ADRIANNA SIEROCIŃSKA: – Z jakiej okazji Ksiądz Biskup wybrał się do Pittsburgha?
BP ANDRZEJ SIEMIENIEWSKI: – Okazją do lotu za Ocean była 50. rocznica, a więc złoty jubileusz odnowy charyzmatycznej w Kościele katolickim, zwanej też Odnową w Duchu Świętym. To właśnie 50 lat temu w Stanach Zjednoczonych, w Pensylwanii, niedaleko Pittsburgha, w kaplicy domu rekolekcyjnego rozpoczęła się odnowa charyzmatyczna. W lutym ten jubileusz świętowano bardzo uroczyście.
– Jak wyglądało to świętowanie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Możemy mówić o dwóch centralnych punktach uroczystości. Jednym z nich było wydarzenie liturgiczne, na które przyjechał ordynariusz Pittsburgha bp David Zubik z większą liczbą katolików. Na Mszy św. było nas bardzo dużo – przedstawiciele wszystkich kontynentów, dlatego odbyła się ona w sali bliżej Pittsburgha. Było także drugie wydarzenie, typowo modlitewne, które miało miejsce w maleńkiej, mieszczącej zaledwie 25 osób, kaplicy domu rekolekcyjnego „Arka i Gołębica”, gdzie narodziła się Odnowa w Duchu Świętym. Cieszyliśmy się, że były wśród nas dwie osoby, które 50 lat temu również w tak niewielkim gronie modliły się o odnowienie doświadczenia Ducha Świętego. Jedną z nich była Patti Mansfield, autorka książek, która także w Polsce dzieliła się swoim świadectwem oraz jej ówczesna koleżanka. Czułem się zaszczycony, że mogłem modlić się w tej kaplicy, zresztą jako jedyny Polak.
– Wspomniał Ksiądz Biskup o intencji, jaka towarzyszyła modlącym się w kaplicy 50 lat temu. O co modlono się teraz?
– Dla zilustrowania tła powrócę jeszcze do sytuacji sprzed 50 lat. Patti Mansfield przypomniała nam dobitnie, że jej intencją modlitewną było wówczas odnowienie sakramentu bierzmowania. Pokazała nawet, jak to wyglądało, kiedy razem z kolegą ze studiów wzięli się pod rękę i powiedzieli: „choćby inni nie mieli takiej intencji, to my ją mamy i będziemy się tak długo modlić, aż Duch Święty pozwoli nam odnowić nasze bierzmowanie i dogłębnie je przeżyć”. Nasza modlitwa po 50 latach miała podobną intencję, a mianowicie, aby to wszystko, co w Kościele katolickim pochodzi z działania Ducha Świętego, w sakramencie chrztu, bierzmowania, w znakach liturgicznych, by rzeczywiście mogło zostać doświadczone do głębi. Prawdę mówiąc, byłem zaskoczony, że tak mało w tej modlitwie wspomnień, że brak w niej nostalgii. Było natomiast dużo głośnego, dynamicznego dziękczynienia oraz modlitwy prośby o to, by otwierać się na działanie Ducha także w przyszłości.
– 50 lat temu w Kościele katolickim nastąpiło ożywienie, czy ono trwa nadal?
– Ożywienie trwa, ale z różną intensywnością w różnych krajach. Działania Ducha Świętego nie można przecież zadekretować. Cofnijmy się do lat 60. XX wieku: coś z próby zadekretowania tego działania można było odczytać w niektórych reakcjach na Sobór Watykański II. Ojciec Święty Jan XXIII zachęcał do modlitwy o to, by Sobór stał się nową Pięćdziesiątnicą i nie wszyscy chyba zrozumieli intencję papieża. Mówił o tym, że potrzebna jest modlitwa, otwarcie serc, że nie wystarczy zapisać pragnienia nowej Pięćdziesiątnicy, by ona nastąpiła. Tego elementu modlitewnego było wówczas za mało, a różnych dekretów i rozporządzeń proporcjonalnie więcej. Kto wie, czy Odnowa w Duchu Świętym nie jest więc odpowiedzią na ten właśnie brak, aby to, co dotyczy dokumentów, ogłaszania rozporządzeń było koniecznie uzupełniane modlitwą, wołaniem serca. Wiemy, że w liturgii Kościoła co roku modlimy się o nowe wylanie Ducha Świętego i chodzi o to, aby ta liturgiczna modlitwa stała się rzeczywistością każdego dnia, całego roku. W różnych krajach modlitwa Odnowy w Duchu Świętym przeżywała swoje apogeum w innym czasie. W Stanach Zjednoczonych z całą pewnością w środowisku anglojęzycznym jest obecnie słabsza niż była 50 lat temu. W latach 60.-70. osiągnęła swój szczyt ze słynnym spotkaniem w Kansas City, w którym uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a potem można się obawiać, że anglojęzyczne środowiska północnoamerykańskie obserwowały raczej wygaszanie tego fenomenu. Natomiast środowiska hiszpańskojęzyczne – wprost przeciwnie, rozwijają się. I muszę stwierdzić, że ze Stanów Zjednoczonych to oni dominowali na spotkaniu w Pittsburghu. A cóż dopiero powiedzieć o takich krajach, jak Brazylia, Włochy, Francja czy wiele krajów afrykańskich – Angola, Kamerun, gdzie przeżywanie wiary katolickiej w duchu Odnowy ma się jak najlepiej i rozwija się, dając piękne owoce w życiu wspólnot, wielu powołań kapłańskich, zakonnych czy dzieł miłosierdzia.