Lud Boży potrzebuje przede wszystkim kapłana, który będzie wpierw słuchającym sługą Słowa Bożego, następnie wypróbowanym mistrzem modlitwy, a nade wszystko wiernym sługą zbawienia – mówił bp Roman Pindel do przyszłych kapłanów. 28 maja w bielskiej katedrze św. Mikołaja Pasterz naszej diecezji wyświęcił 13 nowych prezbiterów.
Eucharystię z obrzędem święceń bp Roman Pindel celebrował wraz z bp. Piotrem Gregerem i bp. Tadeuszem Rakoczym. Przy ołtarzu stanęli także m.in. proboszczowie rodzinnych parafii kandydatów do święceń i przełożeni seminaryjni. W modlitwie wzięli udział rodzice oraz bliscy przyszłych kapłanów. Wśród nich była pani premier Beata Szydło z mężem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zgodnie z liturgią święceń kapłańskich kandydaci zostali imiennie wezwani i przedstawieni wspólnocie Kościoła. Wyrazili też publicznie swoją wolę przyjęcia sakramentu kapłaństwa. Bp Roman Pindel zwracając się do nich nakreślił obraz kapłana jako sługi Słowa Bożego, wypróbowanego mistrza modlitwy oraz sługi zbawienia. – Każdy sługa winien być z natury „słuchającym”. Tym bardziej w przypadku kapłana, który ma słuchać z uległością i posłuszeństwem samego Boga. Zanim cokolwiek pomyśli, czy zacznie nauczać, wpierw winien słuchać Słowa Bożego – mówił szafarz sakramentu święceń, zachęcając kandydatów, by w swoim kapłaństwie pielęgnowali i pogłębiali życie modlitwy.
Reklama
Po homilii nastąpił obrzęd święceń poprzedzony modlitwą Litanii do Wszystkich Świętych, którą kandydaci odmawiali w postawie leżącej. Następnie biskup nałożył na każdego z nich ręce i odmówił modlitwę konsekracyjną. Wyświęconym prezbiterom proboszczowie rodzinnych parafii nałożyli kapłańskie stuły i ornaty, a biskup namaścił dłonie poświęconym olejem i symbolicznie ofiarował kielich z winem oraz chleb. Po przekazaniu znaku pokoju neoprezbiterzy odprawili razem z biskupami swoją pierwszą liturgię Eucharystii.
Na zakończenie przedstawiciel nowych kapłanów podziękował zebranym w katedrze biskupom i kapłanom. Słowa wdzięczności ks. Michał Marek ze Szczyrku skierował także do rodziców. – To dom rodzinny był naszym pierwszym seminarium. To patrząc na was zdecydowaliśmy się pójść drogą powołania. To wy początkowo przez chrzest i modlitwę prowadziliście nas do wyznaczonego na Bożej mapie celu – mówił.
Niedziela 28 maja była dla większości neoprezbiterów dniem celebrowania pierwszej Eucharystii w rodzinnych parafiach. W ten sposób nowi kapłani wyrażają wdzięczność wspólnocie parafialnej, w której rodziło się ich powołanie. Każdy z nich podkreślał znaczenie tej wspólnoty wiary, jaką jest parafia. – Mojej rodzinnej parafii zawdzięczam wkład poświęcony w kształtowanie mojego powołania i ogromne wsparcie modlitewne, którego nigdy mi nie brakowało. Wielu ludzi, wśród których wzrastałem, a którzy także mieli duży wpływ na moje powołanie, już odeszli do Pana, i im także zawdzięczam to, jakim dziś jestem człowiekiem. Czynię to dlatego, ponieważ jestem świadom, jak wiele dobra od nich otrzymałem. Wszystkim parafianom dziękuję i chcę przekazać, iż jestem dumny, że pochodzę z takiej parafii – powiedział ks. Kamil Białożyt z parafii Imienia Najświętszej Maryi Panny z Kamesznicy.
Tegoroczne święcenia to 26. święcenia kapłańskie w historii diecezji bielsko-żywieckiej, i czwarte, których dokonał w tej świątyni bp Roman Pindel. Nowo wyświęceni kapłani dokończą praktykę duszpasterską i katechetyczną, a następnie otrzymają dekrety biskupa kierujące ich na pierwsze placówki.