Reklama

Niedziela Częstochowska

Starość może być radosna

– Starszy człowiek z podczęstochowskiej wsi ma twarz samotnej, ubogiej i zmęczonej wdowy – mówił Ryszard Majer podczas promocji swojej książki, w której zawarł wyniki badań nad jakością życia seniorów na obszarach wiejskich w rejonie Częstochowy

Niedziela częstochowska 31/2015, str. 6

[ TEMATY ]

książka

Ewa Oset

Ryszard Majer podczas promocji książki. Dr Majer jest wykładowcą w Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie, autorem licznych publikacji nt. polityki społecznej, radnym Sejmiku Województwa Śląskiego, a od 2011 r. rzecznikiem praw osób starszych

Ryszard Majer podczas promocji książki. Dr Majer jest wykładowcą w Akademii im. Jana
Długosza w Częstochowie, autorem licznych publikacji nt. polityki społecznej, radnym Sejmiku
Województwa Śląskiego, a od 2011 r. rzecznikiem praw osób starszych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie, które miało miejsce 16 lipca br. w Regionalnym Ośrodku Kultury w Częstochowie, miało na celu nie tylko prezentację wyników badań, omówienie projektu Jurajscy Rzecznicy Praw Osób Starszych, ale także dyskusję nad zadaniami polityki społecznej wobec osób starszych w środowisku wiejskim. – Polityka społeczna wymaga twardych faktów, aby przeciwdziałać wykluczeniu i marginalizacji seniorów z życia społecznego – podkreśla Ryszard Majer. Temu służy publikacja: „Starość w podczęstochowskiej wsi. Uwarunkowania – jakość życia – sieć wsparcia”.

Społeczeństwo się starzeje

Jednym z faktów jest to, że mamy do czynienia ze starzeniem się społeczeństwa. Nie tylko Częstochowa się wyludnia. Obecnie mieszka tu 228 tys. mieszkańców. Przewiduje się, że w roku 2040 liczba mieszkańców spadnie do 170-180 tys. To samo dzieje się na wsiach w obrębie Częstochowy. W ciągu najbliższych lat starzejąca się populacja podczęstochowskiej wsi nie tylko wzrośnie liczebnie, ale poprzez wydłużający się okres życia będzie coraz starsza. Wydłużenie średniej długości życia oraz spadek dzietności prowadzą z kolei do odwracania piramidy demograficznej, prowadzącej do sytuacji, w której czwórka dziadków będzie miała jednego wnuczka bądź wnuczkę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co to oznacza? W środowiskach lokalnych powinny jak najszybciej nastąpić zmiany, aby poprawić jakość życia seniorów w środowisku wiejskim, które oferuje trudniejsze warunki życia z niższym poziomem satysfakcji życiowej niż w miastach. Dotyczy to przede wszystkim opieki nad starszym człowiekiem – ze strony pomocy społecznej, jak i jakości oraz dostępu do placówek medycznych. Ta pomoc powinna dotyczyć też aktywizacji seniorów – ich uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych, rekreacyjnych, spotkaniach środowiska lokalnego. Jest to ogromnie ważne dla zdrowia psychicznego starszego człowieka, który też ma prawo radośnie, z poczuciem satysfakcji, przeżyć ten okres swojego życia.

Reklama

Aktywizacja seniorów

Badania pokazały, że seniorzy na wsi najczęściej spędzają wolny czas, oglądając telewizję bądź słuchając radia. Dużą rolę w aktywizacji ludzi na wsi spełniają parafie. Aktywność religijna i życie duchowe mają ogromne znaczenie dla samopoczucia psychicznego i fizycznego seniorów. Kościół jest nie tylko miejscem pociechy duchowej, ale także miejscem spotkań ze wspólnotą parafialną. Dla seniorów ważną rolę odgrywają także lokalne organizacje, np. Ochotnicze Straże Pożarne i Koła Gospodyń Wiejskich. Na uwagę zasługuje udział placówek oświatowych – szkół, przedszkoli, co jest rzadko spotykane w mieście, w organizacji spotkań dla babć i dziadków oraz wielu imprez uczących miłości i szacunku do osób w starszym wieku.

Aktywizacja seniorów to pole do popisu dla Gminnych Ośrodków Kultury, które zazwyczaj swoją ofertę kierują do dzieci i młodzieży. Zauważa się jednak większą potrzebę organizacji i instytucji aktywizujących seniorów w środowisku wiejskim. W tej kwestii w podczęstochowskich miejscowościach jest jeszcze dużo do zrobienia. Nie tylko potrzebne są więc drogi, wodociągi, ale potrzebny jest kapitał społeczny, aby ludziom lepiej się żyło.

Pielęgnowanie szacunku do osób starszych, dbanie o ich interesy i jakość ich życia leżą w interesie narodu – takie sformułowanie padło podczas dyskusji. Seniorzy przekazują tradycje, uczą religijności, patriotyzmu, często są wychowawcami swoich wnuków. Dzięki nim młodzi oswajają się z chorobą, śmiercią, uczą się pomagania innym. Niezmiernie ważna jest więc edukacja od najmłodszych lat i uwrażliwianie, m.in. poprzez kulturę, na potrzeby bliskich i przywrócenie osobom starszym należnego im autorytetu.

2015-07-30 12:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski do nowych diakonów: bądźcie mądrzy mądrością Boga, a nie świata

– Dzisiaj bardzo potrzeba mądrych diakonów w tym świecie takim rozbitym, relatywnym. Bądźcie mądrzy mądrością Boga, mądrością Bożych przykazań, a nie mądrością tego świata. Bądźcie mądrzy mądrością Kościoła, a nie jakąś własną mądrością – powiedział bp Andrzej Przybylski.

Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej 11 maja w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie udzielił święceń diakonatu trzem seminarzystom Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

CZYTAJ DALEJ

KUL uruchamia zbiórkę na rzecz Rio Grande do Sul i żyjącej tam Polonii

2024-05-12 15:00

Archiwum KUL

Rektor KUL z rektorem Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego w Rio Grande do Sul

Rektor KUL z rektorem Papieskiego Uniwersytetu Katolickiego w Rio Grande do Sul

Senat Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, na wniosek rektora ks. prof. Mirosława Kalinowskiego, zdecydował o uruchomieniu specjalnej zbiórki na rzecz społeczności brazylijskiego stanu Rio Grande do Sul, którą dotknęła jedna z największych w historii kraju powodzi. W regionie jest bardzo duża i niezwykle aktywna społeczność polonijna. Od niedawna działa tam też Centrum Badań nad Kulturą Polską im. Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję