Przeciwstawić się tej tendencji miało międzyreligijne kolokwium o komplementarności kobiety i mężczyzny w małżeństwie, które odbyło się na początku tego tygodnia w Watykanie i które zakończyło się wielkim sukcesem - uważa niemiecki kardynał kurialny. Okazało się, że różne wyznania chrześcijańskie i 14 ogólnoświatowych religii potrafią dać zgodne świadectwo o podstawowych prawdach o małżeństwie. Choć różne są tradycje i wizje małżeństwa, to jednak wszyscy jesteśmy zgodni, co do samej jego natury – stwierdził rozmówca gazety.
Zaznaczył, że dziś jest wiele szumu wokół rodziny i można nawet odnieść wrażenie, że mówi się o niej bardzo dużo. W rzeczywistości jednak cały ten zgiełk dotyczy spraw marginalnych, problematycznych czy wręcz wrogich rodzinie, jak dążenie do redefinicji małżeństwa. Mówi się też dużo o seksie albo o nieudanych relacjach, ale nie o tym, jak mężczyzna i kobieta nawzajem się potrzebują i uzupełniają. A tym właśnie jest zainteresowana zdecydowana większość ludzi. Chce wiedzieć, co zrobić, by małżeństwo było lepsze i silniejsze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Hierarcha watykański podkreślił, że milcząca większość nie rozumie tego, co się dzieje albo została wyciszona oskarżeniami o dyskryminację, wysuwanymi pod adresem tych, którzy bronią tradycyjnej rodziny. "My jednak nie możemy zgodzić się na to, że małżeństwo traktuje się jako wytwór kultury czy społeczeństwa. Nie, jest to prawdziwy fundament ludzkości" – podkreślił szef Kongregacji Nauki Wiary.
Wyraził też nadzieję, że zakończone w środę 19 listopada kolokwium będzie mieć pozytywny wpływ na synodalną dyskusję o rodzinie. Zauważył, że poziom wystąpień był bardzo wysoki. Wszystkim towarzyszyło silne poczucie odpowiedzialności za przyszłe pokolenia, obowiązek przekazania im tego, co sami otrzymaliśmy - dodał kard. Müller.