Reklama

Niedziela Legnicka

Pomagamy rodzinie

Drugi rok działania Specjalistycznej Poradni Rodzinnej im. św. Joanny Beretty Molli w Lubinie był czasem pracowitym i owocnym. Po zdobyciu pierwszych doświadczeń, przyszedł czas na planowe, systematyczne działania na rzecz szeroko rozumianej pomocy rodzinie

Niedziela legnicka 9/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

rodzina

poradnia

Ks. WAldemar Wesołowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Poradni podjęto starania, żeby jej działania jak najpełniej odpowiadały realnym potrzebom korzystających z niej osób. A potrzeby te były bardzo różne, ponieważ osoby zgłaszające się do Poradni stanowią bardzo różnorodną grupę. Są to bowiem ludzie zarówno starsi (babcie i dziadkowie), jak i młodsi (młodzież i dzieci), o różnej sytuacji życiowej, problemach i potrzebach. Wynika to z faktu, że działanie Poradni adresowane jest do wszystkich, którzy potrzebują pomocy, niezależnie od wieku, statusu społecznego czy wyznania.

Specjaliści z sumieniem

Bardzo często okazuje się, że dla osób korzystających z pomocy Poradni ogromne znaczenie ma fakt, że specjaliści kierują się wartościami i światopoglądem katolickim. Często rejestrując się do specjalisty, upewniają się czy jest to osoba wierząca i czy nie doradzi rozwiązań sprzecznych z nauczaniem Kościoła Katolickiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dowodem na duże zapotrzebowanie na anonimowe i bezpłatne spotkania ze specjalistami jest fakt, że w 2016 r. wzięło w nich udział ponad 700 osób. Ponad 200 skorzystało z porad doradcy życia rodzinnego, większość z nich wzięła udział w 3 spotkaniach przygotowujących do sakramentu małżeństwa. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się spotkania z terapeutą rodzin: udział w nich wzięły ok. 170 osób. Zdecydowana większość została objęta terapią obejmującą ponad dwa spotkania z terapeutą. Często terapia obejmowała całą rodzinę – rodziców, dzieci, a nawet dziadków czy teściów. Logopeda, pracujący z dziećmi z wadami wymowy, spotkał się z ponad 100 osobami. Zazwyczaj w jednym spotkaniu uczestniczyło dziecko oraz rodzic, większość dzieci została objęta terapią logopedyczną, obejmującą ponad dwa spotkania. Również ponad 100 osób spotkało się indywidualnie z terapeutą uzależnień i współuzależnień. Większość z nich korzystała ze spotkań wielokrotnie, w ramach terapii lub sesji poterapeutycznych. Sesje terapeutyczne prowadzili również psychologowie, z których pomocy skorzystało ok. 50 osób, z czego ok. 1/5 została objęta dłuższą terapią. Wiele osób skorzystało także z pomocy radców prawnych, mediatora, prawnika kanonisty oraz fizjoterapeuty.

Warszaty i spotkania

Oprócz spotkań indywidualnych w ramach działania Poradni odbyły się liczne warsztaty. Były warsztaty dla kobiet – żon i matek, połączone z czytaniem i wspólnym omawianiem wartościowych książek nt. małżeństwa i kobiecości. Dla rodziców najmłodszych dzieci zostały zorganizowane warsztaty noszenia w chustach, a także warsztaty z położną na temat: „Poród – i co dalej ze mną”. Dużym zainteresowaniem niezmiennie cieszyły się warsztaty z pierwszej pomocy w stanach zagrożenia zdrowia i życia dzieci i niemowląt, prowadzone przez pediatrów. W 2016 r. zorganizowano dwie takie sesje warsztatowe. Odbywały się też cykliczne warsztaty dotyczące pokonywania stresu w życiu codziennym – terapeutyczne i relaksacyjne, z terapeutą rodzin i fizjoterapeutą. Wiele osób skorzystało także z cyklu warsztatów poświęconego komunikacji otwartej i wychowaniu. Były to warsztaty „Być rodzicem – jak wychować i przetrwać”, „Jak ci to powiedzieć – komunikacja dla par z elementami dialogu”, „Rodzeństwo – jak wychować i nie zwariować”, „Jak sobie radzić, kiedy sobie nie radzę”. W sumie wzięło w nich udział ok. 110 osób.

Reklama

We współpracy z lubińskim Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej odbywały się również spotkania grup wsparcia dla osób uzależnionych i współuzależnionych. Spotkania te, anonimowe i bezpłatne, były znaczącą pomocą dla osób borykających się z uzależnieniem własnym bądź osoby z najbliższej rodziny. Prowadzenie tych spotkań przez terapeutkę dawało możliwość udzielenia pomocy na spotkaniu indywidualnym ludziom, dla których spotkania w grupie okazały się niewystarczające.

Około 200 osób wzięło udział w wykładach prowadzonych przez specjalistów z Poradni. Były to zajęcia w ramach przygotowania do sakramentu małżeństwa. Odbyły się także wykłady w szkołach – na temat naturalnego rozpoznawania płodności w ramach Tygodnia Naturalnego Planowania Rodziny w Gimnazjum nr 4 w Lubinie oraz dla rodziców w Szkole Podstawowej nr 10 na temat „Jak rozmawiać z dzieckiem, które dojrzewa”.

Współpraca

Owocna okazała się współpraca z lokalnymi instytucjami. Nie można nie wspomnieć tu o Urzędzie Miasta Lubina – to przede wszystkim dotacja z tej instytucji umożliwia działanie Poradni w tak szerokim zakresie.

Darowizny udzieliła także Fundacja KGHM Polska Miedź, dofinansowując cały cykl warsztatów z komunikacji otwartej oraz porady niektórych specjalistów.

Poradnia otrzymała wsparcie od organizacji zakładowej „Solidarność” Volkswagen Motor Polska w Polkowicach. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Lubinie finansował prowadzenie spotkań grup wsparcia. Szkoła Podstawowa nr 10 w Lubinie nieodpłatnie użyczała swoich sal lekcyjnych na warsztaty, a parafia św. Maksymiliana Kolbego w dalszym ciągu użycza pomieszczenia, w którym mieści się siedziba Poradni.

Media informują

Reklama

Pomyślnie układa się również współpraca z mediami. Artykuły o działaniach Poradni i zapowiedzi różnych wydarzeń ukazywały się w edycjach legnickich tygodnika „Niedziela”i „Gość Niedzielny”, a także w „Tygodniku Solidarność”, na portalach lubin.pl , istotne.pl , miedziowe.pl , na stronach internetowych diecezji legnickiej i na falach Radia Plus Legnica. Pozwoliło to dotrzeć do szerokiego grona osób potrzebujących pomocy.

Skuteczną metodą docierania do zainteresowanych okazał się również newsletter Poradni wysyłany raz w miesiącu do klientów i sympatyków oraz media społecznościowe. Poradnia posiada profil na Facebook’u oraz na Twitterze.

Nieocenionego wsparcia w działaniu placówki udzieliła Grupa Odnowy w Duchu Świętym „Jordan” z Lubina, której członkowie obejmują modlitwą korzystających z Poradni i jej pracowników.

Plany i zamierzenia

W 2017 r. Poradnia będzie kontynuować prowadzenie spotkań indywidualnych. Do personelu placówki dołączyła para z ruchu Spotkania Małżeńskie oraz specjalistka z zakresu komunikacji i wychowania. Grupy wsparcia dla osób uzależnionych i współuzależnionych kontynuują działanie, a od lutego rusza nowa grupa wsparcia „Rodziców rozmowy przy kawie”, podczas których będzie można wspólnie poszukiwać rozwiązań codziennych problemów wychowawczych. Odbyły się już pierwsze warsztaty dotyczące motywowania dzieci do nauki, a w planach – kolejny cykl z komunikacji otwartej, warsztaty Naturalnego Planowania Rodziny metodą prof. J. Roetzera, warsztaty chustonoszenia, trening kontroli złości dla dzieci i rodziców i wiele innych.

Na trzeci już rok działania Poradni pozostaje życzyć sobie dalszej opieki patronki – św. Joanny Beretty Molli i tego, by działanie placówki przynosiło pożytek zainteresowanym i przyczyniało się nie tylko do rozwiązania ich codziennych problemów, ale także do zbawienia ich dusz.

2017-02-22 14:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wakacje na Rodos

Według badań Głównego Urzędu Statystycznego, blisko siedemdziesiąt proc. Polaków w ubiegłym roku nie wyjechało na urlop. Powód, dla którego zostają w domu, jest głównie finansowy. Najtrudniej jest wyjechać rodzinom z kilkorgiem dzieci. Najrzadziej natomiast na wakacje wyjeżdżają rodziny wiejskie

Wieś Słopnice położona jest w Beskidzie Wyspowym, nieopodal Limanowej i Tymbarku. W gminie mieszka ponad sześć tys. mieszkańców. Gospodarstwa są tu niewielkie - trzy, cztery hektary, gdzieniegdzie sześć, dziesięć. Tutejsza społeczność utrzymuje się z rolnictwa, handlu i drobnej wytwórczości. Wieś wygląda na zamożną. Ale tę „zamożność” bardzo wielu mieszkańców wypracowuje za granicą. Często kosztem rodziny. Choć rodzina jest tu dobrem najwyższym.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: Wielki Piątek to nie teatr

– W każdej Eucharystii Jezus oddaje swoje życie za nas. To nie jest teatr, to jest zaproszenie – powiedział abp Wacław Depo. W Wielki Piątek metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.

W homilii hierarcha przypomniał, że „Chrystus zbawił nas nie za cenę czegoś przemijającego – złota czy srebra, ale za cenę swojej Krwi, męki i śmierci, abyśmy mieli życie wbrew prawu śmierci”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję