Reklama

Wszystkie nasze dzienne sprawy

Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a ostatnio coraz częściej e-maile, są świadectwem głębokiego zaufania, jakim darzą nas Czytelnicy. Dzieląc się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragniemy, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Moja kochana zapracowana Mama

Była cicha, serdeczna i uśmiechnięta, żyła prosto, zwyczajnie jak większość Polek w jej wieku. Tak można powiedzieć o mojej kochanej Mamie. Ale to zbyt lakoniczne podsumowanie jej ziemskiej wędrówki. Dla nas była i pozostanie niezwyczajną wśród żyjących zwyczajnie, cichą bohaterką, niedoścignionym wzorem. Pomimo choroby nie poddawała się, ale wytrwale walczyła. Ta ziemska wędrówka nie była spacerkiem, tylko mozolną wspinaczką, ale Mama nigdy nie dała nam odczuć, że jest chora. Nie wiedziała, co to kosmetyki i salon odnowy biologicznej, wiedziała natomiast, jak stworzyć nam warunki do godnego życia i rozwoju osobowości. W domu było skromnie, ale nigdy nie było ani głodno, ani chłodno, ani nawet nieestetycznie. Dzięki Mamie i pielęgnowanym przez nią silnym więzom z rodzinami jej i Taty nasze życie rodzinne było wyjątkowe, mieliśmy niepowtarzalną atmosferę miłości i troski o dzień dzisiejszy i przyszłość. Nie konkurowałyśmy ze sobą, tylko wzajemnie wspierałyśmy się, dopingowałyśmy się i pomagałyśmy sobie. Mama ciężko pracowała w gospodarstwie; były wspólne, czasem bardzo trudne do rozwiązania problemy, ale również biesiady weselne, świąteczne i okolicznościowe w gronie bliższej i dalszej rodziny oraz sąsiadów, wspólne wycieczki i pielgrzymki. Ale przede wszystkim – jej postawa życiowa. Mama była osobą serdeczną, kochającą ludzi i otwartą na ich problemy, z poczuciem humoru, konsekwentną i obowiązkową, bardzo pracowitą, sympatyczną, pedantyczną, mądrą życiowo i mającą gust. W tym natłoku codziennych obowiązków zawsze wiedziała, co jest najważniejsze. Nie była ideałem, była bowiem tylko zapracowanym i zatroskanym człowiekiem, ale miała wielkie serce. Starała się żyć w zgodzie z naturą, z Bożym i polskim prawem oraz z tradycją.

Dziękuję z całego serca wszystkim sąsiadom i znajomym, których Mama miała bardzo wielu, bo kochała ludzi i konwersacje z nimi, za ich odwiedziny, cierpliwość, a w razie potrzeby – również pomoc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Nie jest sztuką być dobrym w dobrych warunkach, ale wytrwać i żyć godnie w trudnych warunkach to wielka rzecz”, a mojej Mamie to się właśnie udało. Za to zasłużyła sobie na miłość, podziw i ogromny szacunek. Myślę, że do mety ziemskiego życia dobiegła w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.

Kochana Mamo, „gdyby miłość mogła leczyć, a łzy uzdrawiać, byłabyś teraz z nami”. Zostaniesz na zawsze w naszej pamięci. Obiecuję wykorzystać Twój przykład i Twoje świadectwo w dalszym ziemskim życiu w nadziei, że spotkamy się w domu Bożym. Kochana Mamo, odpoczywaj w pokoju, zasłużyłaś sobie na to w pełni.

2015-10-07 08:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała Rapacza

2024-04-19 12:39

[ TEMATY ]

Ks. Michał Rapacz

IPN/diecezja.pl

19 kwietnia br. zakończyła się ekshumacja i rekognicja kanoniczna szczątków Czcigodnego Sługi Bożego ks. Michała Rapacza. Beatyfikacja męczennika czasów komunizmu odbędzie się 15 czerwca w krakowskich Łagiewnikach.

W piątek 19 kwietnia zakończono rekognicję kanoniczną szczątków ks. Michała Rapacza. Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej 12 kwietnia przy kościele Narodzenia NMP w Płokach przeprowadziło ekshumację szczątków kapłana, który 15 czerwca zostanie wyniesiony do chwały ołtarzy.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Stuttgarcie - awans Świątek do półfinału

2024-04-19 20:00

[ TEMATY ]

tenis

Iga Świątek

Turniej WTA

PAP/RONALD WITTEK

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek pokonała Brytyjkę Emmę Raducanu 7:6 (7-2), 6:3 i awansowała do półfinału halowego turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie. Jej kolejną rywalką będzie Jelena Rybakina z Kazachstanu.

Świątek, która była najlepsza w Stuttgarcie w dwóch ostatnich latach, wygrała tu 10. mecz z rzędu i pewnie zmierza po trzeci samochód Porsche przyznawany triumfatorce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję