Jest już tradycją, że uczniowie klas 3 gimnazjum jadą do Zabawy, by poznać osobę, życie i męczeńską śmierć swojej równolatki – Karoliny Kózkówny. Mimo że żyła sto lat temu, podobnie jak dzisiejsi młodzi miała swoje plany, marzenia i wartości, których broniła. Ta prosta chłopska córka wiarę wyniosła z domu, gdzie wspólnie mówiono Różaniec, z sąsiadami śpiewano Godzinki. Nie tylko w niedzielę, ale również w tygodniu chodziła na Eucharystię do oddalonego o kilka kilometrów kościoła. Swą wiarą dzieliła się z innymi. Niestety, 18 listopada 1914 r. jej życie brutalnie przerwała szabla rosyjskiego żołdaka, który kierowany żądzą wywlókł dziewczynę do lasu na oczach ojca, ale nie zdołał zniewolić. Karolina wolała śmierć niż pohańbienie. Ona do końca wiedziała, że walczy o najważniejszą dla siebie wartość – o czystość. Wybrała wierność samej sobie i Bogu, nie uległa złu. Ze śmierci Karoliny Bóg wyprowadził wielkie dobro: rozpoczął się prywatny kult, ludzie wypraszali łaski za jej wstawiennictwem, a w 1987 r. św. Jan Paweł II na tarnowskich błoniach beatyfikował Karolinę Kózkównę.
Ta młoda dziewczyna przypomina swoim równolatkom, ale również każdemu z nas, że życie w czystości jest możliwe. Walka ze słabościami jest trudna, jednak o najpiękniejsze rzeczy najmocniej się walczy. Warto też pamiętać, że przez pryzmat czystego serca, oczu i ciała inaczej patrzy się na świat, drugiego człowieka i siebie samego.
28 września kolejna grupa młodzieży miała okazję gościć u Karoliny i zaprzyjaźnić się z nią. Wspólna Eucharystia przed ołtarzem, w którym znajdują się jej doczesne szczątki, barwna opowieść o życiu i śmierci Błogosławionej oraz łaskach wypraszanych za jej wstawiennictwem, nawiedzenie domu Kózków, a przede wszystkim Droga Krzyżowa śladem męczeństwa dziewczyny stały się okazją do refleksji nad własnym życiem, nad wartościami, których bronimy, i przyszłości, o którą walczymy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu