Relikwie błogosławionych męczenników z Peru: o. Michała Tomaszka i o. Zbigniewa Strzałkowskiego oraz błogosławionego apostoła Kazachstanu, ks. Władysława Bukowińskiego, 20 listopada zostały uroczyście wprowadzone do kościoła Chrystusa Króla w Żywcu-Sporyszu. Wniosły je Maria Kozioł, siostra zamordowanego w Pariacoto franciszkanina i Walentyna Chilińska, repatriantka z Kazachstanu, która osobiście znała ks. Bukowińskiego. – Nasi Błogosławieni nie tyle mówili, co dawali świadectwo. A w dzisiejszych czasach to o wiele ważniejsze niż wielkie słowa – stwierdził ks. proboszcz Adam Hopciaś. I dodał, że myśl o sprowadzeniu relikwii pojawiła się w momencie beatyfikacji, na której osobiście był obecny. – Pomyślałem sobie, że pierwszego Błogosławionego z Żywiecczyzny dobrze byłoby mieć u siebie. A skoro na terenie naszej parafii mamy pięć rodzin repatriantów, więc lista wydłużyła się o ks. Bukowińskiego. To był kapłan, który był z nimi aż do końca – wyjaśniał ks. Hopciaś.
Reklama
Główną celebrę liturgiczną z okazji odpustu sprawował obchodzący 30-lecie święceń ks. Marek Wrężel. Uroczystość uświetniły obecnością panie i panowie z Asysty Żywieckiej, którzy pojawili się w strojach mieszczańskich oraz rycerze z Żywieckiej Chorągwi Rycerskiej i Bytomskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Leo Corde”. – Co roku przychodzimy na odpust ku czci Chrystusa Króla. Wszystkich jest nas ok. 60 osób, ale dziś pojawiło się kilkanaście – mówi Anna Pawlus.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uroczystą Mszę św. zakończyła procesja z Najświętszym Sakramentem, relikwiami i feretronami wokół kościoła oraz odśpiewanie „Te Deum”. Tuż po tym wierni odmówili Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana. Po części liturgicznej, na placu przed świątynią swoje umiejętności zaprezentowali rycerze. Były pojedynki na miecze i topory, pokazy fechtunku oraz bitwa z najmłodszymi parafianami. – Zostaliśmy zaproszeni przez Dariusza Rzeszowskiego i jego żonę. Oboje bardzo angażują się w życie parafii, robią ozdoby kwiatowe, a jednocześnie są pasjonatami średniowiecznego rycerstwa i stałymi bywalcami na polach Grunwaldu, gdzie promują miasto Żywiec – wyjaśnia Mirosław Markowski, dowódca bytomskiej ekipy. Niezależnie od rycerskich potyczek, odświętny charakter uroczystości podkreśliły wypiekami panie z KGW i Akcji Katolickiej oraz melodie wygrywane przez Żywiecką Orkiestrę Dętą pod batutą Szymona Piątka. – Na stołach pojawiło się 12 ciast, w większości drożdżowych. Do tego doszły też pierniczki, no i chleb ze swojskim smalcem – mówi Ewa Mrowiec. Uroczystości patronalne domknął Wieczór Uwielbienia, który przygotowały wywodzące się z kursów Alfa wspólnoty Damaszek i Magnolia Dei. W jego trakcie słowa modlitwy przeplatały melodie prowokujące do wyciszenia i medytacji. W sumie uczestniczyło w nim ok. stu osób.
Parafialny odpust poprzedziły rekolekcje, które wygłosi o. Sławomir Zieliński, franciszkanin pracujący obecnie we Lwowie. Jak dopowiada ks. Hopciaś relikwie Męczenników z Pariacoto trafiły do Sporysza za sprawą pochodzącego stąd bernardyna, o. Józefa Kachela, a ks. Bukowińskiego dzięki pomocy ks. Andrzeja Scąbera, kolegi rocznikowego miejscowego proboszcza.