Reklama

Zdrowie

Leczyć śmierć czy umrzeć?

– Wszystkie działania, które prowadzą do świadomego przyspieszenia śmierci, są niedozwolone medycznie i prawnie – powiedział Wesley J. Smith, autor wydanej właśnie w Polsce książki pt. „Kultura śmierci. Gdy medycynie wolno szkodzić”

Niedziela Ogólnopolska 26/2019, str. 36-37

[ TEMATY ]

sympozjum

Photographee.eu – stock.adobe.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wystąpienie amerykańskiego prawnika, konsultanta „Rady Praw Pacjentów”, krytyka eutanazji, poprzedziło wiele wykładów, wygłoszonych w Krakowie podczas XII Sympozjum pt. „Dylematy etyczne w praktyce lekarskiej” nie tylko przez lekarzy, a poświęconych omówieniu tematu „Lekarze wobec terapii daremnej”. Prelegenci starali się udzielić odpowiedzi m.in. na pytanie, kiedy powinno się zakończyć tzw. terapię uporczywą, zwaną też daremną, i pozwolić pacjentowi godnie umrzeć. Powoływano się na bardzo różne przykłady, cytowano opinie autorytetów w dziedzinie medycyny.

Cele leczenia

Prof. Piotr Knapik (Śląski Uniwersytet Medyczny) przyznał, że przed 2014 r. terapia daremna była w Polsce bardzo częstym zjawiskiem, szczególnie na oddziałach intensywnej terapii. Powiedział m.in.: – Lekarze kierowali się swoim rozwiniętym, w bardzo różnym stopniu, zdrowym rozsądkiem, światopoglądem, temperamentem, typem osobowości. Nie mieli wiedzy na temat uwarunkowań, co w praktyce oznaczało, że w Polsce prowadzono najczęściej tzw. daremną terapię albo zdarzali się lekarze, którzy w różnym stopniu w desperacji próbowali ograniczać tę terapię, w warunkach obowiązującego prawa lub według własnego uznania. I to było równie złe rozwiązanie jak to pierwsze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Prelegent zauważył, że sytuacja powoli się zmienia. Gdy przekonywał o słuszności decyzji o przerwaniu tzw. terapii daremnej, powołał się m.in. na opinię jednego z największych autorytetów śląskiej medycyny. Przypomniał: – Prof. Bogdan Niwiński powiedział kiedyś, że medycyna przestała się troszczyć o człowieka, a troszczy się tylko o życie. Zajmujemy się głównie tym, jak ratować od śmierci, i to stało się głównym celem, więc zaczęliśmy leczyć śmierć. Powołał się także na Jana Pawła II, który w „Evangelium vitae” napisał, że rezygnacja ze środków nadzwyczajnych, przesadnych nie jest równoznaczna z samobójstwem, nie jest jednoznaczna z eutanazją – wyraża raczej akceptację ludzkiej kondycji w obliczu śmierci. – Mamy ratować, leczyć pacjenta, u wielu chorych natomiast niewydolność narządowa nie może zostać trwale uleczona i wtedy daremne leczenie jego dolegliwości stanowi przyczynę cierpień – podkreślił prof. Knapik i przekonywał: – Trzeba pamiętać, że wszelkie działania zmierzające do celowego spowodowania przyspieszonej śmierci są niedopuszczalne zarówno etycznie, jak i prawnie.

Nieuchronność

Na naukę Jana Pawła II powoływał się także ks. dr hab. Piotr Aszyk SJ, prof. PWTW (Collegium Bobolanum, Papieski Wydział Teologiczny w Warszawie) w referacie „Kiedy lekarz może wyłączyć respirator? Punkt widzenia bioetyka katolickiego”. Przypomniał, że w „Evangelium vitae” pojawia się termin „terapia uporczywa”. Zaznaczył: – Jan Paweł II mówi, że gdy śmierć jest bliska i nieuchronna, można od konkretnego zabiegu, od konkretnej interwencji medycznej odstąpić, można z niej zrezygnować, jeżeli spowodowałaby ona tylko nietrwałe i bolesne przedłużanie życia. I zauważył: – Papież nie mówi o umieraniu bezpośrednio. Ten wachlarz działań wydaje się szerszy. W podsumowaniu przedstawionych rozważań ks. prof. Aszyk przyznał: – Myślę, że możemy stwierdzić, iż z punktu widzenia etyki i moralności katolickiej mogą istnieć przesłanki do tego, żeby działający respirator odłączyć. I zauważył: – Jeśli uznamy jakąś terapię za uporczywą czy daremną, to nie możemy uznać równocześnie, że życie jest daremne albo uporczywe, że to życie pacjenta jest nic niewarte. Prelegent zwrócił uwagę, że w krajach zachodnich przyzwolenie na odłączanie respiratorów poszło czasami za daleko. Stwierdził: – W tej kwestii musimy być bardzo ostrożni, wstrzemięźliwi, powinniśmy ważyć racje.

Reklama

W trakcie sympozjum wielokrotnie podkreślano szczególną rolę opieki paliatywnej i przekonywano o konieczności jej upowszechniania nie tylko w przypadku osób chorych na nowotwory.

Prezentowanych wykładów wysłuchał Wesley J. Smith, który już na wstępie żywiołowego wystąpienia powiedział: – Znalazłem się w bardzo znaczącej niezgodzie do tego, co zostało powiedziane w czasie tej konferencji. Mówimy zatem o pseudoopiece. I podkreślił: – W USA lekarz nie ma prawa podjąć ostatecznej decyzji. Podziękował też uczestnikom sympozjum za to, że poświęcają wiele czasu swym pacjentom, że dają im wiele miłości.

Gotowość do śmierci?

Wesley J. Smith starał się przybliżyć słuchaczom punkt widzenia pacjentów, szczególnie tych bardzo chorych. Zauważył, że takie osoby, nawet gdy przedłużanie ich życia może oznaczać pewne trudności, mogą chcieć nadal żyć. Przekonywał: – To ich prawo. To chory ma podejmować ostateczną decyzję, a jeśli sam nie może tego uczynić, to jest to rola jego rodziny. I dodał: – Tymczasem wydaje się, że w Polsce to lekarz podejmuje ostateczną decyzję. W moim kraju lekarz nie może, nie powinien mieć ostatniego słowa, nie może powiedzieć pacjentowi, że nie ma on racji.

Gdy mówił o terapii jałowej (daremnej), stwierdził: – Tak naprawdę nie jest ona niepotrzebna. Dzięki tej terapii pacjenci żyją dłużej. Oczywiście, powstaje pytanie, kto i jak powinien inicjować proces podejmowania decyzji w kwestii zaprzestania terapii jałowej. Prelegent podał przykłady pacjentów, co do których lekarze przekonywali, że nie przeżyją danego leczenia, a tymczasem okazywało się, że nie mieli racji.

Smith zwrócił też uwagę na stosunek społeczeństwa do ludzi niepełnosprawnych. Przekonywał: – Na ludzi upośledzonych, chorych nie można patrzeć jak na osoby o niższej jakości życia. To jest czysta dyskryminacja. Postawił pytanie: Czy jest obowiązek zgonu, śmierci? Negatywnie odniósł się też do upowszechnianej w wielu miejscach na świecie gotowości do śmierci człowieka, który się zestarzał. Zauważył: – Jeśli np. macie te 75-80 lat, to macie być gotowi do zgonu. Jeśli nie jesteście, to jest niepowodzenie. I ze smutkiem spuentował: – No cóż, skończyło się wszystko, co dobre. To takie utylitarne podejście.

2019-06-25 14:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzeszów: Biblia a współczesne problemy rodziny - sympozjum

[ TEMATY ]

sympozjum

Małgorzata Godzisz

„Biblia a współczesne problemy rodziny” to temat sympozjum naukowego jakie odbyło się 25 kwietnia w Instytucie Teologiczno-Pastoralnym w Rzeszowie. Jego uczestnicy, odwołując się do Pisma świętego, zastanawiali się, czy rodziny mogą znaleźć w Biblii odpowiedzi na nurtujące je obecnie pytania. Sympozjum wpisało się w VII Ogólnopolski Tydzień Biblijny oraz przygotowania do synodu biskupów na temat małżeństwa i rodziny.

- Pierwsza nauka jaka płynie z Pisma świętego dla nas wszystkich, a zwłaszcza małżeństw i rodzin brzmi: Miłujcie się! Miłość to znaczy odpowiedzialność i ofiara, czego dzisiaj współczesnemu człowiekowi brakuje – podkreślił we wprowadzeniu ks. dr Marek Dzik - moderator Dzieła Biblijnego im. św. Jana Pawła II w diecezji rzeszowskiej. W programie sympozjum znalazło się kilka referatów poświęconych małżeństwu i rodzinie. Ks. Jarosław Stefański – biblista pracujący w parafii w Krasnem, mówił o małżeństwie i rodzinie w Nowym Testamencie. Z kolei ks. dr Piotr Mierzwa – biblista z WSD w Rzeszowie, wygłosił referat pt: „Zarys teologii małżeństwa i rodziny w Starym Testamencie”. Prelegent zauważył, że teologia małżeństwa i rodziny w Starym Testamencie jest zróżnicowana. Modele rodziny zaprezentowane na kartach Biblii są bardzo różne. Zwrócił uwagę, że nie można obrazów, o których czytamy w Starym Testamencie, traktować jako obrazów finalnych. Są to obrazy zastane w środowisku kulturowym Bliskiego Wschodu, które przygotowują do przyjęcia nauki Jezusa Chrystusa. Trzeci prelegent - ks. dr Wojciech Radomski – biblista z WSD w Rzeszowie, poświęcił swoje wystąpienie czwartemu przykazaniu. Jego referat nosił tytuł „Czcij (oddaj chwałę) ojca i matkę swoją, abyś długo żył i dobrze ci się powodziło”. Ksiądz dr Witold Burda - biblista z diecezji przemyskiej, mówił natomiast o przeżywaniu starości w rodzinie w oparciu o Ewangelie Dzieciństwa.
CZYTAJ DALEJ

Papież do ministrantów: brak kapłanów jest wielkim nieszczęściem

2025-08-25 13:19

[ TEMATY ]

Francja

ministranci

Papież Leon XIV

brak kapłanów

wielkie nieszczęście

Vatican Media

Papież Leon XIV spotkał się z ministrantami z Francji

Papież Leon XIV spotkał się z ministrantami z Francji

Brak kapłanów we Francji, na świecie jest wielkim nieszczęściem! Nieszczęściem dla Kościoła! - Powiedział Leon XIV do uczestników Krajowej Pielgrzymki Ministrantów z Francji. Dodał, aby sami odkrywali piękno, radość i konieczność takiego powołania, oraz by wyryli w swych sercach słowa św. Piotra: „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni”. „Nigdy nie zapominajcie o tych słowach, drodzy przyjaciele, wyryjcie je w sercu; i postawcie Jezusa w centrum waszego życia” - wezwał Leon XIV francuskich ministrantów, którzy wraz ze swoimi opiekunami, kapłanami przybyli na pielgrzymkę w Roku jubileuszu do Rzymu.

Mówiąc te słowa Papież nawiązał do cnoty nadziei, która jest tematem przeżywanego obecnie Roku Jubileuszowego. Może sami dostrzegacie, jak bardzo jej potrzebujemy. Słyszycie zapewne, że świat jest w trudnej sytuacji, staje wobec coraz poważniejszych i niepokojących wyzwań. Może i wy sami, albo wasi bliscy, doświadczacie cierpienia, choroby czy niepełnosprawności, porażki, utraty kogoś ukochanego; a w obliczu próby wasze serce pogrąża się w smutku i lęku. Kto przyjdzie nam z pomocą? Kto się nad nami ulituje? Kto nas ocali?... i to nie tylko od cierpień, ograniczeń czy grzechów, lecz także od samej śmierci? Podziel się cytatem - pytał Ojciec Święty. I dodał:
CZYTAJ DALEJ

Proboszcz z Aleppo: chrześcijanie w Syrii wciąż żyją w strachu

2025-08-25 18:17

[ TEMATY ]

Syria

chrześcijanie

proboszcz z Aleppo

żyją w strachu

Ks. Przemysław Szewczyk

Dzieci z Aleppo z jednym z ojców franciszkanów

Dzieci z Aleppo z jednym z ojców franciszkanów

Nastroje wśród syryjskich chrześcijan są napięte. Nadzieje na pozytywne zmiany po upadku reżimu Baszara al-Asada „w znacznym stopniu zostały rozwiane” - ubolewa franciszkanin, o. Bahjat Karakach, łaciński proboszcz z Aleppo. Swoje uwagi przekazał w nagraniu wideo opublikowanym w najnowszym biuletynie franciszkanów w Syrii.

Po okrutnym ataku terrorystycznym na greckoprawosławny kościół Mar Elias (św. Eliasza) w stolicy Syrii, Damaszku, 22 czerwca, chrześcijanie w Syrii obawiają się kolejnych ataków, twierdzi ks. Karakach. Atak na kościół przeprowadzili domniemani terroryści z Państwa Islamskiego. Według syryjskiego Ministerstwa Zdrowia zginęło 25 osób, a 63 zostało rannych. W Aleppo wokół kościoła ustawiono bariery, a strażnicy ograniczają dostęp do świątyni. Podejmowane są też starania w celu stworzenia bezpiecznej przestrzeni, „gdzie dzieci również będą mogły się bawić”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję