Reklama

Kościół

Z Ewangelią nad Dniestrem

O specyfice pracy duszpasterskiej w Mołdawii z ks. Krzysztofem Płonką rozmawia ks. Marek Łuczak

Niedziela Ogólnopolska 49/2016, str. 22

[ TEMATY ]

wywiad

Ewangelia

rozmowa

Archiwum autora

Ks. Krzysztof Płonka jest proboszczem w Mołdawii

Ks. Krzysztof Płonka
jest proboszczem w Mołdawii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. MAREK ŁUCZAK: – Czy możemy powiedzieć, że Mołdawia jest egzotycznym krajem z punktu widzenia Polski? Dlaczego wybór Księdza padł na Mołdawię?

KS. KRZYSZTOF PŁONKA: – Mołdawia to zdecydowanie egzotyczny kraj z punktu widzenia Polski. Jeszcze do niedawna oficjalna nazwa tego kraju to Republika Mołdowy. Wiele razy spotykałem ludzi, których myśli na słowo „Mołdawia” kierowały się w stronę Macedonii, Mongolii czy gdzieś na środkowy Kaukaz. A tymczasem Mołdawia to małe państwo między Ukrainą a Rumunią, które od obywateli UE nie wymaga nawet paszportu. Można tutaj przyjechać na dowód osobisty. Językiem urzędowym jest rumuński, chociaż część obywateli upiera się przy tym, że jest to język mołdawski, a zdecydowana większość zna również rosyjski. Osoby starsze nie znają nawet rumuńskiego/mołdawskiego. Również w Kościele rosyjski jest niemal „językiem oficjalnym”. Mołdawianom brak też jednoznacznej identyfikacji narodowościowej. Część z nich deklaruje się jako Rumuni, inni jako Rosjanie, a jeszcze inni jako Bułgarzy, Gagauzi, Ukraińcy czy wreszcie Polacy. Mój wybór Mołdawii jako kraju działalności duszpasterskiej to przede wszystkim względy praktyczne. Jest to kraj europejski, więc klimat podobny i do domu niezbyt daleko (ok. 1000 km). Poza tym kiedyś posługiwał tutaj kapłan z archidiecezji katowickiej, więc bp Anton Coșa poprosił o kontynuację tej posługi.

– Co można powiedzieć o Kościele katolickim w Mołdawii?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Kościół katolicki jest tak nieliczny, że prawie niezauważalny. Trudno nawet podać, ilu katolików mieszka jeszcze w Mołdawii, a ilu pozostało tylko „na papierze”. Obawiam się, że liczba tych, którzy pozostali, z trudnością przekroczy 5 tys. Mimo to ciągle powstają tutaj nowe parafie czy punkty duszpasterskie! Pojawiają się osoby, które chciałyby poznać wyznanie katolickie i praktykować je, ale nie mają takiej możliwości ze względu na wiek czy duże odległości do najbliższej parafii. Wtedy powstaje punkt duszpasterski i jeśli wspólnota się rozwija, parafia również. Obecnie terytorium całego kraju obejmuje jedna diecezja kiszyniowska, w skład której wchodzi 20 parafii i kilka punktów duszpasterskich.

– Jakie są najważniejsze wyzwania duszpasterskie?

– Najważniejszym wyzwaniem jest sekularyzacja społeczeństwa. Zdecydowana większość mieszkańców deklaruje się jako osoby prawosławne, ale praktykowanie religii jest znikome. Najczęściej sprowadza się ono do chrztu, poświęcenia koszyczka wielkanocnego i różnych obrzędów religijnych związanych z pogrzebem. Nie znaczy to jednak, że ludzie zatracili zmysł wiary. Pełno tutaj tzw. babek, czyli wiejskich znachorek, popularne są wróżki, wiara w uroki itd. Również chrześcijaństwo traktowane jest przedmiotowo. Często jedyną przyczyną, dla której chrzci się dziecko, jest obawa, by nie chorowało, albo by ktoś nie rzucił na niego uroku. Znak krzyża to nie wyznanie wiary, ale ochrona przed nieszczęściem. Inne wyzwanie to etyka chrześcijańska. Rozwody czy śluby jedynie cywilne to codzienność, a aborcja to zwykły zabieg, darmowy po drugim dziecku. Niestety, czasami nawet w miarę praktykujący katolicy nie widzą w aborcji nic złego. Również związki rodzinne są tutaj mocno nadszarpnięte. Wiele rodzin rozpada się z powodu wyjazdów zarobkowych za granicę, dzieci pozostają pod opieką dziadków, którzy nie mają nad nimi zupełnie żadnej kontroli, a na koniec i ci dziadkowie pozostawieni są sami sobie, ponieważ powszechne jest mniemanie, że to państwo powinno się o nich zatroszczyć.
Duszpasterstwo polega tutaj w zasadzie na pracy u podstaw. Obecni nasi parafianie to w zasadzie katolicy w pierwszym lub drugim pokoleniu. Oczywiście ich przodkowie czasami byli katolikami, ale jedyne, co im przekazali, to znajomość paru modlitw czy Dziesięciu przykazań, bez pogłębionej znajomości wiary czy etyki. Stąd praca u podstaw.

Reklama

– Jaka jest kondycja tamtejszej Polonii?

– W Mołdawii, podobnie zresztą jak w innych krajach postsowieckich, katolickość często idzie w parze z polskością. Polonię można podzielić na dwie grupy. Jedna – to katolicy, którzy pozostali katolikami, bo czują się Polakami i polskość jest dla nich czymś bardzo ważnym. Język polski zachowali przede wszystkim w modlitwie, chociaż starają się również używać polskiego, zwłaszcza w kontaktach z innymi Polakami. Druga grupa to osoby deklarujące się jako Polacy, dla których polskość to raczej przepustka na Zachód, możliwość uzyskania finansów na działalność różnych organizacji polonijnych, niejednokrotnie fikcyjnych. A zatem polskość czysto koniunkturalna. Bywają też osoby niezwiązane pochodzeniem z Polską, ale np. przez naukę języka polskiego stały się sympatykami Polski i Polakami z wyboru.

– Jak wygląda współpraca ekumeniczna?

– Stosunki z Cerkwią nazwałbym raczej koegzystencją niż współpracą, chociaż zdarzają się również sytuacje autentycznego współdziałania, przede wszystkim na polu pomocy socjalnej. Dla Cerkwi jesteśmy zazwyczaj niezauważalni, a przede wszystkim mało poznani nawet dla duchownych. Stąd opory przed współpracą.

– Mołdawianie są podobno narodem wyjątkowo radosnym?

– Mołdawianie uwielbiają świętować, zwłaszcza przy szklaneczce domowego wina. Poza świętami państwowymi i ogólnonarodowymi świętują urodziny miasta czy wioski. Hucznie obchodzi się również święta religijne, i to podwójnie! Raz według kalendarza gregoriańskiego i drugi raz – według juliańskiego. Nawet Nowy Rok obchodzony jest podwójnie, ponieważ 13 stycznia świętuje się tzw. Stary Nowy Rok.

2016-11-30 10:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Służyć z pokorą

Niedziela Ogólnopolska 40/2022, str. 15

[ TEMATY ]

Ewangelia

Willem Joseph Laquy, Kuchnia, fragment obrazu

Słowa Ewangelii według św. Łukasza (Łk 17, 5-10)

Apostołowie prosili Pana: „Dodaj nam wiary”. Pan rzekł: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: «Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze», a byłaby wam posłuszna.
Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: «Pójdź zaraz i siądź do stołu»? Czy nie powie mu raczej: «Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił»? Czy okazuje wdzięczność słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: «Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać»”.
Oto słowo Pańskie.

CZYTAJ DALEJ

Co z postem w Wielką Sobotę?

Niedziela łowicka 15/2004

[ TEMATY ]

post

Wielka Sobota

monticellllo/pl.fotolia.com

Coraz częściej spotykam się z pytaniem, co z postem w Wielką Sobotę? Obowiązuje czy też nie? O poście znajdujemy liczne wypowiedzi na kartach Pisma Świętego. Chcąc zrozumieć jego znaczenie wypada powołać się na dwie, które padają z ust Pana Jezusa i przytoczone są w Ewangeliach.

Pierwszą przytacza św. Marek (Mk 9,14-29). Po cudownym przemienieniu na Górze Tabor, Jezus zstępuje z niej wraz z Piotrem, Jakubem i Janem, i spotyka pozostałych Apostołów oraz - pośród tłumów - ojca z synem opętanym przez szatana. Apostołowie są zmartwieni, bo chcieli uwolnić chłopca od szatana, ale ten ich nie usłuchał. Gdy już zostają sami, pytają Chrystusa, dlaczego nie mogli uwolnić chłopca od szatana? Usłyszeli wówczas znamienną odpowiedź: „Ten rodzaj zwycięża się tylko przez modlitwę i post”.
Drugi tekst zawarty jest w Ewangelii św. Łukasza (5,33-35). Opisuje rozmowę Pana Jezusa z faryzeuszami oraz z uczonymi w Piśmie na uczcie u Lewiego. Owi nauczyciele dziwią się, czemu uczniowie Jezusa nie poszczą. Odpowiada im wówczas Pan Jezus „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, wtedy, w owe dni, będą pościć”

CZYTAJ DALEJ

Palmowe warsztaty

2024-03-28 16:54

Wiktoria Stanek

W warsztatach uczestniczyło ponad 30 osób!.

W warsztatach uczestniczyło ponad 30 osób!.

    W parafii pw. św. Michała Archanioła w Pawlikowicach odbyły się etno-warsztaty robienia palm wielkanocnych.

    Inicjatorem wydarzenia było Stowarzyszenie „Od Przeszłości Ku Przyszłości”, którego celem jest kultywowanie tradycji i proekologiczna działalność, integrująca lokalną społeczność. Ponad 30 osób zgromadziło się w sobotę, 23 marca, by wspólnie tworzyć palmy, poznając przy tym znaczenie zawartych w nich elementów i symbolikę kolorów. Wielkanocne ozdoby powstały przy użyciu głównie naturalnych materiałów. Jak podkreśla przedstawicielka stowarzyszenia Małgorzata Przetaczek, celem organizowanych warsztatów jest wzmocnienie więzi wśród parafian. – Budowanie wzajemnych relacji jest spoiwem dla wspólnoty parafialnej – zaznacza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję