Ci, którzy nie wiedzą, kim jest Roksana Węgiel, po wysłuchaniu jej pierwszej płyty z pewnością by nie zgadli, że piosenkarka właśnie skończyła ósmą klasę (z dobrymi ocenami, ale szału, dodajmy za pudelkami, nie ma). Popularność, którą zyskała po triumfie w Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci, jej starsi współpracownicy, w tym mama, która rzuciła pracę, by zająć się karierą córki, postanowili utrwalić w postaci płyty. Jaka ona jest, każdy może przekonać się sam. My powiemy, że niezła, choć widać, że tzw. materiału zabrakło: przebojowy początek różni się wyraźnie od końca. Otwierający płytę utwór „Anyone I Want To Be” już znamy, bo nim Roksana wygrała Eurowizję. Piosenkarka jest w nim szczera, wszak wiara w marzenia osób, którym za pół roku stuknie 14 lat, to zwykła rzecz. Gdy jednak w kolejnej piosence życie porównuje do gry („Jak masz wiedzieć, czym jest gra, w którą wchodzisz/ Czy odważysz się na ruch, zostać sobą”), jest kłopot z wiarygodnością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu