Reklama

Niedziela Łódzka

Jesteśmy żywą koroną Maryi

21 sierpnia po raz 92. sprzed kościoła Matki Boskiej Zwycięskiej wyruszy Piesza Pielgrzymka Łódzka. O specyfice łódzkiej pielgrzymki, podejmowanym trudzie i jej duchowych owocach mówi ks. Łukasz Tarnawski – kierownik PPŁ

Niedziela łódzka 34/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

pielgrzymka 2017

Ks. Paweł Kłys

Ks. Łukasz Tarnawski


Ks. Łukasz Tarnawski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA JÓŹWIK: – W tym roku wyruszającym na pielgrzymkowy szlak towarzyszyć będzie hasło: „Jesteśmy żywą koroną Maryi”. Dziś trudno sobie wyobrazić, by podczas pielgrzymowania na Jasną Górę zabrakło Łodzi?

KS. ŁUKASZ TARNAWSKI: – Może czasami tego nie widzimy, ale mimo wszystko Łódź bardzo wpisana jest w ten ruch pielgrzymi i z tego, co obserwuję, tradycja pielgrzymowania na Jasną Górę jest bardzo żywa. Można powiedzieć, że łodzianie nie wyobrażają sobie Łodzi bez pielgrzymki na Jasną Górę, mimo że ona ewoluowała, miała swoje przemiany w dziejach czasowych.

– Co wpływa na to, że łodzianie tak bardzo związani są z tym miejscem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Być może dlatego, że dla nas jest to miejsce będące nie tylko duchową stolicą Polski, ale miejsce bliskie. Jednak 4 dni pielgrzymowania to nie 16, czy 15, czy może jeszcze więcej. Stąd ten ruch pielgrzymi w naszej archidiecezji jest tak żywy. Na Jasną Górę z naszej diecezji wyrusza 15 pielgrzymek. Dwie idą w innych terminach – na 15 sierpnia – Tomaszów Mazowiecki, natomiast Piotrków Trybunalski – na święto Matki Bożej Szkaplerznej, 16 lipca. Ten ruch, który rozpocznie się 20 sierpnia, jest niemały w naszej archidiecezji. Patrząc na statystyki sprzed wielu lat i porównując te dane z innymi diecezjami, okazuje się, że wcale nie wypadamy jako Łódź tak źle. Dlatego właśnie czemu nie podkreślać tego, że jesteśmy żywą koroną Maryi?

– Co znaczy to hasło?

– Przede wszystkim to, że jesteśmy żywym Kościołem, a tę żywotność Kościoła wyrażamy poprzez pielgrzymowanie. Nie chodzi tylko o te kilka dni drogi. Codziennie nasze życie jest drogą, pielgrzymką, odkrywaniem naszej wiary, relacji z Panem Bogiem. Wiemy, że w tej drodze niesamowicie służy Maryja, która jest najwierniejszą asystentką Jezusa – od początku do końca. I Ona w swojej postaci pokazuje nam, jak tę żywą wiarę budować, jak tę żywą relację z Jezusem odkrywać. Muszę też powiedzieć, że kiedy ustalaliśmy to hasło dla wszystkich pielgrzymek naszej archidiecezji (od kilku lat idziemy wszyscy pod tym samym hasłem) niesamowitą radość przyniosły właśnie te słowa: „Jesteśmy żywą koroną Maryi”. Pośród wielu haseł, które mogły się pojawić w tym roku, bo mamy przecież 100. rocznicę Objawień Fatimskich, Rok św. Brata Alberta Chmielowskiego, rok duszpasterski „Idźcie i głoście”, my nagle podczas spotkania stwierdziliśmy, że to hasło zaczerpnięte z Jasnej Góry – żywa korona Maryi – przyjęte przez nas jako „Jesteśmy żywą koroną Maryi” nie podlegało już dalszej dyskusji. Jednoznacznie przyjęliśmy ten motyw. Myślę, że to jest ogromny potencjał i szansa, abyśmy w tym naszym pielgrzymowaniu dali też piękny wymiar świadectwa. Wchodzę na pielgrzymkę, trud, wiem, że to wiąże się z różnymi moimi wyzwaniami, ofiarami, intencjami, ale wierzę też, że wiąże się to z jakimiś owocami. I w tej żywotności te owoce przynosimy z powrotem do naszego środowiska.

Reklama

– Czym wyróżnia się łódzka pielgrzymka?

– Nie jesteśmy najliczniejszą grupą na tle innych diecezji, ale szukamy naszej łódzkiej charakterystyki. Co też może stanowić kontynuację. Dla mnie pielgrzymka to nie są tylko cztery dni, to jest budowanie na tym doświadczeniu przez cały rok. Znam wielu księży, którzy w swoim nauczaniu w ciągu roku robią odniesienia do pielgrzymki. Podobnie jak podczas ŚDM. Pamiętam Mszę św. rozesłania i to słowo Papieża, które pokazało, że ŚDM dopiero się zaczynają, kiedy my wrócimy z Krakowa. Abp Marek Jędraszewski nam to potem przypomniał w Łodzi. Myślę, że tak samo jest z pielgrzymką. Ona bardzo dobrze wpisuje się w działania duszpasterskie, w to co robimy w ciągu roku.

– Pielgrzymka to także czas mierzenia się z trudnościami, różnymi niedomaganiami. Dlaczego warto podjąć ten trud?

– Niektórzy pewnie by powiedzieli: w życiu warto się sprawdzić. Zwłaszcza mężczyźni. Ja widzę to tylko w wymiarze duchowym. Nie wyobrażam sobie pielgrzymowania bez intencji, bez ofiary, bez jałmużny, bez wyrzeczenia się. Często to droga trudna, w słońcu, często w deszczu, często okazuje się, że w niewygodnych butach. To właśnie wpisuje się w ducha, w pewien wymiar poświęcenia. Trzeba zastanowić się, dlaczego na świecie pojawiła się idea pielgrzymowania, dlaczego ludzie zaczęli pielgrzymować? Ten obowiązek pielgrzymki odczytujemy w tradycji naszych starszych braci w wierze, jako obowiązek wypełnienia pielgrzymki do Świątyni w Jerozolimie. Tu dostrzegamy przede wszystkim wymiar duchowy. Ale tak, jak mówiłem o tej charakterystyce, podjęcie decyzji pójścia na pielgrzymkę wiąże się też, z kim idę na pielgrzymkę. Nie tylko dlaczego? Ze względu na intencję, ale także z kim idę? I to jest piękne, bo świadczy o tym, że tworzymy wspólnotę. Nasza pielgrzymka jest byciem we wspólnocie. To jest też pewna lekcja wspólnoty, umiejętność słuchania siebie, wspólnego modlenia się, zrozumienia drugiego człowieka, udzielenia pomocy drugiemu i to jest bardzo ważny wymiar. A to pielgrzymowanie i ten trud często też jest podejmowany, gdy przygotowujemy się do podjęcia trudnej decyzji. Myślę też tu trochę o powołaniach. Często bywa tak, że ten II okres rekrutacji jest po pielgrzymkach diecezjalnych. Pielgrzymka pomaga w podjęciu takich decyzji, to inne przebywanie z Panem Bogiem pozwala coś więcej odkryć.

– Jaki moment pielgrzymowania jest dla Księdza najistotniejszy?

– Dla mnie takim doświadczeniem z jednej strony trudnym, a z drugiej – radosnym jest moment, w którym pielgrzymi wchodzą na Jasną Górę. Zawsze pielgrzymów witam – wszystkie 9 łódzkich grup. To jest właśnie trudne, bo człowiek chciałby być na dole, bo patrzy się na dopełnienie ich ofiary, tę modlitwę przed Szczytem, to leżenie krzyżem, czy klęczenie. Pamiętam takie najmocniejsze zawsze doświadczenie, kiedy tam jestem u góry, to wejście grupy, w której pielgrzymowałem pierwszy raz, czyli wejście grupy akademickiej. To też ważne przeżycie, ale i też piękny czas, piękne miejsce na takie doświadczenie Pana Boga i takiej myśli, że Pan Bóg dał łaskę, by te ponad 2 tys. osób przyprowadzić na Jasną Górę. To jest niesamowite. To tak jak mistyka gór, wchodzimy na szczyty, które nas przewyższają w swojej potędze, a tutaj możemy przyprowadzić tyle osób do Matki Bożej. Ta radość jest niesamowita. To jest piękna chwila.

2017-08-16 13:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wątpliwości

Niby wierzę.
Modlę się, chodzę do kościoła.
Tylko coraz częściej zastanawiam się, jaki to ma sens.
Widzę pewne sprzeczności, obserwuję znajomych, którzy mają inne priorytety...
Nagle wiara przestaje być oczywista, pojawia się wiele pytań.
Co się dzieje?

Na świat przychodzi mały człowiek. Pewnego dnia otrzymuje chrzest i tak staje się chrześcijaninem. Potem lata katechezy, Pierwsza Komunia, bierzmowanie... Na początku wszystko wydaje się proste. Cała rodzina chodzi do kościoła, więc nie trzeba się zastanawiać, po co. Potem jednak przychodzi moment, kiedy człowiek sam musi określić, czy dalej chce żyć w wierze chrześcijańskiej i rozwijać się duchowo, czy nie. Wtedy często pojawia się niepewność. Na przykładzie dwóch osób przedstawię dwie skrajne postawy, jakie można przyjąć wobec wątpliwości. Być może historie te są nieco przejaskrawione, ale w ten sposób łatwiej zobaczyć charakterystyczne cechy.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Osoby z niepełnosprawnościami na ulicach Milicza

2024-05-06 17:02

ks. Łukasz Romańczuk

Było kolorowo, z balonami i transparentami

Było kolorowo, z balonami i transparentami

W ramach Tygodnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ulicami Milicza przeszedł pochód. Wzięło w nim udział wiele osób, które poprzez swój udział chciały pokazać, że każdy człowiek niezależnie od swojego stanu zdrowia jest cenny, wartościowy i potrzebny.

Pochód rozpoczął się przy Milickim Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci i Osób Niepełnosprawnych przy ul. Kopernika. Wzięło w nim udział wiele dzieci i młodzieży w pobliskich szkół, a także osoby związane z MSPDION na czele z Alicją Szatkowską, która od ponad 30 lat pełni funkcję prezesa MSPDION wspierając swoją działalnością osoby niepełnosprawne. Obecny był także europoseł Jarosław Duda, Ewelina Lisowska, piosenkarka i ambasadorka MSPDION, Paweł Parus, dotychczasowy pełnomocnik Marszałka Województwa Dolnośląskiego ds. Osób Niepełnosprawnych, Andrzej Biały, wójt Gminy Krośnice, a cały pochód prowadził Wojciech Piskozub, burmistrz-elekt miasta i gminy Milicz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję