Niewiele mówi się o sytuacji chrześcijańskiej mniejszości w Birmie, państwie w południowo-wschodniej Azji. Tymczasem los tamtejszych katolików i protestantów ciągle się pogarsza.
8 na 10 mieszkańców 58-milionowej Birmy – czyli zdecydowana większość – czci Buddę. Pozostałe 20 proc. wyznaje inne religie, przeważnie chrześcijaństwo czy islam. W ostatnich 5 latach tylko w jednym stanie – Kaczin, gdzie mieszka większość wyznawców Chrystusa, zniszczono 60 kościołów. Do więzień trafiają też sami chrześcijanie. W ostatnim czasie aresztowano np. 2 duchownych protestanckich. Zarzucono im, że współpracują z „rebeliantami” zagrażającymi rządowi. W istocie chodziło o to, że informowali dziennikarzy o ataku na kościół katolicki.
Za nękanie chrześcijan odpowiedzialne są organizacje radykalnych mnichów buddyjskich. Jedną z nich jest „Ma Ba Tha”. W ostatnim czasie z jej inspiracji wprowadzono w państwie nowe prawo chroniące naród i religię, które w istocie uniemożliwia konwersję z buddyzmu oraz małżeństwa mieszane. Buddyzm stał się więc w istocie religią państwową.
Birma jest krytykowana przez różne organizacje za ograniczanie wolności religijnej. Chrześcijanie w obawie o swoje życie uciekają do sąsiednich Chin, które na tle Birmy wydają się rajem wolności religijnej, choć wiadomo, że do ideału jest tam daleko.
W samym sercu Neapolu, w Kaplicy Sansevero znajduje się jedna z najbardziej niezwykłych rzeźb jaką kiedykolwiek wykuto w marmurze – to „Chystus spowity całunem” („Cristo Velato”). Jej twórcą jest włoski rzeźbiarz Giuseppe Sammartino, który skończył swoje dzieło w 1753 r. Ludziom trudno było uwierzyć, że można było z twardego marmuru „wydobyć” przezroczysty całun, który lekko pokrywał ciało zmarłego Chystusa. Ponieważ zleceniodawcą rzeźby był książe Raimondo di Sangro, sławny alchemik, powstała legenda, że całun powstał w alchemicznym procesie „marmoryzacji” tkaniny.
Warto dodać, że w okresie późnego baroku Sammartino był jednym z najwybitniejszych włoskich rzeźbiarzy – pracował w Neapolu, tworząc rzeźby o tematyce religijnej, a Chrystus z kaplicy Sansevero jest jego najsłynniejszym dziełem.
Wielki Piątek zostawia nas nagle samych na środku drogi... Zapada cisza
Agnieszka Bugała
Agnieszka Bugała
Te godziny, które dzieliły świat od śmierci do zmartwychwstania musiały być czasem niepojętego napięcia...
Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa.
Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.
Wielki Piątek, po straszliwej Męce Pana, zostawia nas nagle samych na środku drogi. Zapada cisza, która gęstnieje. Mrok, w którym nie ma Światła.
Wielka Sobota – serce nabrzmiewa od strachu, oczekiwanie zadaje ból fizyczny. Wróci? Przyjdzie? Czy dobrze to wszystko zrozumieliśmy?
Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.
Ostatnie chwile życia Pana Jezusa, od nauczania wśród ludzi aż po śmierć na krzyżu i Zmartwychwstanie, mogli obejrzeć widzowie spektaklu plenerowego w Inowłodzu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.