Zgodnie z zapowiedzią organizatorów, 11 lipca w Jeleniej Górze zapoczątkowana została akcja Wielkiej Zbiórki Krwi Pamięci Kresów. To inicjatywa Karkonoskiego Stowarzyszenia Edukacyjnego w Jeleniej Górze, podjęta w roku 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości oraz z okazji 75. rocznicy Krwawej Niedzieli na Wołyniu.
Przy jeleniogórskim Ratuszu, w Rynku miasta, stanął odpowiednio wyposażony do tego celu tzw. krwiobus, w którym pod opieką wyspecjalizowanego personelu można oddać honorowo krew. Akcja zorganizowana została z pomocą Narodowego Centrum Krwi i Regionalnymi Stacjami Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dawcy nie zawiedli. W ciągu czterech godzin zgłosiło się ponad 20 osób.
– Oddaję krew, bo lubię to robić. To takie pozytywne uzależnienie – mówi jedna z uczestniczek akcji, która po raz pierwszy oddała krew, gdy skończyła 19 lat. – Mogę dać z siebie to, co najcenniejsze. Mnie to nic nie kosztuje, a komuś pomoże.
– Skoro inaczej nie mogę pomóc ludziom, to chociaż robię to w ten sposób. Oddawanie krwi nie boli – mówi inna uczestniczka akcji.
Reklama
– To coś nowego, innego. Okres wakacji to czas, kiedy krwi brakuje. Przez samą nazwę akcji chcemy z jednej strony wskazać na bezkres możliwości ludzkiego organizmu, który funkcjonuje dzięki krwi, dlatego jest to taki bezcenny dar, który łączy wszystkich ludzi. Z drugiej strony, przez nazwę akcji, chcemy pamiętać o historii. Historii Kresów, również tej trudnej – mówi Mariusz Gierus, inicjator akcji. – Dlatego podjęliśmy ją 11 lipca, w 75. rocznicę rzezi wołyńskiej. Chcemy tę pamięć przywracać, bo wymaga ona szczególnej uwagi, z racji wieloletnich zaniedbań czy zakłamywania tej prawdy historycznej. Chcemy mówić o Kresach również w kontekście tego, że gdyby nie tamte wydarzenia, to dzisiaj wielu z nas, jako potomków Kresowian, nie byłoby na świecie. Moja rodzina też ma korzenie kresowe. Tu, w Jeleniej Górze, też mamy Kresy, ale południowo-zachodnie. Przez tę akcję chcemy zbudować most pojednania przez to, co nas łączy. A łączy nas krew.
Dawid Jezierski oddał krew jako pierwszy. Jego przygoda z krwiodawstwem trwa od szkoły średniej, czyli ok. 20 lat. W tym czasie oddał blisko 20 litrów krwi. – Nie jest to coś, co negatywnie wpływa na nasze zdrowie. Dużo podróżuję, a tym samym będąc świadkiem różnych wypadki, widzę potrzebę oddawania krwi. Robię to z potrzeby serca, ale też ze zwyczajnych, ludzkich pobudek, bo mogę pomóc w ten sposób innym – przekonuje pan Dawid.
To początek akcji, którą organizatorzy chcą z roku na rok rozwijać. Zamierzają każdego roku „pobijać” rekord w zebranych litrach krwi w porównaniu z rokiem poprzednim. Stąd pomysł, aby w kolejnych latach, na rynkach kolejnych miast Polski, każdego 11 lipca, we współpracy z Narodowym Centrum Krwi i Regionalnymi Centrami Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, pojawiały się krwiobusy.
Z biegiem czasu zapewne będzie okazja, aby wydarzeniom tym nadawać coraz większą rangę, organizując koncerty, wystawy, prelekcje o polskiej historii, ale również o polskiej idei pomagania drugiemu człowiekowi przez bezinteresowny dar krwi.
Organizatorzy ufają, że uda się im to osiągnąć we współpracy z władzami na szczeblu centralnym i samorządowym, organizacjami społecznymi, przedsiębiorstwami a przede wszystkim z ludźmi dobrej woli. Wierzą, że uda się wspólnie zainicjować wydarzenie, które będzie przykładem pięknej pamięci o wielowiekowej tradycji dawnych Kresów Rzeczypospolitej, o Polsce i Polakach– dawniej i dziś.
Fotogaleria na stronach: www.niedziela.diecezja.legnica.pl .