W związku ze zbliżającą się wizytą papieża Franciszka w USA amerykańska prasa coraz więcej miejsca poświęca Ojcu Świętemu, aby przybliżyć czytelnikom postać Papieża, który na świecie wzbudza podziw, ale w USA traci na popularności, co pokazały niedawne sondaże. Wynikało z nich, że choć Franciszek nadal cieszy się dużym zaufaniem Amerykanów, jest ono mniejsze niż przed dwoma laty, na początku pontyfikatu. Dlaczego? Najprawdopodobniej dlatego, że w komentarzach części światowych – szczególnie lewicowych – mediów określa się Papieża jako osobę o poglądach lewicowych, czego dowodem miała być jego krytyka kapitalizmu. Czy zatem Franciszek jest lewicowy? – pyta jeden z dwóch największych amerykańskich dzienników – „The Washington Post” i dodaje, że w swojej ojczyźnie Ojciec Święty uchodzi za konserwatystę.
Pytanie o lewicowość Papieża amerykański dziennikarz postawił byłemu argentyńskiemu deputowanemu, który studiował na tej samej uczelni, co Jorge Mario Bergoglio – Juliowi Barbaro. – To śmieszne – odpowiedział Barbaro i podkreślił, że jego zdaniem, Papież jest peronistą. Ten system – peronizm – wziął nazwę od nazwiska gen. Juana Peróna, który rządził Argentyną w latach powojennych, i jego żony – Evity, która była bardzo szanowana wśród najuboższych warstw społeczeństwa. Peronizm trzyma się daleko od marksizmu i leseferyzmu. Jest tzw. trzecią drogą zogniskowaną na ludziach najbardziej potrzebujących. Peronizm przyjmuje kapitalizm jako system ekonomiczny, ale stawia mu pewne warunki.
Amerykański dziennik obala również zarzuty, jakoby papież Franciszek swoim stylem sprawowania urzędu odwoływał się do teologii wyzwolenia. Zdaniem „The Washington Post”, taka, a nie inna osobowość Franciszka jest pochodną tego, że w seminarium duchownym był formowany przez kapłanów będących zwolennikami tzw. teologii ludu, która była alternatywą dla inspirowanej marksizmem teologii wyzwolenia. W myśl tego prądu myślowego na pierwszym planie pastoralnym powinny być: pokora, prostota oraz serdeczny kontakt z najuboższymi i najbardziej poszkodowanymi członkami społeczności.
- Tutaj, w tej katedrze, przyjąłem święcenia kapłańskie, a przed sześcioma laty sakrę biskupią. Czuję się więc tutaj jak u siebie - mówił bp Wojciech Skibicki podczas ingresu do katedry św. Mikołaja w Elblągu. Uroczystość odbyła się w sobotę, 18 października, we wspomnienie św. Łukasza Ewangelisty, patrona m.in. lekarzy i ewangelizatorów.
Na początku liturgii odczytano bullę papieża Leona XIV ustanawiającą nowego biskupa elbląskiego. Następnie bp Skibicki przyjął z rąk nuncjusza apostolskiego w Polsce, abp. Antonio Guido Filipazziego, oraz swego poprzednika, bp. Jacka Jezierskiego, pastorał - znak władzy pasterskiej - i zajął miejsce na katedrze biskupów elbląskich, skąd przewodniczył Eucharystii. W uroczystości uczestniczyli m.in. członkowie najbliższej rodziny, w tym mama biskupa, przedstawiciel prezydenta RP, reprezentanci władz państwowych i samorządowych, służb mundurowych, świata nauki, duchowieństwa, osób konsekrowanych, wspólnot oraz licznie zgromadzeni wierni.
Jak św. Teresa z Lisieux mogłaby tak bardzo kochać Jezusa i Maryję, gdyby nie nauczyła się tego od najmłodszych lat od swoich świętych rodziców? – napisał Leon XIV z okazji 10. rocznicy kanonizacji Ludwika i Zelii Martin, pierwszej pary świętych, która została zaliczona w poczet świętych jako małżeństwo. Oni zrozumieli, że mogą osiągnąć świętość nie pomimo małżeństwa, ale w nim i przez nie, a ich ślub, trzeba traktować jako punkt wyjścia do wspólnego wzrostu – dodał Papież.
Ojciec Święty podkreślił, że rodzice Teresy od Dzieciątka Jezus są wzorem i wsparciem dla dzisiejszych małżeństw, a także dla młodych, którzy mają dopiero zawrzeć małżeństwo. Jest to tym ważniejsze, że nowym pokoleniom proponuje się dzisiaj inne wzorce związków, wobec których małżeństwo i rodzina wydają się nudne i przestarzałe. Jednakże te alternatywne modele relacji przynoszą w rzeczywistości gorzkie i rozczarowujące owoce, podczas gdy rodzina wierna i płodna, czyli taka jak ją zaplanował Bóg, daje nieopisane szczęście i głęboką radość.
Po mroku Wielkiego Piątku, po ciszy i bólu Wielkiej Soboty przychodzi poranek, jakiego świat jeszcze nie znał. Grób jest pusty. Kamień odsunięty. Śmierć nie ma już ostatniego słowa. Jezus żyje. To nie tylko cud – to przełom w historii ludzkości. Jezus, który naprawdę umarł, praw dziwie zmartwychwstał. Z ciała umęczonego powstało nowe życie – przemienione, chwalebne, nieśmiertelne. Dla uczniów był to moment przemiany rozpaczy w radość, strachu w odwagę, zwątpienia w wiarę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.