Uprzejmie proszę o wydrukowanie mojego ogłoszenia w tygodniku „Niedziela” w takiej formie, jak podaję, bo po tych ogłoszeniach, które drukujecie po swojemu, to ja będę czekał na dziewczynę całe życie i nie znajdę takiej. A oto treść ogłoszenia:
Kawaler bez rodziny i bez rodzeństwa, sierota, gospodarstwo rolne, sad wieloowocowy, wszechstronnie uzdolniony, wykształcenie rzemieślnicze, prawo jazdy zawodowe kat. B, T, A, bez nałogów, pilnie poślubi pannę ze wsi, zaradną, wartościową, do wspólnego prowadzenia gospodarstwa. Tel. 665-757-625.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jeżeli moje ogłoszenie matrymonialne nie będzie wydrukowane w takiej formie, jak napisałem, to tygodnika „Niedziela” nie będę kupował.
Na tym kończę to swoje pismo i czekam na natychmiastowe spełnienie mojej prośby, za co będę wdzięczny i nagroda zapewniona.
Z uszanowaniem – P. J.
Reklama
Przy okazji tego listu przypominamy (po raz kolejny...), że rubryka korespondencyjna w „Niedzieli” nie jest rubryką matrymonialną, tylko służy do nawiązywania korespondencji z osobami o podobnych upodobaniach i oczekiwaniach. Owszem, zdarza się, że w wyniku takiej korespondencji ludzie nawet się potem pobierają, ale najpierw trzeba się poznać. Ogłoszenie matrymonialne można zamieścić w innych pismach, myślę, że np. w „Naszym Dzienniku”, za normalną stawkę przewidzianą dla druku. Nie są to wielkie kwoty. My prowadzimy swoją rubrykę bez dodatkowych opłat dla korzystających z niej, choć nas samych to sporo kosztuje (mile widziane znaczki...). Robimy to dla Czytelników, to oni sami byli twórcami tej formy wzajemnego poznawania się.
Być może dlatego Pańskie ogłoszenia miały nieco zmienioną treść – musiały być „zbyt matrymonialne”, a ponieważ staramy się pomimo wszystko drukować wszystkie ogłoszenia, trzeba czasem je poprawić.
Ponadto z zasady drukujemy ogłoszenia tylko raz od jednej osoby, choć czasami czynimy wyjątki dla ludzi mieszkających w małych miejscowościach, a także dla osób starszych lub schorowanych i samotnych.
Aleksandra