Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Ze Szczecina do Torunia

Z o. Andrzejem Laskoszem CSsR, kustoszem sanktuarium pw. Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu, rozmawia Patrycja Skrobańska

Niedziela szczecińsko-kamieńska 23/2017, str. 1-2

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum prywatne Ojca Kustosza

O. Andrzej Laskosz CSsR z prezydentem RP Andrzejem Dudą i siostrami pracującymi w sanktuarium w Toruniu

O. Andrzej Laskosz CSsR z prezydentem RP Andrzejem Dudą i siostrami pracującymi w sanktuarium w Toruniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PATRYCJA SKROBAŃSKA: – Witam serdecznie Ojca Kustosza. Minął już rok odkąd został Ojciec powołany do pełnienia nowej misji na ziemi toruńskiej w tak wyjątkowym dla Polaków sanktuarium pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II. Jak wspomina Ojciec ten czas, kiedy zapadła ta nagła decyzja o przeniesieniu Ojca do Torunia?

O. ANDRZEJ LASKOSZ CSSR: – Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica. Byłem zdziwiony, zaskoczony decyzją Ojca Prowincjała, że spośród licznego, zacnego grona redemptorystów wybrano właśnie mnie. Przecież byłem proboszczem, przełożonym klasztoru i po ludzku sądząc, nie spodziewałem się zmiany. Miałem obawy, lękałem się nowych zadań. Zaufałem Bogu, zaufałem Maryi.... Jeśli taka jest wola Boża, jeśli Maryja wybrała mnie na swojego sługę, to pomyślałem, że z pomocą Bożą dam radę.

– Jakie różnice w pracy duszpasterskiej dostrzega Ojciec Kustosz między posługą w parafii Najświętszego Odkupiciela w Szczecinie, gdzie pełnił Ojciec funkcję proboszcza, a obecną posługą i misją zarazem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dostrzegam istotne różnice: w parafii w Szczecinie chodzili do kościoła ci sami ludzie, moi parafianie. W Toruniu w sanktuarium wciąż są nowi ludzie – pielgrzymi przychodzący na krótki czas. Duszpasterstwo parafialne wymaga wytrwałej, cierpliwej pracy nad konkretnym człowiekiem. W wypadku pielgrzymów jest inaczej: tu jakby rzuca się ziarno Słowa Bożego, które ma inspirować, ma być ewangelicznym zaczynem do dalszej pracy nad sobą w parafii i w rodzinie. Dostrzegam ogromną potrzebę posługi w konfesjonale. Do sanktuarium przyjeżdżają często ludzie, którzy chcą zrzucić z serca brzemię grzechów. Czasem nie spowiadali się przez wiele lat. Sanktuarium stwarza specyficzny klimat otwarcia się na Boga.

– Jak z perspektywy czasu ocenia Ojciec ten rok jako Kustosz tak prestiżowego sanktuarium, a zarazem miejsca, które porusza serca naszych rodaków rozsianych po całym świecie? W jakie wydarzenia obfitował i jakie „niespodzianki” przygotowała Boża Opatrzność Ojcu w tym czasie?

– Zaczynaliśmy od zera... była świątynia omodlona już w trakcie budowy przez słuchaczy Radia Maryja. Trzeba było otworzyć serce i słuchać, co „mówi Duch do Kościoła”. Tworzyliśmy program dnia, sięgając do tradycji i skarbca Kościoła. Wprowadziliśmy codzienną Jutrznię i Nieszpory, Różaniec i Nowennę do św. Jana Pawła II. Potem, pragnąc uczcić Matkę Bożą, w środy odprawiamy nabożeństwo Drogi Maryi. Inspiracją jest księga próśb i podziękowań pisana przez pielgrzymów. Odpowiadając na ich potrzeby, zaczęliśmy odmawiać nowenny za rodziny, angażując zwłaszcza babcie i dziadków. Po raz pierwszy w Polsce, a może i na świecie odmawiamy dwa razy w roku Nowennę Pompejańską przed Najświętszym Sakramentem. Kolejne natchnienia dali nam święci, których obrazy znajdują się w świątyni: św. Gerard Majella – patron dobrej spowiedzi, rodzin pragnących potomstwa i kobiet oczekujących dziecka, św. Jan Neumann – orędownik chorych na nowotwory, św. Zygmunt Szczęsny Feliński – bohaterski obrońca Ojczyzny i skromna błogosławiona wdowa i babcia Marianna Biernacka – patronka wdów i teściowych. Za ich wstawiennictwem polecamy Panu sprawy pielgrzymów. Ostatnio spotkała nas niespodzianka – 13 maja otrzymaliśmy relikwie świętych Hiacynty i Franciszka z Fatimy. Dostrzegając wielką potrzebę duszpasterstwa, wprowadziliśmy dni skupienia dla nich.

– Będąc latem ubiegłego roku w Toruniu, miałam możliwość zaobserwować ogromne zaangażowanie zarówno Ojca, jak i sióstr zakonnych w pracę na rzecz sanktuarium i przybywających tu pielgrzymów. Była to – miałam wrażenie – wręcz tytaniczna praca. Podziwiałam przede wszystkim ten ogromny zapał ewangelizacyjny Ojca, który wydawał się nie mieć końca. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że ruch pielgrzymkowy był wówczas dość intensywny i trwał do późnych godzin wieczornych…

– Cieszę się z tego intensywnego ruchu pielgrzymów. Kościół jest otwarty od godz. 6, a zamykany po Apelu Maryjnym o godz. 21. Rzeczywiście, pracy nam nie brakuje, ale jesteśmy tu po to, aby służyć. Nie każdy ma takie szczęście, takie doświadczenie duchowe, by być u początku istnienia sanktuarium, patrzeć na jego rozwój, na tworzącą się specyficzną duchowość. Jednocześnie chcę wyrazić moją wdzięczność o. Władysławowi Bodzionemu, ojcom posługującym w Radiu Maryja za wsparcie i pomoc. Dziękuję siostrom franciszkankom Rodziny Maryi: s. Barbarze, s. Sabinie i przełożonej s. Barbarze za codzienną życzliwą współpracę. Chcę też zauważyć, że mamy ogromną pomoc ze strony powstałego niedawno Bractwa św. Jana Pawła II i naszej Służby Liturgicznej.

– Kolejne moje pytanie dotyczy wyjątkowo znamiennej i bogatej symboliki toruńskiego sanktuarium, która niejako przeplata się ze sobą i doskonale uzupełnia, ukazując w ten sposób piękno i bogactwo naszej chrześcijańskiej kultury i polskiego „Ducha”. Dajmy na to, wymiar patriotyczny z religijnym idealnie przenika się wzajemnie, oddając w pełni klimat tego miejsca. Z jednej strony dostrzec możemy postać rotmistrza Witolda Pileckiego z innej zaś kard. Augusta Hlonda…

– Polska jest katolicka, polskość przeplata się z katolicyzmem i w ten sposób tworzy się znamienny dla nas, Polaków, patriotyzm. Nic też dziwnego, że sanktuarium jest swoistą lekcją historii naszego kraju, miejscem, gdzie wspominamy wielkich Polaków wiernych Bogu i Ojczyźnie. Wielu ich było na przestrzeni wieków. Rotmistrz Pilecki i kard. Hlond są przedstawicielami tego nurtu. Trzeba o nich mówić, przypominać, podkreślać ich dzieła i zasługi „ku pokrzepieniu serc”. Szczególnie uwidoczniony jest św. Jan Paweł II, a poszczególne elementy świątyni mają podkreślać, że tu jest Polska Jana Pawła II.

– Powrócę jeszcze na chwilę do wspomnień związanych ze Szczecinem i zapytam o więzi łączące Ojca z parafią Najświętszego Odkupiciela, a są one zapewne wciąż jeszcze żywe i pozostało ich wiele w sercu Ojca Kustosza. Proszę zatem zdradzić czytelnikom „Kościoła nad Odrą i Bałtykiem”, po które z nich sięga Ojciec Kustosz swą myślą najchętniej?

Reklama

– Wspominam parafian: życzliwych, ufnych, mądrych i pomocnych. Lubię moich współbraci ze Szczecina, w tym szczególnie o. Mieczysława Witalisa, wyjątkowo zasłużonego dla tej ziemi. W Szczecinie rozmiłowałem się w św. Gerardzie i jego kult „zabrałem ze sobą” do Torunia. Czcimy go tutaj 16. dnia każdego miesiąca.

– Kończąc naszą rozmowę, chciałabym prosić Ojca Kustosza o osobistą refleksję i przesłanie dla nas wszystkich, które stanie się dla każdego z nas wskazówką i drogowskazem w tej trudnej i mozolnej drodze zmagania się o świętość w codzienności.

– W sanktuarium mamy trzy znamienne miejsca: kościół z repliką kaplicy papieskiej i z obrazem Matki Bożej, przed którą św. Jan Paweł II modlił się przeszło 25 lat swego pontyfikatu, kaplicę adoracji z wystawionym Najświętszym Sakramentem i kaplicę Pamięci Polskich Męczenników upamiętniającą tych, którzy oddali życie w czasie II wojny światowej, chroniąc Żydów. Patrząc na wszystkich naszych świętych i błogosławionych umieszczonych na obrazach lub obecnych w relikwiach, myślę, że dla nich największym skarbem był zawsze Pan Jezus. I niech także dla każdego człowieka On – Jezus Chrystus – będzie największym skarbem.

– Serdecznie dziękuję Ojcu Kustoszowi za wyczerpujący i pełen ciepłych słów wywiad. Ze swej strony pragnę życzyć Ojcu dalszej determinacji w ukazywaniu Boga, który jest miłością i miłosierdziem samym… i aby ten Bóg, bogaty w miłosierdzie, towarzyszył Ojcu nieustannie w tej niełatwej i jakże odpowiedzialnej posłudze, ogrzewając Go żarem swej miłosiernej miłości.

2017-05-31 14:39

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zioła na zazdrość

Niedziela łódzka 11/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

zielarstwo

Kl. Kamil Gregorczyk

Mieszanie ziół to wielka umiejętność

Mieszanie ziół to wielka umiejętność

Z Janem Kubiakiem, honorowym bonifratrem, zielarzem, spadkobiercą tajników leczenia ziołami braci bonifratrów z Wilna, rozmawia Anna Skopińska

ANNA SKOPIŃSKA: – Z jakimi sprawami do pana Jana – honorowego bonifratra, który wie, jakie zioła i na co, przychodzą najczęściej ludzie?

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś o godności Króla, Kapłana i Syna Bożego

2024-03-24 22:02

Archidiecezja Łódzka

O godności Króla, Kapłana i Syna Bożego mówił w pierwszym dniu rekolekcje wielkopostnych kard. Grzegorz Ryś. Msza Św. była sprawowana w Sanktuarium Imienia Jezus.

Jest już tradycją, że w Niedzielę Palmową rozpoczynają się wielkopostne rekolekcje dla łodzi, które głosił Metropolita Łódzki. W pierwszym dniu rekolekcji kard. Ryś mówił Jezusie Chrystusie i jego godności Króla, Kapłana i Syna Bożego.

CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył

2024-03-28 06:16

[ TEMATY ]

Wielki Post

rozważania

rozważanie

Adobe.Stock.pl

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Jezus spożywa ze swoimi uczniami ostatnią wieczerzę. Wie, że to, co teraz im mówi, za chwilę stanie się rzeczywistością – Jego Ciało zostanie wydane i Krew przelana w piątek, w czasie zabijania w świątyni baranków paschalnych. Wypowiada słowa, które odtąd będą powtarzane w czasie każdej Mszy św.: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje… bierzcie i pijcie, to jest Moja Krew”. „Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie” (1 Kor 11, 26), dodaje św. Paweł Apostoł. Mogę te słowa przyjąć jako zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył. „Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym” (J 6, 53n). Takie to proste i takie trudne jednocześnie… Tajemnica Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję