Reklama

Jak włocławianie bronili katedralnych dzwonów (2)

Niedziela włocławska 9/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dopiero w wolnej Polsce mógł odbyć się godny pogrzeb Szczepana Matuszewskiego, dzielnego obrońcy własności kościelnej. Inicjatywa wyszła z kręgów Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich, które zajęło się urządzeniem uroczystego pogrzebu. 15 grudnia 1918 r. wzięło w nim udział duchowieństwo na czele z ks. Piotrem Czaplą, młodzież ze szkół podstawowych i średnich, delegacje stowarzyszeń i instytucji miejscowych, Liga Kobiet, Towarzystwo Wioślarzy, Rzemieślników Polskich, Robotników Chrześcijańskich, Związku Zawodowego Kolejarzy, delegacja robotników z "Celulozy" i tysiące mieszkańców miasta. Po nabożeństwie w kościele farnym św. Jana Chrzciciela pochód przeszedł głównymi ulicami miasta na cmentarz grzebalny. Dębowy krzyż nieśli koledzy zabitego. Za krzyżem na olbrzymiej tacy niesiono wieniec cierniowy z drutu kolczastego, jako dar kolejarzy dla Męczennika sprawy narodowej. Porządku pilnowała straż ogniowa, której orkiestra wykonywała pieśni religijne i narodowe. Na cmentarzu przemówił ks. Wojciech Helbich, a następnie prezes Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich, Postolski. Po odśpiewaniu hymnów kościelnych i Roty uczestnicy pogrzebu złożyli składkę w wysokości 194 tys. marek na rzecz osieroconej rodziny. Już o zmroku pochód w tym samym porządku powrócił do fary, skąd włocławianie rozeszli się do domów. Czcząc pamięć mężnego obrońcy katedralnych dzwonów, Włocławek dał wyraz swoim uczuciom religijnym i narodowym. Upamiętnieniem wydarzeń z 1918 r. była też "uczta dzwonników" w Seminarium Duchownym we Włocławku, którą zorganizował 29 czerwca 1928 r. ks. prof. Stanisław Gruchalski. Na tym spotkaniu postanowiono ufundować pomnik na grobie Szczepana Matuszewskiego.
Staraniem duchowieństwa i wiernych, z inicjatywy i przy ogromnym zaangażowaniu wykładowcy seminaryjnego, ks. Stanisława Gruchalskiego, jednego z najbardziej światłych kapłanów diecezji włocławskiej, w okresie międzywojennym zakupiono dla katedry nowe dzwony.
Zaraz po odzyskaniu niepodległości przez Polskę na cmentarzysku dzwonnym w Warszawie zakupiono "Franciszka" (0,5 t - ton Fis), którego zawieszono w miejsce starego "Wincentego". W 1928 r. z ofiar duchowieństwa i wiernych diecezji na ingres bp. Władysława Krynickiego ufundowano dzwon "Władysław-Hieronim", ważący 1, 666 t. Na jego obwodzie umieszczono napis upamiętniający m.in. dramatyczne wydarzenie obrony katedralnych dzwonów i śmierć Szczepana Matuszewskiego. Dzwon ten poświęcił bp W. Krynicki w uroczystość Zesłania Ducha Świętego.
Dla upamiętnienia 600-lecia zwycięstwa pod Płowcami (27 września 1331 r.) ufundowano w 1931 r. dzwon "Władysław" albo "Łokietkowy", większy od dawnego "Hieronima", bo ważący 3,6267. Na jego obwodzie umieszczono napis świadczący o historycznej chwili, która była powodem jego powstania. Poświecenia tego dzwonu dokonał bp Karol Radoński, działo się to w niedzielę 11 października 1931 r. po nabożeństwie różańcowym na placu przed katedrą, w ramach uroczystości płowieckich obchodzonych na Kujawach. W ceremonii tej wzięły udział kompanie honorowe wojska, Straż Pożarna, uczniowie szkół, duchowieństwo - także zaproszeni księża z Wielkopolski i Pomorza oraz inni licznie zgromadzeni wierni.
W 1932 r., w trzecim roku pasterzowania diecezją włocławską przez bp. Karola Radońskiego, został ufundowany dzwon ingresowy "Karol" (0,7 t). I wreszcie ostatni, najmniejszy, bo ważący 0,4 t dzwon "Stanisław", dar ks. Stanisława Gruchalskiego. Poświęcenia obydwu nowych dzwonów dokonał Ordynariusz włocławski 15 maja 1932 r., po odprawieniu uroczystego nabożeństwa w katedrze włocławskiej. Sygnaturkę natomiast ufundował kustosz katedry, ks. Michał Skowronek.
Wydarzenia sprzed 85 lat uczą nie tylko tego, jaka powinna być nasza postawa wobec własności kościelno-narodowej, ale również jak powinniśmy się zachować, gdy przyjdzie stanąć w obronie wartości uniwersalnych, zawartych w światopoglądzie chrześcijańskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

ŚDM w Seulu: oficjalna modlitwa także po polsku

2025-09-24 15:06

[ TEMATY ]

modlitwa

Światowe Dni Młodzieży

ŚDM

ŚDM Seul 2027

Vatican Media

Krajowe Biuro Organizacyjne ŚDM w Polsce opublikowało polskie tłumaczenie oficjalnej modlitwy w intencji 41. ŚDM Seul 2027. To kolejne narzędzie, które może pomóc młodym ludziom przygotować się do spotkania w Korei i już teraz jednoczyć się z rówieśnikami na całym świecie.

Oprócz loga i hymnu, to właśnie oficjalna modlitwa towarzyszy kolejnym edycjom ŚDM, jako element pomagający w duchowych przygotowaniach i lepszym zrozumieniu tematu oraz idei spotkania, które łączy młodych ludzi z całego świata, wspólnie z Ojcem Świętym. W przypadku 41. ŚDM Seul 2027, logo jest już znane, konkurs na hymn wciąż trwa, zaś polskie tłumaczenie oficjalnej modlitwy właśnie zostało opublikowane, dzięki staraniom Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM przy Konferencji Episkopatu Polski.
CZYTAJ DALEJ

24 września – wspomnienie odnalezienia ciała świętej Klary z Asyżu

[ TEMATY ]

Św. Klara z Asyżu

"Głos Ojca Pio"

O okolicznościach odejścia Klary z tego świata możemy się dowiedzieć z opowiadań jej sióstr z klasztoru San Damiano, zachowanych w Aktach Procesu Kanonizacyjnego.

Przy końcu swego życia zawołała wszystkie swe siostry i z największą pilnością poleciła im Przywilej ubóstwa. Ogromnie pragnęła mieć zatwierdzenie bullą reguły zakonu, tak żeby mogła przycisnąć bullę do swych ust i potem dopiero umrzeć; i tak jak pragnęła, tak się stało, albowiem kiedy była już bliska śmierci, przybył jeden z braci z listem opatrzonym bullą. Ona wzięła ją z największą czcią i przycisnęła ją do ust, by ją pocałować. A potem, w dniu następnym, wspomniana pani Klara przeszła z tego życia do Pana, zaprawdę jasna, bez zmazy, bez cienia grzechu, do jasności wiecznego światła. Rzecz tę, sama świadek, wszystkie siostry i wszyscy inni, którzy poznali świętość jej, stwierdzają bez wahania1.
CZYTAJ DALEJ

Przebaczył mordercy swoich rodziców

2025-09-24 16:20

[ TEMATY ]

pokój

przebaczenie

Balans Bieli

slonme/pl.fotolia.com

Kiedy miał pięć lat, brutalnie zamordowano mu mamę i tatę. Teraz biskup Mounir Khairallah często mówi, że przynosi z Libanu przesłanie przebaczenia.

Mówiąc o przebaczeniu maronicki biskup Mounir Khairallah nie porusza się jedynie w sferze pojęć - jest „praktykiem przebaczenia”. 13 września 1958 roku, mając niespełna pięć lat, stracił rodziców, którzy zostali brutalnie zamordowani. Stało się to w przededniu święta Podwyższenia Krzyża Świętego, które obchodzone jest w Libanie w szczególny sposób. Był to ogromny dramat dla niego i trzech braci, gdzie najmłodszy miał niecały rok.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję