Reklama

Niedziela Wrocławska

Posłaniec miłosierdzia

W Środę Popielcową papież Franciszek rozesłał na cały świat 1140 misjonarzy miłosierdzia, w tym ponad 60 do Polski. Na czym polega ich posługa, z kogo mają czerpać wzorce oraz o spowiedzi z Jozafatem Gohly, franciszkaninem, rozmawia Adrianna Sierocińska

Niedziela wrocławska 13/2016, str. 4

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Ojca Jozafata

O. Jozafat (trzeci od lewej) w Rzymie podczas rozesłania misjonarzy miłosierdzia

O. Jozafat (trzeci od lewej) w Rzymie podczas rozesłania misjonarzy
miłosierdzia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ADRIANNA SIEROCIŃSKA: – Jest ojciec jedynym misjonarzem miłosierdzia w archidiecezji wrocławskiej. To zaszczyt, wyzwanie? Jak ojciec traktuje tę posługę?

O. JOZAFAT GOHLY: – Na pewno jest to dla mnie wyróżnienie. Zaskoczyło mnie to, że na całą archidiecezję wrocławską jest tylko jeden kapłan – zakonnik. Czuję też olbrzymią odpowiedzialność.

– Jak to się stało, że został ojciec mianowany misjonarzem miłosierdzia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Informację o planach rozesłania przez papieża Franciszka misjonarzy miłosierdzia przeczytałem w bulli „Misericordiae vultus” zapowiadającej Rok Jubileuszowy. Ale wtedy nikt dokładnie nie wiedział, na czym ostatecznie będzie polegać ta posługa. Na stronie internetowej poświęconej Jubileuszowi Miłosierdzia pojawiła się możliwość zgłaszania kapłanów na misjonarzy miłosierdzia. Był jednak warunek: kandydat na misjonarza musiał mieć list polecający od ordynariusza diecezjalnego bądź prowincjała. Zwróciłem się więc do mojego przełożonego z zapytaniem, co zrobimy z tą wiadomością, czy chcemy polecić jakieś osoby jako prowincja. Prowincjał prosił, abym jako odpowiedzialny za misje ludowe w naszej prowincji przygotował informacje na ten temat oraz wytypował kapłanów. Wybrałem kilkunastu współbraci, którzy jeżdżą na rekolekcje i misje ludowe. Nie wiedziałem, według jakiego klucza mam dokonać tego wyboru. Pod koniec stycznia prowincjał zadzwonił do mnie z gratulacjami i powiedział, że zostałem mianowany misjonarzem miłosierdzia. Ostatecznie zdecydowałem się także pojechać do Rzymu na rozesłanie misjonarzy miłosierdzia.

– Jak wyglądała ta wizyta?

– We wtorek 9 lutego ok. 750 misjonarzy miłosierdzia odbyło pielgrzymkę do Rzymu. Przeszliśmy przez Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra, następnie modliliśmy się przy relikwiach św. o. Pio oraz św. Leopolda Mandicia, obranych na patronów tego roku. Każdy otrzymał imienne certyfikaty, które mówią, że papież Franciszek posyła danego kapłana, by na całym świecie odpuszczał grzechy, także te zastrzeżone Stolicy Apostolskiej. Otrzymaliśmy również stułę przygotowaną specjalnie na Jubileusz Miłosierdzia. Tego dnia było również spotkanie z Papieżem. Ojciec Święty wygłosił naukę wyjaśniającą, na czym ma polegać nasza rola. W Środę Popielcową wraz z papieżem Franciszkiem celebrowaliśmy Mszę św. z obrzędem posypania głów popiołem.

Reklama

– Jakie to są grzechy zarezerwowane dla Stolicy Apostolskiej, których władzę rozgrzeszania otrzymali misjonarze miłosierdzia?

– Posługa misjonarza miłosierdzia pozwala na rozgrzeszenie następujących grzechów zarezerwowanych dotychczas Stolicy Apostolskiej: profanacja Najświętszego Sakramentu, przemoc wobec Ojca Świętego, rozgrzeszenie wspólnika grzechu przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu oraz zdrada tajemnicy spowiedzi. Władzę tę mamy do zakończenia Roku Jubileuszowego, a więc do 20 listopada 2016 r.

