Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Wyróżnieni za opiekę nad zabytkami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z rąk Wojewody Lubelskiego Przemysława Czarnka, w Teatrze Starym w Lublinie, mieszkaniec Tarnogrodu Henryk Serek oraz proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Tarnogrodzie, ks. Jerzy Tworek otrzymali odznaki „Za opiekę nad zabytkami” przyznane im przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Piotra Glińskiego.

Reklama

Tarnogród to małe miasteczko, jednakże obfitujące w zabytki, które wciąż wymagają odnawiania i restaurowania, aby mogły służyć i cieszyć kolejne pokolenia. W Tarnogrodzie są zatem ludzie, którzy dbają o to, aby zabytki nie niszczały. Ks. Jerzy Tworek, pracujący w tarnogrodzkiej parafii od 2011 r., otrzymał złotą odznakę za prace remontowe przy kościele parafialnym pw. Przemienia Pańskiego. Jak sam przyznaje, kontynuuje tylko dzieło swoich poprzedników i nie czuje się godny aż takiego odznaczenia. – Jestem tutaj proboszczem i patrząc na ten piękny, zabytkowy kościół, nie mogłem go pozostawić samemu sobie. Wiele osób przyjeżdżających tutaj jest zachwyconych wnętrzem, budowlą, architekturą i tym wszystkim, co ten kościół w sobie kryje. Rodzi się tutaj naturalna potrzeba, aby o ten kościół nieustannie dbać, pielęgnować i troszczyć się o niego. Przecież na co dzień dbamy o swój dom rodzinny, aby był miejscem przytulnym, tak samo i świątynia, to szczególny dom, miejsce, gdzie mieszka Bóg, a ludzie przychodzą, aby się z Nim spotkać. Co roku podejmujemy się nowych przedsięwzięć, małymi krokami idąc do celu. Niczego szczególnego nie robię, spotykam się z wielką życzliwością, dobrocią, troską i otwartością parafian, razem działamy na rzecz kościoła. To odznaczenie jest dla mnie wielkim wyróżnieniem całej wspólnoty parafialnej za ten wkład i troskę o Bożą świątynię – podkreślał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z kolei Henryk Serek otrzymał odznakę srebrną. Jest on tarnogrodzkim społecznym działaczem, przewodniczącym parafialnej rady, który w l. 1990 – 2011 kierował Społecznym Komitetem Remontu i Renowacji Drewnianego Kościoła św. Rocha w Tarnogrodzie. Jest to człowiek niezwykle zaangażowany w prace na rzecz zabytków, który z wielką pasją i wzruszeniem mówi o tej działalności. – Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie za ciężką pracę, którą tu włożyłem. To odznaczenie zobowiązuje mnie do dalszej pracy i ile będę miał sił, będę pracował i pomagał, zarówno przy kościółku, jak i przy dużym kościele. Jako przewodniczący Rady Parafialnej będę służył zawsze księdzu proboszczowi radą i pomocą – zaznaczył.

Kościółek św. Rocha jest to najstarszy kościół drewniany na Zamojszczyźnie, który powstał w 1600 r., a więc zaledwie 33 lata po lokacji miasta. Był wotum mieszkańców, w związku z często występującymi epidemiami. Wybudowany jest z drewna modrzewiowego, zaś nad głównym wejściem znajduje się obraz przedstawiający patrona świątyni – św. Rocha. Umieszczona, na ozdobionej piękną rozetą, belce tęczowej data 1624 r. odnosi się do pierwszego odnawiania kościoła.

Odznaka „Za opiekę nad zabytkami” to polskie odznaczenie resortowe, czyli nadawane na mocy decyzji ministra lub urzędnika kierującego instytucją odznaczającą. Zostało ono ustanowione 15 lutego 1962 r. w formie dwustopniowej odznaki – złotej lub srebrnej, przyznawanej przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Odznaka ma kształt wieży obronnej z ostrołukową bramą u dołu, wypełnionej jasnoniebieską emalią, z okienkiem strzelniczym oraz napisem „Za opiekę nad zabytkami”. Nadawana jest m.in. za utrzymywanie dóbr kultury, zgodnie z zasadami opieki nad zabytkami, za projektowanie i wykonywanie prac konserwatorskich lub robót budowlanych przy dobrach kultury, przeciwdziałanie zagrożeniom dóbr kultury oraz popularyzację zagadnień związanych z działalnością konserwatorską.

2017-07-19 15:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nagroda dla księdza Toszy

Niedziela sosnowiecka 16/2017, str. 8

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

wyróżnienie

nagroda

Archiwum "Betlejem"

Ks. Mirosław Tosza i jego podopieczni

Ks. Mirosław Tosza i jego podopieczni
Ksiądz Mirosław Tosza – założyciel wspólnoty „Betlejem” w Jaworznie został laureatem 17. edycji Nagrody Znaku i Hestii im. księdza Józefa Tischnera. Razem z nim wyróżnieni zostali jeszcze Ireneusz Ziemiński – filozof oraz Ewa Siedlecka – dziennikarka i publicystka.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: przekazuję Inicjatywę Trójmorza swoim następcom

2025-04-29 11:45

[ TEMATY ]

Trójmorze

Prezydent Andrzej Duda

następcy

PAP/EPA

Prezydent Andrzej Duda podczas Forum Biznesu Inicjatywy Trójmorza

Prezydent Andrzej Duda podczas Forum Biznesu Inicjatywy Trójmorza

Prezydent Andrzej Duda oświadczył we wtorek, że przekazuje Inicjatywę Trójmorza swoim następcom i ufa, że nie będą oni szczędzić wysiłków, by wzmocnić region. Podkreślił też, że 10 lat istnienia inicjatywy to dobry czas na podsumowania i określenie wyzwań na przyszłość.

Prezydent, otwierając dyskusję wysokiego szczebla podczas Forum Biznesu w ramach odbywającego się w Warszawie Szczytu Inicjatywy Trójmorza, podkreślił, że jego główną ideą jest polepszenie łączności między krajami regionu, aby wzmocnić wzajemne relacje gospodarcze i bezpieczeństwo w krytycznie ważnych obszarach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję