Reklama

Pan Tusk i człowiek wewnętrzny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polska należy do Europy – czy jednak ciągle jesteśmy realną częścią tego kontynentu, czy łączy nas z nim coś więcej niż geograficzne powinowactwo. Czy dzisiejsza „Europa” to obszar, na który nadal mają wpływ św. Tomasz z Akwinu, Błażej Pascal czy nawet Immanuel Kant? Czy nadal tętnią tu łaciński opis wartości i grecka filozofia? Czy jest to ciągle kontynent, gdzie trwają zwarcia chrześcijańskich myśli, a nad wszystkim górują cienie majestatycznych katedr?

Katedry pozostały... puste, wyzute z sacrum. Odrestaurowane tylko po to, aby zagraniczni turyści mogli podziwiać mistrzostwo dawnych rzemieślników. Europa jest dziś kontynentem, który zrobił wszystko, aby jego mieszkańców nie trapiły moralne rozterki, aby nikt poważnie nie podnosił kwestii Prawa Bożego, aby dorosłe życie nie zabierało nam czasu, który poświęcamy beztroskiej zabawie. Dziś w Europie nie wierzyć w nic – to naturalny stan istnienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Natura ludzka jest jednak tak przemyślnie skonstruowana, że wiarę muszą zastąpić jakieś substytuty. Czy skumulowanie wszelkich aktywności na wierze w to, że demokracja, multikulturalizm i gender prowadzą ku lepszej jakości ludzkiego istnienia, jest wyższym rodzajem istnienia rodzaju ludzkiego?

Po co o to wszystko pytam?

Tak, słusznie się domyślacie. Zastanawiam się nad brukselskim tryumfem Donalda Tuska. Czy istotnie jest to tryumf? Czy Polacy powinni się z tego radować i wreszcie – czy istotnie rząd pani Beaty Szydło ma powody do odczuwania bolesnej porażki?

Spójrzmy na to zdarzenie w jego realnych proporcjach. Donaldowi Tuskowi udało się zapewnić sobie doskonałe utrzymanie na kolejną kadencję. Czy jednak przynosi to jakiekolwiek zmiany dla naszego kraju? Czy my, Polacy, coś na tym zyskaliśmy?

Czy Donald Tusk prezentuje jakąś spójną ideę? Przecież poza machinalnym wypowiadaniem przez niego pusto brzmiących – ale jakże poprawnych – formułek nic nie wiemy o jego celach, dążeniach, ba, nie wiemy nawet, jaki cel przyświeca jego brukselskiej pracy. Po ponad dwóch latach sprawowania przez niego brukselskiej funkcji nie wiemy nic o jego politycznych celach.

Reklama

Ktoś może się zżymać, że celowo pomniejszam sukces Donalda Tuska i jego stronników. Zawsze wydawało mi się jednak, że sukces polityka mierzy się przez projekty, które udało mu się wprowadzić w realne życie, przez liczbę ludzi, którym – dzięki jego działalności – żyje się lepiej. Czy takie miary możemy jednak przystawić do postaci Donalda Tuska?...

Teraz spójrzmy przez moment na „porażkę rządu pani Beaty Szydło”. Rząd RP stanął sam do konfrontacji z resztą krajowych przedstawicielstw europejskich państw, nie poparł nas nawet premier Węgier Viktor Orbán. Czy jednak nie jest tak, że czasem jeden odważny człowiek może mieć rację przeciwko całemu rozwrzeszczanemu tłumowi?! Jesteśmy jedynym krajem Europy tak mocno stojącym na gruncie chrześcijaństwa. Czy to znaczy, że nie mamy racji, że powinno się nas zreformować, zmienić, wystawić na pośmiewisko?

Europa drastycznie traci dziś na znaczeniu, staje się zramolałym skansenem. Przyczyna?

Właśnie o tym staram się napisać. Jak Państwo jednak czytacie – więcej w tym tekście pytań niż rzeczowych odpowiedzi. Rzeczy przynoszą swoje znaczenia dopiero po dłuższym czasie, na razie pobyt Donalda Tuska w Brukseli nie przyniósł nawet najlżejszego tchnienia. Jego „praca” realnie nie sprawiła, aby choć jeden liść spadł z drzewa. Na razie sprzeciw polskiego rządu wobec tej kandydatury nie sprawił, że staliśmy się czarną owcą europejskiego stada. W kraju wielu ludzi zrozumiało, że Donald Tusk sprawuje dziś swoją funkcję wyłącznie dzięki poparciu niemieckiego rządu. Powstaje zatem pytanie: czy gdy pełnił rolę premiera polskiego rządu, także reprezentował niemiecki punkt widzenia? Przecież za piękne oczy i ujmujący uśmiech nie dostaje się funkcji, dzięki którym zarabia się ponad trzysta tysięcy euro rocznie.

Reklama

Nie zazdroszczę panu Tuskowi tych pieniędzy, kiedyś bowiem trzeba będzie zapłacić za nie prawdziwą cenę. Tą ceną będzie osąd ludzi, którzy żyją nad Wisłą. Nie posądzam pana Tuska o przesadne dylematy wewnętrzne, jeśli jednak – jakimś zrządzeniem losu – czyta właśnie „Niedzielę” i natrafił na ten skromny tekst, to niezwykle ciekawi mnie jego mina w czasie lektury.

Wewnętrznego człowieka nie da się oszukać. Prawda, panie Donaldzie?

2017-03-22 09:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W czyim interesie?

Niedziela Ogólnopolska 36/2015, str. 45

[ TEMATY ]

polityka

rząd

Kancelaria Prezydenta RP

Rząd, politycy władzy i ich funkcjonariusze medialni przystępują do totalnej operacji podważania wiarygodności polskiego prezydenta, próbują zagnać go do kąta.

Jeśli ktoś myślał, że prezydent Andrzej Duda w swoich działaniach, bardzo ważnych dla bezpieczeństwa Polski, otrzyma wsparcie ze strony rządu i jego mediów, to się szpetnie pomylił. Bo wprawdzie establishment III RP i jego funkcjonariusze medialni mają usta pełne pięknych słów o dobru Polski, lecz ich praktyka tym słowom zaprzecza. Przecież na naszych oczach, z powodów czysto partyjnych, dla uzyskania jakichś ewentualnych dodatkowych głosów wyborców, mainstream bezpardonowo zaatakował prezydenta. Tak im zapewne wyszło z kalkulacji speców od kampanii wyborczych, że radykalizm wobec idącej fali zmian się opłaca. A skoro tak, to trzeba rozszarpać zapowiedź i symbol tych idących zmian – Andrzeja Dudę.

CZYTAJ DALEJ

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4. sezonu "The Chosen"

2024-03-28 11:39

[ TEMATY ]

„The Chosen”

Materiały promocyjne/thechosen.pl

Serial o Jezusie z kolejnym sukcesem. W polskich kinach 4. sezon zebrał ponad 50 000 widzów, a licznik wciąż rośnie. Kolejne odcinki serialu, co stało się całkowitym fenomenem w branży filmowej, wciąż wyświetlane są w kinach.

Poza repertuarowym wyświetlaniem w kinach, również społeczność ambasadorów serialu organizuje w całej Polsce pokazy grupowe, które nierzadko mają sale zajęte do ostatnich miejsc. W wielu miejscowościach można wybrać się na taki pokaz czy to do kina sieciowego, lokalnego czy domu kultury. Kina widząc ogromne zainteresowanie same wstawiają do repertuaru kolejne odcinki lub powtarzają wyświetlanie od 1 odcinka. Już pojawiają się pierwsze całodzienne maratony z 4. sezonem.

CZYTAJ DALEJ

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4. sezonu "The Chosen"

2024-03-28 11:39

[ TEMATY ]

„The Chosen”

Materiały promocyjne/thechosen.pl

Serial o Jezusie z kolejnym sukcesem. W polskich kinach 4. sezon zebrał ponad 50 000 widzów, a licznik wciąż rośnie. Kolejne odcinki serialu, co stało się całkowitym fenomenem w branży filmowej, wciąż wyświetlane są w kinach.

Poza repertuarowym wyświetlaniem w kinach, również społeczność ambasadorów serialu organizuje w całej Polsce pokazy grupowe, które nierzadko mają sale zajęte do ostatnich miejsc. W wielu miejscowościach można wybrać się na taki pokaz czy to do kina sieciowego, lokalnego czy domu kultury. Kina widząc ogromne zainteresowanie same wstawiają do repertuaru kolejne odcinki lub powtarzają wyświetlanie od 1 odcinka. Już pojawiają się pierwsze całodzienne maratony z 4. sezonem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję