Święty Tomasz uchodził za niezwykle milczącego i nietowarzyskiego człowieka. W szkole nazywano go "milczącym wołem". Obracając się ustawicznie na wielkich dworach (papieskim, francuskim, neapolitańskim),
znał wszystkie wybitniejsze osobistości swojego czasu, ale sam wielokrotnie odrzucał ofiarowywane mu stanowiska. Ścisła przyjaźń łączyła go z uczniem Reginaldem Piperino, jego sekretarzem, oraz z Albertem
Wielkim, nauczycielem. Podobno innym jego przyjacielem był św. Bonawentura, kolega z uniwersytetu paryskiego. Prowadził życie niezwykle proste i surowe. Wszystkie swoje podróże odbywał pieszo. Już za
życia otoczony był podziwem nie tylko ze strony swoich uczniów, ale nawet przeciwników. Św. Tomasz z Akwinu pozostanie zapewne na zawsze klasycznym wzorem myśliciela, który wszystkie swoje siły skierował
ku nauce i potrafił żelazną wolą osiągnąć w tej dziedzinie, mimo krótkiego życia, ogromne wyniki.
Akwinata reprezentuje niemal w czystej formie ideał naukowej beznamiętności. W jego pismach nigdzie prawie nie znajdujemy śladu jakiejkolwiek emocji, podziwu albo oburzenia, tym bardziej emocji religijnych
w stylu św. Augustyna albo św. Bonawentury. Tak np. swoje rozważania o Bogu potrafił zakończyć słowami "I to wystarczy o Bogu". Praca filozoficzna i teologiczna wykonana przez niego jest gigantyczna,
równać się w niej możne tylko Arystotelesowi. Pracował niezmiernie dokładnie. Zachowany rękopis Sumy filozoficznej wykazuje, że niemal każde słowo rękopisu było poprawione, niekiedy do pięciu razy. Na
usługach tej pracy stał nie tylko jego genialny umysł, ale także niezwykła pamięć, której dowodem jest np. cytowanie niemal całego tekstu Pisma Świętego z pamięci.
Św. Tomasz to nie tylko wielki uczony, filozof, to również człowiek wielkiej wiary. Jest on autorem poezji religijnych świadczących o głębi jego ducha religijnego. Jest autorem tekstów: Przed tak
wielkim, O Przenajświętsza, Adorate.
Fakt, że ten święty potrafił mówić bez zbędnych emocji o najbardziej pasjonujących go zagadnieniach, jest niezwykłym triumfem nowego, europejskiego typu charakteru. Pod tym względem, jak i pod wieloma
innymi, jesteśmy wszyscy jego uczniami.
(Cyt. za: Józef Bocheński, Zarys historii filozofii, Kraków 1993, s. 124-125).
Pomóż w rozwoju naszego portalu