– Patronami Roku Miłosierdzia są dwaj kapucyni – św. o. Pio oraz św. o. Leopold Mandić. Mają być wzorami spowiedników dla misjonarzy miłosierdzia. Czego ojciec się od nich uczy?

– O. Pio jest dla mnie ważnym świętym, ale szczególnym szacunkiem już od lat 90. otaczam św. Leopolda Mandicia z Padwy. Był człowiekiem niskiego wzrostu, ale wielkiego ducha. Całymi dniami potrafił siedzieć w konfesjonale. Bracia zarzucali mu, że jest zbyt łagodny i miłosierny. A on odpowiadał, jak wielu świętych spowiedników: „Panie, ja jemu przebaczam. Umieść to na moim koncie”. Byłem jeszcze diakonem, kiedy poznałem postać o. Leopolda, a od początku towarzyszą mi jego posługa, cierpliwość w konfesjonale, otwartość, służba.

– Spowiednik jest osobą, która przekazuje miłosierdzie innym. A czy spowiadając ojciec także miłosierdzia doświadcza?

– Na pewno doświadczam go, kiedy sam się spowiadam. To uczy cierpliwości i otwartości na innych. Papież Franciszek powiedział podczas spotkania z misjonarzami, że kiedy kapłanowi trudno spowiadać, to lepiej, żeby zrobił coś innego. W konfesjonale mamy być jak ojciec – przygarniać, otulać ciepłem. „Jeśli nie czujesz się ojcem, nie idź do konfesjonału”. Lepiej zająć się czymś innym niż krzywdzić ludzi.

– Często wstydzimy się spowiadać, towarzyszy nam strach. Jak go pokonać?

– Każdy z nas się wstydzi. Nie mamy się przecież czym chwalić. Musimy uświadamiać sobie, że przychodzimy do Chrystusa. Nie zastanawiajmy się nad tym, co pomyśli sobie o nas spowiednik. My kapłani naprawdę nie zwracamy uwagi na to, kto się spowiada i z jakich przewinień. Wychodząc z konfesjonału, nie pamiętamy grzechów. Nie potrafilibyśmy żyć z takim obciążeniem. Kiedy na początku spowiedzi mówimy „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!” – już wtedy witamy się z Panem Jezusem. Kapłan jest tylko szafarzem, przez którego Pan Jezus chce działać. Jak to powiedział do św. Faustyny: „ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłania się tylko kapłanem” (Dz 1602).

2016-03-22 11:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg spełnia marzenia

Niedziela zamojsko-lubaczowska 37/2017, str. 4

[ TEMATY ]

wywiad

misje

Archiwum autora

S. Rita i ks. Krzysztof podczas rozmowy

S. Rita i ks. Krzysztof
podczas rozmowy

Wakacyjny czas. Skrzyżowały się nasze drogi. Kapłan i siostra zakonna, duszpasterz i misjonarka. S. Rita Barbara Kurdziel, sercanka, w rozmowie opowiedziała mi o swoim powołaniu i o pracy misyjnej na Jamajce i w innych częściach świata.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin: unikać eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie

2024-04-20 13:00

[ TEMATY ]

Watykan

kard. Pietro Parolin

wikimedia/CC BY-SA 2.0

Kard. Pietro Parolin

Kard. Pietro Parolin

Wszyscy pracują nad tym, aby konflikt na Bliskim Wschodzie nie eskalował – powiedział kard. Pietro Parolin przy okazji konferencji na Papieskim Uniwersytecie Urbanianum. W kwestii aborcji Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej podkreślił: „Jesteśmy za wszystkimi instrumentami, które pozwalają nam potwierdzić prawo do życia”.

„Wydaje mi się, że jak dotąd sprawy, poszły całkiem dobrze, w tym sensie, że nie było tego, czego się obawiano i że obie strony starają się nie prowokować w taki sposób, aby poszerzyć konflikt” – zaznaczył kard. Parolin w kwestii napięć między Iranem a Izraelem w ostatnim czasie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję