Reklama

Polska

Brak pracy degraduje człowieka, ale degraduje go także pracoholizm

„Brak pracy degraduje człowieka. Degraduje człowieka także to wszystko, co czyni go niewolnikiem pracy, co prowadzi do zatracenia się w niej za cenę choćby życia rodzinnego” – mówił dziś w Piechcinie abp Wojciech Polak. W tej niewielkiej miejscowości leżącej niedaleko Inowrocławia znajduje się największa w Polsce kopalnia kamienia wapiennego.

[ TEMATY ]

abp Mieczysław Mokrzycki

Archiwum Parafia Cielądz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Metropolita gnieźnieński przewodniczył Mszy św. sprawowanej w piechcińskim kościele św. Barbary z okazji przypadającego dziś wspomnienia patronki górników. W homilii, nawiązując do czytań i przywołując encyklikę św. Jana Pawła II o pracy ludzkiej, wskazał na dwa obecne w niej i wzajemnie się dopełniające wymiary – wymiar ofiarny, czyli krzyża i wymiar daru, czyli służby.

„W pracy ludzkiej chrześcijanin odnajduje cząstkę Chrystusowego Krzyża i przyjmuje ją w tym samym duchu odkupienia, w którym Chrystus przyjął za nas swój Krzyż” – przypomniał słowa papieża abp Polak dodając, że owo „odkrywanie w ludzkiej pracy cząstki Chrystusowego Krzyża” nie wyklucza domagania się godnych i bezpiecznych warunków pracy, nie wyklucza upominania się o godziwą i uczciwą zapłatę czy wreszcie wyrugowania tzw. śmieciówek, odzierających ludzką pracę z godności i poczucia bezpieczeństwa na przyszłość”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Cząstka Chrystusowego Krzyża w naszej ludzkiej pracy to nasz codzienny, zwykły trud, nieodzownie przecież związany z wykonywaną pracą, który możemy ofiarować za nasze zbawienie i za zbawienie innych” – tłumaczył arcybiskup gnieźnieński podkreślając dalej, że z wymiarem tym łączy się też drugi, definiujący pracę jako służbę dla dobra naszego i innych. W tym sensie oddajemy swoje życie, tracimy je, a zarazem odnajdujemy je na nowo. Owo „tracenie” nie ma jednak nic wspólnego z wyzyskiwaniem pracowników, czy z drugiej strony z zatracaniem się w pracy.

„Brak pracy degraduje człowieka. Degraduje go także to wszystko, co czyni go niewolnikiem pracy. Ewangeliczne wezwanie do tracenia swego życia, nie jest przecież i nie może być nigdy wyzyskiwaniem człowieka pracy czy też z drugiej strony jakimiś szaleńczym dziś pracoholizmem, a więc takim zatracaniem się w pracy, które dokonuje się chociażby za cenę życia rodzinnego” – stwierdził metropolita gnieźnieński.

Reklama

„Dlatego papież Franciszek – mówił dalej Prymas – tak jasno przestrzega przed pokładaniem ufności w ślepych siłach i niewidzialnej ręce rynku. Mówi przy tym, że daleki jest od proponowania nieodpowiedzialnego populizmu, ale odważnie wskazuje, upominając się właśnie o człowieka, że wzrost sprawiedliwości wymaga czegoś więcej niż rozwój gospodarczy, wymaga także m.in. stwarzania miejsce pracy, bo ekonomia nie może już dłużej uciekać się do środków będących nową trucizną, gdy pragnie się powiększać dochody, redukując rynek pracy i powiększając w ten sposób liczbę nowych wykluczonych ludzi” – cytował Prymas.

Na koniec prosił za wstawiennictwem św. Barbary o mądrość i roztropność dla rządzących i wszystkich podejmujących decyzje, dla pracujących zaś o gotowość i odwagę w podejmowaniu codziennych wyzwań.

2014-12-04 13:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp M. Mokrzycki: papież modli się o pokój na Ukrainie

[ TEMATY ]

Ukraina

Franciszek

abp Mieczysław Mokrzycki

Ks. Adrian Płachno

W rozmowie z łacińskim metropolitą Lwowa abp. Mieczysławem Mokrzyckim na zakończenie audiencji ogólnej 3 maja papież zapewnił, że modli się o pokój na Ukrainie. Franciszek poświęcił też korony do sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej w Krysowicach, które przywiózł ze sobą arcybiskup i udzielił mieszkańcom Ukrainy specjalnego błogosławieństwa.

„Na osobistym spotkaniu Ojciec Święty zapytał mnie, jak wygląda sytuacja na Ukrainie i zapewnił o dalszej pamięci w modlitwie o pokój. Potem poświęcił także korony, które nałoży na statuę Matki Boskiej Fatimskiej 13 maja w naszym sanktuarium diecezjalnym nuncjusz apostolski abp Claudio Gugerotti" - powiedział w Radiu Watykańskim abp Mokrzycki.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Trieście: spotkanie z migrantami i osobami niepełnosprawnymi

2024-05-04 14:54

[ TEMATY ]

Watykan

Monika Książek

Biskup Triestu, Enrico Trevisi, ogłosił program wizyty papieża w stolicy Friuli-Wenecji Julijskiej 7 lipca z okazji 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch, abp Giuseppe Baturi, zapowiedział tę podróż w styczniu br.

Podczas prezentacji programu 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech, który odbędzie się w Trieście w dniach od 3 do 7 lipca, ogłoszono niektóre szczegóły programu wizyty papieża Franciszka. Ma on przybyć do Triestu 7 lipca. Wcześniej włoscy biskupi i wierni spędzą w Trieście cały tydzień pod hasłem: "W sercu demokracji. Uczestnictwo między historią a przyszłością" i będą wspólnie dyskutować o rozwoju kraju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję