Reklama

Wiara

Prezent dla Maryi

Przeszło 18 tys. zdjęć papierowych, prawie 14 tys. nadesłanych drogą elektroniczną – każde z dołączonym postanowieniem złożonym Matce Bożej, ok. 30 tys. duchowych darów ofiarowanych Maryi przez aplikację „Diament z Korony”. Wszystko w darze na „Żywą Koronę Maryi”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W roku jubileuszu 300-lecia koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej paulini z Jasnej Góry zaproponowali inicjatywę pt. „Żywa Korona Maryi”. Zaprosili do składania Matce Bożej duchowych darów, czyli postanowień przemiany życia, aby nabrało ono ewangelicznego blasku.

Żywa Korona Maryi

Każdego dnia do sanktuarium napływają listy ze zdjęciami indywidualnymi, rodzin, grup parafialnych, klas szkolnych, młodych, dzieci i starszych. Składają je również pielgrzymi przybywający na Jasną Górę. Do każdego zdjęcia dołączony jest duchowy dar dla Matki Bożej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czym jest duchowy dar? Krótko mówiąc, to krok w kierunku naszego nawrócenia. W Apokalipsie św. Jana w 12. rozdziale czytamy o Niewieście obleczonej w słońce, która na głowie ma wieniec z gwiazd dwunastu. Korona ta to obraz nowego ludu Bożego, ukształtowanego przez Ducha Świętego. Duchowe dary to często postanowienie prowadzenia pogłębionego życia modlitewnego, czytania Pisma Świętego, wiele osób ofiarowało odmawianie Nowenny Pompejańskiej. Wejście w przestrzeń modlitwy sprawia, że pozwalamy Duchowi Świętemu, aby nas przemieniał. Darami dla Maryi są też postanowienia radykalnej przemiany, np. porzucenia życia w konkubinacie, spowiedź po wielu latach... W jednym z darów złożona została nadzieja, że może w końcu ofiarodawca przyjmie wiarę katolicką. Człowiek ten dokonał konkretnego aktu wiary, aby zbliżyć się do Boga. Przytoczmy jedno świadectwo: „Pewnej niedzieli oglądałem w telewizji program «Między ziemią a niebem» i usłyszałem o aplikacji «Żywa Korona Maryi» – postanowiłem ją pobrać na telefon. Od wieczora po otrzymaniu pierwszej wiadomości myślałem tylko o Maryi i prosiłem Ją codziennie o to, by pomogła mi uklęknąć w konfesjonale i wyznać moje ciężkie grzechy, z których nigdy wcześniej się nie spowiadałem – było ich dużo. Dziś, tj. 14 marca 2017 r., po dwóch tygodniach codziennych rozmów z Maryją jestem po spowiedzi i wyznałem swoje najgorsze grzechy. Jestem wolny, bo Bóg mi je odpuścił. Oddaj się Matce Bożej całkowicie, tak jak ja, a będziesz najszczęśliwszy na świecie! Rafał”.

Co najbardziej uszczęśliwia mamę? Odpowiedź chyba jest prosta – szczęście jej dzieci. Tak właśnie jest z Maryją i składanymi duchowymi darami.

Selfie dla Maryi

Z nadesłanych przez Internet zdjęć i duchowych postanowień budujemy mozaikę Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Zawiśnie ona na wałach klasztornych na główne uroczystości jubileuszowe, tj. 26 sierpnia 2017 r. Przez tę inicjatywę pragniemy pokazać, że chcemy być jak Ona – jak Maryja, chcemy być Jej obliczem w świecie, w którym żyjemy, oraz mieć Jej sposób życia – bliski i konkretny, jak nauczał nas na Jasnej Górze papież Franciszek.

Okazuje się, że ok. 93 mln osób dziennie na świecie robi sobie selfie (zdjęcie wykonane sobie samemu, zwykle telefonem komórkowym), 86 proc. Polaków w wieku 18-30 lat robi sobie selfie, a 1/3 z nich umieszcza je w mediach społecznościowych (www.networkmagazyn.pl/selfie_rewolucja_skad_wzial_sie_fenomen_tego_autoportretu). Dane te pokazują, że jest to jakiś sposób kontaktu z rzeczywistością, komunikowania się. Umieszczanie tego w mediach społecznościowych chyba jest wyrazem tego, że chcemy zaistnieć na jakimś forum, chcemy być dostrzeżeni, zauważeni. Dlatego „Selfie dla Maryi” to dobry sposób, żeby dać się zobaczyć Maryi.

Reklama

Do inicjatywy dołączyli m.in.: kard. Kazimierz Nycz i kard. Stanisław Dziwisz, prymas Polski abp Wojciech Polak, nuncjusz apostolski w Polsce Salvatore Pennacchio, abp Wacław Depo, bp Roman Pindel, a także Radek Pazura z żoną Dorotą, Darek Malejonek, Jan Budziaszek, Adam Szewczyk z Magdą Anioł, Wojciech Modest Amaro, Maciej Musiał... Jest nawet zdjęcie Rity jeszcze przed urodzeniem. Wszystkie te osoby są ambasadorami Maryi Królowej. Przez włączenie się w inicjatywę „Selfie dla Maryi” chcą ogłaszać, że mamy Matkę, która nas kocha, chcą się odnaleźć w Jej obliczu...

Zarówno w jednej, jak i drugiej inicjatywie bierze udział cały przekrój społeczeństwa – starsi, młodzi, dzieci.

26 sierpnia br., w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, z udziałem najwyższych władz kościelnych i państwowych oraz tysięcy pielgrzymów odbędą się główne obchody jubileuszu 300-lecia koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Wszystkie duchowe dary chcemy przynieść Matce Bożej w jubileusz koronacji Jej Obrazu w procesji. Suma zostanie odprawiona o godz. 11 na Szczycie. Apelem Jasnogórskim o 21 rozpocznie się wielkie widowisko historyczno-muzyczne „Jasna Góra – Polska Kana”, przygotowane przez Telewizję Polską.

2017-08-23 10:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ufne błaganie

Modlitwa do Matki Bożej jest niemal codzienną praktyką, obejmującą w swoich treściach potrzeby zarówno kościelne, społeczne, publiczne, jak i osobiste, najbardziej wewnętrzne.

Najbardziej powszechną, niemal codzienną formą kultu Matki Bożej są błagania, z którymi zwracamy się do Niej w naszych potrzebach. Jest to bardzo ważna forma kultu Maryjnego, chociaż na pierwszy rzut oka może się wydawać, że chodzi w niej nie o Maryję, ale o nas samych, bo przecież gdy prosimy, to myślimy najpierw o sobie. Jest to jednak rzeczywisty wyraz kultu Maryjnego, ponieważ odwołując się do wstawiennictwa Maryi, uznajemy bezpośrednio, że zajmuje Ona szczególną pozycję w relacji do Boga. Gdyby nie miała takiej pozycji, jaki sens miałoby zwracanie się do Niej z naszymi sprawami?
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Otwarcie wystawy czasowej „Na szlaku Tysiąclecia. Chrobry I i II w Powstaniu Warszawskim”

2025-04-18 22:25

Muzeum AK

    W samo południe we wtorek 15 kwietnia w Muzeum Armii Krajowej w Krakowie odbył się wernisaż wystawy czasowej „Na szlaku Tysiąclecia. Chrobry I i II w Powstaniu Warszawskim”.

Ekspozycja została przygotowana z okazji obchodów 1000-lecia Korony Polskiej. Prezentuje dzieje dwóch oddziałów walczących w Powstaniu Warszawskim: Batalionu „Chrobry I” oraz Zgrupowania „Chrobry II”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję