Odpowiedź jest prosta: Gdyby nie mieli chrztu św., nic by się nie zmieniło. Przez chrzest stali się uczniami Jezusa Chrystusa. Zostali usynowieni przez Ojca Wszechmogącego, stali się rodzeństwem Jezusa, mają misję Jezusa w świecie. Zostali zanurzeni w życie Jezusa, w misję Jezusa, w śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. W Jego chwałę i życie wieczne. W takim przypadku często używam następującej argumentacji: Co byś powiedział na to, że człowiek bez święceń kapłańskich spowiada, bez przyjęcia sakramentu kapłaństwa sprawuje Mszę św.? Byłoby to w porządku? Żeby sprawować sakramenty, trzeba mieć święcenia kapłańskie. Analogicznie – by sprawować sakrament małżeństwa, trzeba mieć ślub kościelny.
Jeżeli dwoje ludzi przychodzi, aby Bóg złączył ich w miłości przez sakrament małżeństwa, Bóg Wszechmogący łączy ich nierozerwalną więzią. Złączył nierozerwalnie, a to dało się rozerwać. Spawacz zespawał, a to pękło na spawie! Dlatego małżeństwo jest nierozerwalne, jak mówi zdecydowanie Pan Jezus w Ewangelii. Nie ma więc rozwodu kościelnego. Jest prawne stwierdzenie nieważności małżeństwa, tzn. że ceremonia i ryt zawarcia małżeństwa zostały spełnione, ale nieważnie. Nie zostały spełnione wymagane warunki, np. małżeństwo wymuszone będzie nieważne. Tak jak spowiedź bez spełnienia warunków spowiedzi jest nieważna mimo udzielonego rozgrzeszenia. Jak wsypiemy, zamiast cementu, popiół do betoniarki, nie powstanie beton. Nie można udzielić rozgrzeszenia żyjącym w konkubinacie, ponieważ nie spełnią warunku spowiedzi, którym jest postanowienie poprawy. Jedyny wyjątek to ryzyko śmierci lub zmiana życia – czyli będą żyli ze sobą jak brat z siostrą.
„Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” – mówi Bóg w pierwszym czytaniu. Dosłownie jest powiedziane: Nie jest dobrze, żeby żył dla siebie. Człowiek potrzebuje drugiego, aby mieć dla kogo żyć, inaczej będzie samotny. Będzie wciąż szukał „zabawek”, aby jakimś sensem napełnić swoje życie. Dlatego miłość prawdziwa polega na tym, aby żyć dla drugiego. Mąż żyje dla żony, żona – dla męża, rodzice żyją dla dzieci, zakonnice i księża mają żyć dla Boga. Niestety, jesteśmy skażeni grzechem i potrzebujemy wsparcia Jezusa, Jego miłości. A ona objawia się i działa w sakramencie małżeństwa. Przez sakrament małżeństwa wszystkie gesty miłości, które nie są grzechem, stają się źródłem łaski uświęcającej. Uświęcają miłość małżonków i uzdalniają do trudu, do zmagania z egoizmem i grzechem. Jeżeli żyjesz dla drugiej osoby, to tracisz czas, urodę, zdrowie i pieniądze – tracisz życie. Cierpisz, ale drugie czytanie i słowa Jezusa dają odpowiedź: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15, 13).
Pomóż w rozwoju naszego portalu