umiejętność zwyczajnego porozumiewania się ze światem jest dla takiej rodziny szansą, ale i zagrożeniem jednocześnie, córka bowiem będzie w naturalny sposób zmuszona do stanięcia na granicy dwóch światów i wybrania któregoś z nich: świata natury, rodzinnej bliskości, ale także ciszy, świata, w którym jest się dzieckiem – albo świata kariery, paryskiej szkoły, samodzielności bez rodziców, świata dojrzałości... Pierwsza miłość, odkrycie własnej wrażliwości, konflikty, przyjaźnie, egzamin na studia wokalne – można by pomyśleć, że to kino familijne z dydaktycznym przekazem dla młodzieży, na szczęście jednak jest w tym filmie coś więcej. Jest smutek odchodzenia z domu. Mądrego, odważnego, pełnego miłości odcinania pępowiny. To chwila, która musi boleć. I boli obydwie strony. Przeżywana z akceptacją przenosi jednak miłość na wyższy poziom. Na poziom wzajemnego szacunku i zaufania. Dojrzałości. Pięknie pokazali to twórcy filmu w scenie, w której Paula wykonuje kompozycję Michela Sardou „Je vole” – opowieść o ptaku wylatującym z gniazda. Paula odchodzi z domu ku własnej dojrzałości i samodzielności, a przecież nie przestaje kochać, tłumaczy więc swoją piosenkę na język migowy, by nigdy nie stracić kontaktu ze swymi rodzicami, by nie zerwać więzi...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kto kocha kino czyste, ciche, spokojne i przemyślane, kto kocha zwykłe ludzkie historie, kto śmieje się wtedy, gdy nikt inny nie zrozumiał żartu i kto nie boi się chlipać w czasie happy endu – koniecznie powinien wybrać się na „Rozumiemy się bez słów”. Może pamiętają Państwo niezwykle piękny film „Billy Elliot”, opowiadający o chłopcu z górniczej rodziny, który odnajduje w sobie miłość do baletu? Jeśli tak, to z pewnością warto porównać obydwa dzieła. Brytyjski „Billy Elliot” jest niezrównany, ale francuska rodzina Bélier wcale mu nie ustępuje. Ostrzegam – przed wyjściem do kina trzeba zaopatrzyć się w chusteczki, dla siebie i dla sąsiadów...

* * *

„Rozumiemy się bez słów” (2014)
„La famille Bélier”
• Reżyseria: Eric Lartigau
• Scenariusz: Victoria Bedos, Stanislas Carré de Malberg, Thomas Bidegain, Eric Lartigau
• Gatunek: komedia
• Produkcja: Francja
• Premiera: 29 maja 2015 r. (Polska), 7 listopada 2014 r. (świat)

2015-06-09 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy Jezus wiedział, że będzie musiał umrzeć, kiedy wjeżdżał do Jerozolimy?

2025-04-12 20:50

[ TEMATY ]

Katechizm Wielkopostny

Adobe Stock

Figura Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy

Figura Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy

Wszyscy znamy opis wjazdu Jezusa do Jerozolimy, który szczegółowo przypominamy sobie w Niedzielę Palmową. Chrystus witany jak król palmowymi gałązkami, za chwilę będzie wyszydzany i wysyłany na śmierć. Czy Jezus miał świadomość, co go czeka?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Youcat – katechizm Kościoła katolickiego dla młodych.
CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski w Niedzielę Palmową: krzyż jest znakiem zwycięstwa miłości nad złem

2025-04-13 14:28

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Niedziela Palmowa

archidiecezja krakowska

Karol Porwich/Niedziela

Krzyż dla jednych ma być poniżeniem człowieka i człowieczeństwa, a dla tych, którzy uwierzyli w jego moc, jest znakiem zwycięstwa miłości nad złem, grzechem, nieprawością - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w Niedzielę Palmową sprawowanej w katedrze na Wawelu.

Obrzędy Niedzieli Męki Pańskiej na wawelskim wzgórzu rozpoczęło poświęcenie palm na dziedzińcu przed świątynią. Następnie procesja udała się do katedry, przed której drzwiami miał miejsce tradycyjny ryt wejścia. Po trzykrotnym uderzeniu pastorałem w drzwi świątyni zostały one otworzone. Ten uroczysty obrzęd ma głęboką symbolikę i uświadamia, że do świątyni wkracza sam Chrystus - Król Chwały, kołaczący do drzwi.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kleszcz: Jezus, będąc w centrum krzyża, łączy nas ze sobą!

2025-04-14 14:55

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Biskup Piotr Kleszcz przewodniczy rekolekcjom wielkopostnym w parafii Najświętszego Serca Jezusowego na łódzkiej Retkini. Nauki potrwają do Wielkiej Środy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję