Reklama

Rodzina

Ojciec

Niedziela Ogólnopolska 14/2017, str. 45

[ TEMATY ]

rodzina

ojcostwo

nadezhda1906/ Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Ojcze nasz...”.

Zejdźmy jednak trochę niżej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ojciec. Nasz ojciec. Tata, tatuś. Z upływem czasu wspomnienia o nim wcale się nie zacierają. Tyle tylko, że powtarzają się ciągle te same strzępy tkwiące w pamięci. Szkoda, że nie ma ich więcej. Dlaczego zostało tak mało zapisków, listów, kartek z podróży, zdjęć, a jeszcze mniej nagrań (choć dawno już były magnetofony) i prawie w ogóle brak filmów... Szkoda.

* * *

Ojciec ojca ginie na froncie w pierwszych dniach wojny, tej I światowej. Zrozpaczona żona choruje i wkrótce umiera, zostawia czterech synów i córkę. Dzieci umieszczone są w domach sierot, rozdzielone. Najstarszy syn ma 16 lat, świadomy posiadania rodzeństwa rozpoczyna ich poszukiwania. Braci odnajduje, ale siostra ginie gdzieś w rewolucyjnej zawierusze. Szkolne lata wśród obcych, nędza, głód aż do omdleń i – jak to zwykle u biedaków – jedyna możliwość to szkoły wojskowe. Jeden z braci idzie z „białymi”, drugi dostaje się do polskiej już, warszawskiej Podchorążówki, trzeci – też żołnierz – ginie potem we wrześniu 1939 r. pod Kutnem.

Reklama

Ojciec idzie na morze. Najpierw jest szyprem pierwszej klasy na niewielkich jednostkach, potem kapitanem żeglugi małej, wreszcie kapitanem żeglugi wielkiej. Dowodzi statkami pasażerskimi w żegludze przybrzeżnej, bierze udział w obronie Helu, złapany w Gdyni na ulicy zostaje wywieziony do Stutthofu, po 1,5 roku udaje mu się uciec. Już w 1945 r. jest z powrotem w Gdyni, zostaje kierownikiem sekcji wydobywania wraków, a potem, gdy wracają do kraju pierwsze statki, mustruje i aż do 69. roku życia bezawaryjnie, szczęśliwie prowadzi coraz większe jednostki po wszystkich oceanach świata.

* * *

Czy słuchałeś/aś uważnie swojego ojca? Czy cierpliwie czekałeś/aś, aż zacznie mówić, aż zechce ci opowiedzieć to, co nagromadził w sobie?

Niestety, teraz wiesz, że za mało słuchałeś/aś, a mogło ci zostać przekazane tak wiele wiedzy szczegółowej i ogólnej. Ale już za późno, teraz tego, jak było, musisz dochodzić sam.

Ojciec może być bardzo ważny w życiu każdego, pomocny, niezastąpiony. Nie chodzi tylko o geny, które się otrzymuje. Równie ważne jest przekazanie tych wszystkich doznań i przeżyć, które były jego udziałem. Chodzi o utrzymanie ciągłości – wiary, zrozumienia etosu pracy i nadziei.

Ojciec zwykle cieszy się, gdy dzieci idą w jego ślady. Te zawodowe – bo doradzi, i te dotyczące wyboru postawy życiowej wobec innych ludzi, wobec ojczyzny, jej historii i tradycji.

Reklama

W naszej Ojczyźnie wszystko było strasznie szarpane. Teraz jest poharatane. Dlatego warto popatrzeć wstecz i spróbować wnikliwie spojrzeć, jak to wszystko przebiegało. Ojciec – nawet jeśli nie żyje – może pomóc, by to wszystko lepiej zrozumieć. To jest łańcuch przyczyn i skutków. Dużo jest wprawdzie grubych książek opowiadających o tym, jak było, niestety, wiele z nich w najlepszym wypadku zawiera uproszczenia i przemilczenia albo nawet kłamstwa. Chyba źle się czują odchodzący w zaświaty ich autorzy, profesorowie, naukowcy. Palenie książek to barbarzyński obyczaj. Ale może to nie są wcale książki. Nie zasługują na takie miano, to tylko propaganda. Nie warto więc tej makulatury trzymać.

Jeśli tu, na ziemskim padole, coraz trudniej jest znaleźć ludzi, którym można wierzyć, zaufać – pozostaje jeszcze ojciec. Albo wspomnienie tego, co mówił. To chyba pewniejsze źródło wiedzy, nawet jeśli bardzo szczegółowe i szczątkowe. Ten przekaz nie jest tak szybki jak nowoczesny Internet, ale to przekaz z krwi i kości. To kontynuacja prawdziwego życia. Jest jak arka przymierza między dawnymi i nowymi czasy.

Ojciec staje się nim dopiero, gdy ma potomka. Są więc związani ze sobą i bez siebie nie istnieją. Dobrze jest to zrozumieć, gdy jeszcze jest się razem i można rozmawiać. Potem zostają już tylko myśli, wyobrażenia, wspomnienia...

Są straty, których nie da się odrobić. Przynajmniej tu, na ziemi. Ale są też ładunek, siła przekazu, nauka tego, co ważne, co trzeba kontynuować, prowadzić uparcie dalej. Tak jak robił to ojciec – a robił tak jak ojciec jego.

* * *

Stefan Truszczyński
Dziennikarz, reporter, publicysta, dokumentalista filmowy, wieloletni korespondent wojenny, działa w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich

2017-03-29 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rodzina to wspólnota opresyjna, odpowiedzialna za przemoc!

[ TEMATY ]

rodzina

Archiwum prywatne

Antoni Szymański Senator IX Kadencji

Antoni Szymański Senator IX Kadencji

Konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej arbitralnie uznaje małżeństwo i rodzinę za wspólnoty opresyjne i czyni je odpowiedzialnymi za przemoc - mówi KAI Antoni Szymański, socjolog, kurator, znany działacz na rzecz rodziny.

Na pytanie KAI, co należy rozumieć pod pojęciem nakazu "promocji niestereotypowych ról kobiet i mężczyzn", jakie zawiera Konwencja Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet, i czy należy się takiego celu konwencji obawiać, Antoni Szymański odpowiada: - Konwencja Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej arbitralnie uznaje małżeństwo i rodzinę za wspólnoty opresyjne i czyni je odpowiedzialnymi za przemoc. Dlatego silnie akcentuje walkę ze stereotypami i promocję niestereotypowych ról kobiet i mężczyzn. Warto przypomnieć to, co stwierdził profesor prawa Michał Królikowski w jednym z wywiadów: ”konwencja nakłada na państwo zobowiązanie, aby aktywnie wspierało zmiany społeczno-kulturowe, promujące inne niż tradycyjne modele zachowań i relacji społecznych gdyż według jej autorów to one są źródłem przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Takim tradycyjnym modelem relacji jest m.in. trwały związek kobiety i mężczyzny, który kulturowo opiera się rzekomo na wizji kobiety podporządkowanej, dbającej o dom i mężczyznę zaangażowanego w samorealizację. Stąd konwencja nakłada obowiązek alternatywnych form relacji, podnoszących aktywność zawodową i niezależność kobiet, a także nieformalnych i mniej trwałych prawnie związków partnerskich, w tym również jednopłciowych” (Gość Niedzielny 13.01.2014 r.).
CZYTAJ DALEJ

Najświętsza Maryja Panna z Guadalupe

[ TEMATY ]

Maryja

wspomnienie

Adobe Stock

Aztecy zaczęli się tam osiedlać w roku 1325. Tenochtitlan (obecnie miasto Mexico) było wyspą na jeziorze Texcoco. W listopadzie 1519 r. wraz ze swoim wojskiem zdobył je Hiszpan Hernan Cortes.

Musiał jednak toczyć boje aż do 13 sierpnia 1521 r., nim zwyciężył ostatniego króla Azteków - Guatemoca. Azteccy mieszkańcy byli przerażeni tą klęską i zachłannością Hiszpanów. Między tymi dwoma narodami istniały olbrzymie różnice w kulturze, mowie, religii i zwyczajach. Trudno było znaleźć wspólny język. Zwycięzcy siłą zmuszali Azteków do przyjęcia wiary katolickiej. Byli jednak również i tacy misjonarze, którzy próbowali wprowadzić nową religię w sposób pokojowy i przy pomocy dialogu. 10 lat po hiszpańskim podboju miały miejsce objawienia Matki Bożej w Guadelupe. Przytaczamy tekst tubylca Nicana Mopohuna, przypisany Antoniemu Valeriane, jako najbardziej wiarygodny i dokładny oraz posiadający historyczną wartość.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent o wolnej Wigilii: ubolewam, że nie przeprowadzono konsultacji społecznych

2024-12-13 07:18

[ TEMATY ]

wigilia

Andrzej Duda

Karol Porwich/Niedziela

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda powiedział, że ubolewa, że w sprawie ustawy o Wigilii wolnej od pracy nie przeprowadzono wcześniej konsultacji z prawdziwego zdarzenia. Jak dodał, jego stosunek do ustawy "uległ niejakiemu zawieszeniu".

W Pałacu Prezydenckim zorganizowane zostały w czwartek konsultacje społeczne z udziałem Prezydenta RP ze stroną pracowników i pracodawców dotyczące ustawy o wolnej Wigilii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję