Reklama

Drogi do świętości

Prawdziwe piękno

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wczoraj udało mi się przegrabić trochę liści. Jesienne porządki wzbudziły we mnie refleksję na temat piękna. Bo na podwórku jakoś piękniej się zrobiło. Ale myślę tu o pięknie człowieka, chodzi o pięknego człowieka.

Kilkanaście lat temu...

prowadziliśmy z żoną siłownię. Zainwestowaliśmy w nią wszystkie pieniądze z wesela. Funkcjonowała naprawdę nieźle. Każdego roku przeprowadzaliśmy remont i zwiększaliśmy jej powierzchnię. Mieliśmy z tego niezłe pieniądze. Ale przez siłownię rozjechaliśmy się tak bardzo, że moja żona nie dawała już rady i chciała rozwodu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wtedy byłem naprawdę piękny, dobrze zbudowany, młody, wysportowany. Narcyz. Często śmieję się, że jadłem wówczas tyle, ile mała wioska w Afryce.

Długi czas boksowałem się...

później, zastanawiałem się, czy mogę wrócić na siłownię, czy warto, czy to ma sens, czy warto dbać o siebie, chodzić do kosmetyczki – wersja dla kobiet, a może nie tylko ; ) itd. Gdzie przebiega granica, co z tym pięknem...

Ostateczną odpowiedź otrzymałem niedawno na kazaniu ks. Wonsa. Mówił o Łazarzu, który umarł u bram domu bogacza. Największym grzechem bogacza nie było jego bogactwo, ale bieda – rozdźwięk między tym, co na zewnątrz, a tym, co w środku. Gdyby był bogaty wewnętrznie i zewnętrznie, to byłby święty, maszerowałby razem z żebrakiem i Abrahamem w raju.

Reklama

Kiedyś przeczytałem, że św. Joanna Beretta Molla chodziła do kosmetyczki i jest świętą. Nie problem w tym, że chcemy być piękni, bogaci i młodzi. Problem w tym, że biedy nie zakryjesz bogactwem. Wielkość twojego domu nie świadczy o tobie, twój wygląd nie świadczy o tobie, wielkość twojego portfela nie świadczy o tobie. O tobie świadczy serce.

Nie straszne bogactwo, a bieda

Czy każdy bogaty jest biedny? Nie każdy.

Czy każdy biedny jest bogaty? Nie każdy.

Już wiem, kiedy mogę zacząć chodzić na siłownię – kiedy to będzie mnie upiększać wewnętrznie, czyli wypłynie z tego jakieś dobro, jakiś owoc.

Znam wielu „wielkich” zewnętrznie facetów i widzę, jak mali są wewnętrznie. Bo piękno przejawia się w relacji do Boga i ludzi. W miłości, czyli jak mówił św. Jan Paweł II – w bezinteresownym darze z siebie samego.

Czy mamy więc nie chodzić do kosmetyczek, na siłownie itd.? Nie. Chodzi tylko o jedno – byśmy się nie rozjechali, byśmy nie żyli w egzystencjalnym szpagacie, na dwóch biegunach – biedy i bogactwa, a nawet dwóch bied.

Mam wrażenie, że...

duża część Ewangelii jest o tym, że Jezus „miał dość” pobielanych grobów, że drażniła go nie wewnętrzna bieda, bo problemem jest przede wszystkim zewnętrzne bogactwo. Jak to: świetnie sobie radzę, znam wielu księży, jestem we wspólnocie, pomagam przy rekolekcjach, jest ok. A Dekalog...? A Przykazanie Miłości...? Ks. Piotr Pawlukiewicz mówił, że w momencie, kiedy jesteś sam, bez ludzkich spojrzeń i opinii, wtedy najbardziej wychodzi twoja bieda. Ale Ojciec kocha cię z tą biedą. Nie kocha biedy, ale kocha ciebie z biedą. Pozwól Mu pokochać się pomimo.

Bądźmy bogaci, ale nie biedni.

Wolna myśl: Biedy nie da się zakryć, z biedą trzeba się zmierzyć.

2016-11-16 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Bogiem przez Amerykę Południową

Od Ziemi Ognistej po Karaiby, przez Chile, Argentynę, Boliwię, Peru, Ekwador, Kolumbię i Wenezuelę. Po 181 dniach samotnie przemierzonych w Ameryce Południowej przyszedł czas na Afrykę i najnowszy dokument „Restauracja”.

MAŁGORZATA SOBCZUK: – Co kryje się pod nazwą „181”?
CZYTAJ DALEJ

O. Marcin Ciechanowski: Depresja. Czy potrzebujesz pomocy?

2025-03-30 19:38

[ TEMATY ]

wiara

depresja

choroba

Jasna Góra News

o. Marcin Ciechanowski

o. Marcin Ciechanowski

Epidemią naszego wieku jest depresja, która kosi ludzi niezależnie od wykształcenia, wyglądu, stanu duchowego. Czy nie potrzebujesz bracie, siostro wreszcie przestać żyć w ukryciu, lęku w złości i w udawaniu kogoś kto sobie radzi?

Leczy już samo to, że można przed kimś się wypłakać i wykrzyczeć swój ból. Pamiętam radę mojego spowiednika przed święceniami kapłańskimi: Marcin kiedy ktoś będzie przy tobie płakał, nigdy nie mów - nie płacz tylko spokojnie podaj chusteczkę.
CZYTAJ DALEJ

Oratorium Pasyjne

2025-03-31 11:19

Magdalena Lewandowska

Partie solowe śpiewała sopranistka Monika Gruszczyńska.

Partie solowe śpiewała sopranistka Monika Gruszczyńska.

Poruszające Oratorium Pasyjne wybrzmiało w kościele jubileuszowym pw. św. Wawrzyńca w Wołowie.

Wspólnie wystąpili Chór "Św. Cecylii" z Bolesławca, Chór "Hosanna" z Wołowa, Chór „Cantate Domino” z Krotoszyna, Chór „Viva la musica” z Jelcza-Laskowic, Monika Gruszczyńska jako sopran, Małgorzata Zuchowicz organy i orkiestra kameralna z Wrocławia pod batutą Adriana Drozda. Szczególną rolę odgrywał narracyjny tekst autorstwa pijara o. Piotra Wiśniowskiego oraz mistrzowska kompozycja Marii Trzpis, wprowadzając słuchaczy w dramat pasyjnych wydarzeń.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję