Mamy nadzieję, że ostatnia wizyta delegacji duchownych z Korei Płd. w Korei Płn. będzie dużym krokiem ku pokojowi i pojednaniu – powiedział w wywiadzie dla watykańskiego portalu turyńskiej „La Stampy” – „Vatican Insider” metropolita Seulu kard. Andrew Yeom Soo-jung. Duchowny przybliżył starania Kościoła katolickiego w Korei Płd. o pomoc i zbliżenie ze swymi braćmi z północy półwyspu. Podkreślił, że nieustannie trwają i są rozwijane różne programy pomocy humanitarnej, która dociera do udręczonej ludności z Korei Płn. nie tylko kanałami kościelnymi, ale i innymi, choćby za pomocą Czerwonego Krzyża. Trwa też nieustanna modlitwa za koreańskich braci żyjących pod autorytarnym reżimem Kimów. W Seulu w każdy wtorek o godz. 10 odprawiana jest Eucharystia w intencji pokoju i pojednania. Rozwijana jest także modlitewna akcja „Kościół północnokoreański w moim sercu” w intencji 57 parafii katolickich, które jeszcze przed kilkudziesięciu laty istniały na północy.
Po wspomnianej wizycie w Pjongjang, władze Korei Płn. obiecały, że przy okazji największych świąt i uroczystości będą zezwalały na odprawianie Mszy św. w jedynym katolickim kościele w ich państwie, w którym – przypomnijmy – nie ma żadnego kapłana katolickiego.
Podczas pozdrowienia z balkonu Kliniki Gemelli tuż przed wyjściem ze szpitala Papież pozdrowił jedną z kobiet obecnych na placu. „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Jest dzielna!” - powiedział Franciszek. Pani z żółtymi kwiatami, to 78-letnia Carmela Mancuso, która przybyła z Kalabrii i codziennie w trakcie leczenia Ojca Świętego przychodziła pod Klinikę Gemelli, często z bukietem kwiatów.
Bukiet żółtych róż, który przyniosła Papieżowi, tak jak robiła to kilkanaście razy w ciągu tych 38 dni hospitalizacji, musiał zostać schwytany przez żandarma, ponieważ prawie wypadł Carmeli z rąk, kiedy Papież wypowiedział swoje pozdrowienie. Emocje były ogromne, gdy poczuła na sobie spojrzenie Franciszka z balkonu szpitala Gemelli i słuchała gdy - niskim głosem - powiedział: „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Ona jest dzielna!”
Prezes UODO Mirosław Wróblewski nałożył na Komendanta Głównego Policji 75 tys. zł kary za ujawnienie na konferencji prasowej danych i informacji o zdrowiu kobiety, która dokonała aborcji farmakologicznej, a władze chciały ustalić, czy ktoś jej w tym pomagał - przekazał UODO w komunikacie.
Jak przypomniał Urząd Ochrony Danych Osobowych, sprawa dotyczy incydentu z 2023 r. Media ujawniły wtedy, że kobieta, która kontaktowała się z numerem 112 i zgłaszała, że ma kłopoty psychiczne, a wcześniej usunęła ciążę metodą farmakologiczną, trafiła na pogotowie, gdzie wkrótce pojawili się policjanci. Zabrali jej laptop i telefon komórkowy, kazali rozebrać do naga i chcieli być obecni podczas badania.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.