Reklama

Aspekty

Chcą poznawać Prawdę

O tym, dlaczego warto studiować teologię, opowiadają dyrektor Instytutu Filozoficzno-Teologicznego im. Edyty Stein w Zielonej Górze ks. dr Mariusz Jagielski oraz sami studenci

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 23/2018, str. IV

[ TEMATY ]

teologia

studia

Karolina Krasowska

Ks. Mariusz Jagielski ze studentami teologii

Ks. Mariusz Jagielski ze studentami teologii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Teologia przywraca optymizm

Ks. dr Mariusz Jagielski: – Nasze odkrywanie Pana Boga jest możliwe dlatego, że On chciał nam o sobie opowiedzieć. Pytanie o Pana Boga i odkrywanie Go jest już wejściem w dialog, który Pan Bóg chciał z człowiekiem rozpocząć. Teologia jest możliwa dlatego, że Bóg chciał nam o sobie opowiedzieć, chciał wejść w relację, bliskość, więź z człowiekiem.

Z naszej strony teologia jest jakby odpowiedzią angażującą całego człowieka – zarówno jego serce, jak i intelekt – w to spotkanie z żywym Bogiem. Teologia przypomina nam bardzo ważną prawdę, że człowiek w swoim pytaniu o sens, który każdy z nas nosi, nie jest skazany na błądzenie po omacku i nie musi rezygnować z wielkich pytań. Każdy z nas jest wezwany do tego, żeby te ważne pytania stawiać i żeby na te ważne pytania dotyczące jego istnienia, celu życia, wartości i tego, co istotne, szukać odpowiedzi. Myślę, że teologia przywraca również optymizm poznawczy, bo dzisiaj często zatrzymujemy się na poziomie opinii. Natomiast teologia mówi o tym, że człowiek naprawdę może poznawać Boga, samego siebie i świat z Bożej perspektywy, czyli z perspektywy Tego, który jest u początków wszystkiego, ale także Tego, który w jakiś sposób doprowadza do wypełnienia życia każdego człowieka. Dzisiaj to pytanie o Prawdę, z różnych powodów, zostało pozostawione gdzieś z boku. Dlatego z pokorą i wiernością chcemy do niego wracać i razem z Bogiem, opierając się na tym, co nam o Sobie i o nas opowiedział w Jezusie Chrystusie, chcemy tę Prawdę po prostu poznawać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Każda z osób studiujących w instytucie ma jakąś swoją historię i przyjście tutaj jest wpisane w jej historię. To coś niepowtarzalnego. Studiowanie teologii wiąże się także z doświadczeniem Kościoła jako mojego miejsca oraz z pewną decyzją, że chciałbym w tej wspólnocie być kimś zaangażowanym. Stąd większość osób, które studiują teologię, będzie później uczyć katechezy czy posługiwać w Kościele w głębszy i bardziej intensywny sposób.

Reklama

Teologia ukierunkowuje moją wiarę w lepszym kierunku

Piotr Okulewicz: – Zawsze chciałem ewangelizować. Czuję się do tego powołany. Uważałem jednak, że potrzebna jest do tego teologia, żeby nie robić ludziom krzywdy. Po drugie, zależało mi na studiowaniu teologii w Polsce, bo kiedyś studiowałem gdzie indziej. Po trzecie, teologia pomaga mi uwolnić się od różnych przyzwyczajeń, które nabyłem wraz z wychowaniem rodzinnym, a które nie były prawidłowe, nie były zdrowe wobec relacji do Pana Boga. Wreszcie studiowanie teologii prowadzi moją wiarę w lepszym kierunku. Dzięki niej zapragnąłem bardziej rozwijać moją osobistą relację z Osobami Trójcy Świętej, przede wszystkim z Jezusem Chrystusem Zmartwychwstałym i Duchem Świętym, dzięki któremu zdaję egzaminy. Z kolei dzięki filozofii, historii i logice – przedmiotom, które również pojawiają się w ramach teologii, poznaję różne błędne myślenia ludzi z ostatnich dwóch tysięcy lat i odkrywam, że np. źle rozumiałem pewne aspekty związane z wiarą w Pana Boga.

Piotr Okulewicz pochodzi z Gorzowa. Należy do wspólnoty neokatechumenalnej. Ewangelizował m.in. w Moskwie, Sankt Petersburgu, Rydze i na Syberii. Jest tłumaczem dwóch języków – rosyjskiego i hiszpańskiego.

Jako osoby wierzące powinniśmy nieustannie szukać

Dorota Bojar: – Zdecydowałam się na studiowanie trochę później, bo – jak to się mówi – jestem „starsza młodzież”. Obecnie jestem na trzecim roku. Wykłady są piękne. Studiujemy Stary i Nowy Testament. W pierwszych dwóch latach poznawaliśmy historię Kościoła i historię filozofii, co też uświadomiło mi, jak bardzo człowiek może pobłądzić, kiedy próbuje zastępować Pana Boga. Dotychczas wydawało mi się, że niby już tyle wiem, jednak dopiero na tych studiach ze zdumieniem otworzyłam oczy i dowiedziałam się wielu rzeczy. Mamy wspaniałych, wykształconych wykładowców, a nasza uczelnia reprezentuje naprawdę wysoki poziom. Zapraszam szczególnie ludzi młodych, którzy są po maturze i zastanawiają się, co dalej zrobić ze swoim życiem. Teologia daje pełne wykształcenie i naprawdę szerokie spektrum, dlatego można zostać po nich nie tylko katechetą, ale właściwie wszędzie znaleźć swoje miejsce. Zapraszam też taką jak ja, „starszą młodzież”, która chciałaby się czegoś więcej dowiedzieć i pogłębić swoją wiedzę o Panu Bogu. Jako ludzie wierzący powinniśmy nieustannie szukać – nie możemy stać w miejscu, bo wówczas się cofamy. Pomimo upływu dwóch tysięcy lat ciągle pojawiają się nowe pytania, nad którymi winniśmy się zastanawiać i poszukiwać na nie odpowiedzi.

Reklama

Dorota Bojar mieszka w Ochli k. Zielonej Góry. Jest szczęśliwą żoną, matką i babcią. Ma dwoje dzieci i wnusia. Od kilku lat działa w Parafialnym Zespole Caritas. Wraz z mężem prowadzi firmę transportowo-budowlaną. Chce zostać katechetką.

Pod tym telefonem Pan Bóg zawsze czeka

Agnieszka Szymańska: – Główną moją motywacją, aby podjąć studiowanie teologii, była chęć poznania Pana Boga. Była to też próba zrozumienia samej siebie. Wiem, że jestem stworzona na obraz i podobieństwo Boże, więc jeśli moja niedoskonałość jest tak wielka, to zaczęłam stawiać Panu Bogu pytania odnośnie do mnie samej. Z tego powodu rozpoczęłam studia, przerwałam i na nowo tu jestem – dzisiaj na piątym roku. Studia nauczyły mnie przede wszystkim tego, że bez względu na to, co się ze mną będzie działo w życiu i bez względu na to, którą drogą pójdę, Bóg zawsze na mnie czeka i On zawsze jest. Od jakiegoś czasu mam przyjemność prowadzić katechezę w przedszkolu, co jest naprawdę wielkim wyzwaniem. Temat jednej z nich brzmiał: „Pan Bóg to mój Przyjaciel, do którego znam numer, a tym numerem jest modlitwa”. Pod tym telefonem Pan Bóg zawsze czeka. Właśnie spotkanie z takim małym, cudownym stworzeniem, jakim jest dziecko i jego ciekawość, motywuje mnie do tego, żeby wciąż odkrywać Pana Boga i nie poprzestawać, mimo że już trochę wiem. Zawsze interesowało mnie to, co dzieje się po drugiej stronie ołtarza, od strony kapłana. Tutaj mam możliwość nie tyle tego doświadczyć, ale bliżej poznać. Mam także możliwość poznać kodeksy i przepisy prawa kanonicznego, które były dla mnie wyzwaniem, a które potem stały się dla mnie naprawdę wielką przyjemnością, co dla zwykłego „zjadacza chleba” nie jest wcale takie proste.

Reklama

Agnieszka Szymańska z Zielonej Góry. Skończyła pedagogikę. Uczy w szkole i jest pedagogiem w internacie.

Nie boję się wyjść do ludzi i mówić o Jezusie

Anna Kowalska: – Kiedyś przeżyłam w swoim życiu zachwianie wiary. Później, po moim nawróceniu, konkretnym nawróceniu, stwierdziłam, że warto byłoby poświęcić swój czas na pogłębienie wiary. Zaczęły się rodzić we mnie pytania, które nurtowały mnie codziennie. Dlatego zdecydowałam się tu przyjść i zainwestować przede wszystkim w swój rozwój duchowy, ale także intelektualny, bo wiadomo, że teologia wymaga dużo czytania, ale również modlitwy i pokory. Jest dosyć ciężko, bo trzeba dotrzeć do Zielonej Góry na zajęcia, które odbywają się od 9. rano. Muszę wstawać już o 4., żeby dostać się tu pociągiem. Kiedy zajęcia trwają do późnych godzin popołudniowych, to w domu jestem dopiero o godz. 18.

Mój mąż to rozumie, wspiera mnie. Mówi, że jestem jego dumą. Nie żałuję, że tutaj jestem. Widać, że Bóg tego chce w moim życiu. Dzięki temu wiele się w nim zmieniło. Stałam się bardziej pokorna, spokojna. Bardzo wzrosła też moja wiara. Nie boję się wyjść do ludzi i mówić o Jezusie. Jeżeli jest modlitwa i czas dla Pana Boga, to wszystko da się poukładać. Myślę, że nawet jeżeli mamy już jakieś swoje zajęcia, to warto choćby w formie wolnego słuchacza tu przyjść i posłuchać. To jest coś wspaniałego obcować z żywym Słowem Bożym.

Anna Kowalska pochodzi z Rokitna. Jest mężatką. Ma dwie córki. Aktualnie nie pracuje. Swój czas poświęca rodzinie i teologii. Swoją przyszłość planuje związać z katechezą.


Szczegóły nt. rekrutacji na stronie internetowej www.ift.zgora.pl
Informacji udziela także sekretariat Instytutu Filozoficzno-Teologicznego im. Edyty Stein w Zielonej Górze, ul. Bułgarska 30, tel. 68 458 25 70 Dziekanat czynny: pon.-pt. w godz. od 8.30 do 12.30

2018-06-06 12:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Męstwo na co dzień

Pytanie czytelnika:
Często słyszę w homiliach, że chrześcijanin powinien być odważny. Czym jest dar męstwa od Ducha Świętego? Czy potrzebny jest on tylko w sytuacjach trudnych i granicznych?

CZYTAJ DALEJ

Każdy znalazł coś dla siebie

2024-04-18 12:56

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Uniwersytet Zielonogórski

Koło Akademickie KSM przy UZ

gry planszowe

Katarzyna Krawcewicz

"Wsiąść do pociągu" rozgrywane w holu Uniwersytetu Zielonogórskiego

Koło Akademickie KSM zorganizowało 17 kwietnia na Uniwersytecie Zielonogórskim wieczór z planszówkami.

Spotkanie otwarte dla wszystkich studentów odbyło się w Kampusie A.Gracze korzystali z KSM-owych gier albo przynieśli własne. Na stolikach rozłożono planszówki i karcianki, gry bardzo proste i te zaawansowane.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję